Leszek Cichy , alpinista, pierwszy zimą na Evereście, pierwszy polski zdobywca Korony Ziemi
urodził się 14 listopada 1951 