"KOLORY EGIPTU"
Lokalna Egipska wycieczka nazywana "ABU GALUM", popularna na półwyspie Synaj skradła nasze serca i pomimo upływu czasu często do niej myślą wracamy. To jedna z ostatnich podróży, które odbyliśmy w pełnej swobodzie, bez większych zobowiązań życiowych, ciesząc się beztroską chwilą.
"Do odważnych świat należy". Spacerując wieczorem po centrum handlu i rozrywki dajemy się wciągnąć w wir miasta. Decydujemy się na zakup wycieczki u "lokalsów", którzy wzbudzili nasze zaufanie. Cena oczywiście nieosiągalna u rezydenta czy biura podróży (jedyne 30 Dolarów). Rozpoczynamy wczesnym rankiem. W umówionej lokalizacji odbiera nas Jeep. Rozpoczynamy przeprawę przez bezkresną pustynię półwyspu Synaj.
Pierwszy postój to gratka dla polskiego turysty. W końcu wizualizujemy sobie nasze dziecięce wyobrażenia o tym co od lat mówili rodzice, dziadkowie. Wszyscy obserwujący przelatujący bociani klucz nad głowami używają utartego hasła: "lecą do ciepłych krajów". Jako dziecko zawsze zastanawiałem się: gdzie to? co to? i jak daleko? Na trasie potykamy dziesiątki, a może i setki bocianów. Nad głowami przelatuje chmara tworząca czarną plamę na niebie. Przewodnik informuje, że 90% bocianów przyleciało z Polski i Litwy.
Dojeżdżamy do wioski beduińskiej. Dajemy się namówić na beduińską herbatkę, jak się za chwilę okazuje bardzo słusznie, bo jest pyszna. Jeden z Beduinów przywdziewa nam chusty.
Wyprawa nabiera rumieńców. Kierowca widząc nasz entuzjazm i młodzieńczy polot proponuje dalszą jazdę na dachu. Bez namysłu wskakujemy na Jeep'a. Piękne widoki smakują jeszcze lepiej. To się nazywa poczuć wiatr we włosach. Lecimy niczym bociany.
Przesiadamy się na wielbłądy. Nie ukrywam, że od początku na to czekałem, w końcu to mój pierwszy raz.
Z pustynnych terenów przenosimy się nad brzeg morza. Liczne karawany łączą się. Widok zapiera dech w piersiach. Wielbłądy maszerują równym tempem, garby są twarde, a do tego strasznie rzuca.
Docieramy do celu, przed nami "Blue Hole". Mamy chwilę dla siebie, odpoczywamy przy skalistej plaży.
Płetwy, rurki i rozpoczynamy snoorkowanie. Wchodzimy do podwodnego świata. Zgłębiamy niezwykłe widoki bogatej fauny i flory. Obłędne morze Czerwone działa jak magnes sprawia, że ludzie wracają do Egiptu rok w rok. To niesamowite, że tak blisko naszego kraju możemy przenieść się choć na chwilę w inny wymiar rzeczywistości. Podziwianie raf koralowych to zdecydowanie najpiękniejsze chwile, które pozostały w naszych sercach z egipskiej podróży.
Oczarowani wrażeniami niezapomnianego dnia wskakujemy do łodzi, która wieczornym rejsem odprowadza nas w stronę hotelu. Zauroczeni Egiptem delektujemy się każdą chwilą.