- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
Turysta w Tatrach ma zostawić kasę i spadać
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
14 lata 1 tydzień temu - 14 lata 1 tydzień temu #2080
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Turysta w Tatrach ma zostawić kasę i spadać was created by Albin
TPN jak i górale kpią sobie z turystów odwiedzających Tatry.
Co roku na teren TPN-u wchodzą miliony turystów a wielu z nich korzysta z tego co mają do zaoferowania przedsiębiorczy i chciwi na dutki górale. Świadomie piszę chciwi, bo oznaki tego można spotkać na każdym kroku każdego dnia. Nie poruszam tego co się dzieje w samym Zakopanem bo to przereklamowane miasteczko należy omijać z daleka (niedawno szukałem noclegu na 1 noc dla kilkunastu osób i w kilkunastu miejscach usłyszałem że na 1 noc to im się nie opłaca) .
Kilkanaście a czasami kilkadziesiąt razy w roku jestem w Tatrach i nie są to tylko przypadkowe obrazki czy spostrzeżenia. Kilka przykładów z piątku 12.XI :
Po ubiegłorocznym wypadku z koniem na Włosienicy zaprzęgi wożące turystów do Morskiego Oka (parking na Włosienicy) miały pokonywać tą trasę tylko raz dziennie a wczoraj w zimny i wietrzny dzień, jeden z mijających mnie zaprzęgów, zaledwie kilometr od początku trasy czyli Palenicy, parował, sapał i ocietakał potem jak wyglądają konie kończąc trasę na górze. (stawiam wiele że to był przynajmniej 2 wyjazd tego zaprzęgu) .
Przechodząc przez bramkę gdzie są sprzedawane bilety wstępu na teren parku, zasugerowałem panu ze znaczkiem na piersi "Tatrzański Park Narodowy" że szlak do 5 Stawów jest bardzo oblodzony i jest na górze atak zimy ze śniegiem i wiatrem zwalającym z nóg a po drodze mijałem sporo osób w "adidaskach" z parasolem i piwem w dłoni i że może warto by powiesić choćby zwykłą kartkę z informacją o trudnych warunkach na górze...
w odpowiedzi wręcz pretensjonalnie usłyszałem (bo przeszkodziłem w kasowaniu kolejnych "adidasowców" z petem w zębach) że skoro szlak nie jest zamknięty to mogą iść a kartki z informacją i tak nikt by nie czytał ...
Inteligentne podejście pracownika TPN-u
Kolejny obrazek...
Schodząc z 5 Stawów Doliną Roztoki i przez Wodogrzmoty do Palenicy dotarłem o 11.00 a na parkingu niemiłą niespodzianka.
Dzień wolny bo to długi weekend i masa ludzi dowożonych kolejnymi busami. ok. 15 kolejno podjeżdżających busów parkuje i... czekają na to aż pojawią się schodzące tłumy no bo im się nie opłoco....
i tak po 2 godzinnym zejściu ze schroniska na busa czekałem 2h 20 minut !!! do 13.20 .
O jakimkolwiek rozkładzie jazdy można zapomnieć bo turysta bez samochodu i tak nie pójdzie ok. 20 km do Zakopanego na pieszo i musi czekać na łaskawych busiarzy. (panowie kierowcy w jednym z busów raczyli się piwkiem)
Największy i pewnie najdroższy parking przy wejściu na teren Tatr ale o jakiejkolwiek infrastrukturze można zapomnieć. Od wielu lat NIC tam nie powstało a to co istnieje to się po prostu rozsypuje.
WC odstraszy największego twardziela, jedyny bunkier z pseudo pamiątkami, jedyny bufet o jakim zapomniała cywilizacja (o inspekcjach nie wspomnę). Miejsce gdzie można byłoby poczekać na łaskawie odjeżdżającego busa nie istnieje. Przy wielomilionowych wpływach z biletów TPN-u nie stać na zbudowanie poczekalni ? Nikomu nie zależy na zadbaniu o wygląd i jakość ?
70 pln od osoby za jazdę bryczką do Morskiego Oka , w budce na parkingu podła kawa w kubeczku plastikowym za 5 pln , wszechobecny brud i smród ....
I dziwicie się górale że reszta Polaków Was nie lubi i nie szanuje i że to przez Was obowiązują wizy do USA... tak tak , nie mówi się o tym głośno ale to zachowanie i sposób bycia górali za oceanem jest przyczyną obowiązku wizowego dla Polaków.
A przykładów niechęci do Was jest bardzo wiele...
.
Co roku na teren TPN-u wchodzą miliony turystów a wielu z nich korzysta z tego co mają do zaoferowania przedsiębiorczy i chciwi na dutki górale. Świadomie piszę chciwi, bo oznaki tego można spotkać na każdym kroku każdego dnia. Nie poruszam tego co się dzieje w samym Zakopanem bo to przereklamowane miasteczko należy omijać z daleka (niedawno szukałem noclegu na 1 noc dla kilkunastu osób i w kilkunastu miejscach usłyszałem że na 1 noc to im się nie opłaca) .
Kilkanaście a czasami kilkadziesiąt razy w roku jestem w Tatrach i nie są to tylko przypadkowe obrazki czy spostrzeżenia. Kilka przykładów z piątku 12.XI :
Po ubiegłorocznym wypadku z koniem na Włosienicy zaprzęgi wożące turystów do Morskiego Oka (parking na Włosienicy) miały pokonywać tą trasę tylko raz dziennie a wczoraj w zimny i wietrzny dzień, jeden z mijających mnie zaprzęgów, zaledwie kilometr od początku trasy czyli Palenicy, parował, sapał i ocietakał potem jak wyglądają konie kończąc trasę na górze. (stawiam wiele że to był przynajmniej 2 wyjazd tego zaprzęgu) .
Przechodząc przez bramkę gdzie są sprzedawane bilety wstępu na teren parku, zasugerowałem panu ze znaczkiem na piersi "Tatrzański Park Narodowy" że szlak do 5 Stawów jest bardzo oblodzony i jest na górze atak zimy ze śniegiem i wiatrem zwalającym z nóg a po drodze mijałem sporo osób w "adidaskach" z parasolem i piwem w dłoni i że może warto by powiesić choćby zwykłą kartkę z informacją o trudnych warunkach na górze...
w odpowiedzi wręcz pretensjonalnie usłyszałem (bo przeszkodziłem w kasowaniu kolejnych "adidasowców" z petem w zębach) że skoro szlak nie jest zamknięty to mogą iść a kartki z informacją i tak nikt by nie czytał ...
Inteligentne podejście pracownika TPN-u
Kolejny obrazek...
Schodząc z 5 Stawów Doliną Roztoki i przez Wodogrzmoty do Palenicy dotarłem o 11.00 a na parkingu niemiłą niespodzianka.
Dzień wolny bo to długi weekend i masa ludzi dowożonych kolejnymi busami. ok. 15 kolejno podjeżdżających busów parkuje i... czekają na to aż pojawią się schodzące tłumy no bo im się nie opłoco....
i tak po 2 godzinnym zejściu ze schroniska na busa czekałem 2h 20 minut !!! do 13.20 .
O jakimkolwiek rozkładzie jazdy można zapomnieć bo turysta bez samochodu i tak nie pójdzie ok. 20 km do Zakopanego na pieszo i musi czekać na łaskawych busiarzy. (panowie kierowcy w jednym z busów raczyli się piwkiem)
Największy i pewnie najdroższy parking przy wejściu na teren Tatr ale o jakiejkolwiek infrastrukturze można zapomnieć. Od wielu lat NIC tam nie powstało a to co istnieje to się po prostu rozsypuje.
WC odstraszy największego twardziela, jedyny bunkier z pseudo pamiątkami, jedyny bufet o jakim zapomniała cywilizacja (o inspekcjach nie wspomnę). Miejsce gdzie można byłoby poczekać na łaskawie odjeżdżającego busa nie istnieje. Przy wielomilionowych wpływach z biletów TPN-u nie stać na zbudowanie poczekalni ? Nikomu nie zależy na zadbaniu o wygląd i jakość ?
70 pln od osoby za jazdę bryczką do Morskiego Oka , w budce na parkingu podła kawa w kubeczku plastikowym za 5 pln , wszechobecny brud i smród ....
I dziwicie się górale że reszta Polaków Was nie lubi i nie szanuje i że to przez Was obowiązują wizy do USA... tak tak , nie mówi się o tym głośno ale to zachowanie i sposób bycia górali za oceanem jest przyczyną obowiązku wizowego dla Polaków.
A przykładów niechęci do Was jest bardzo wiele...
.
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia14 lata 1 tydzień temu edycja: Albin od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.374 s.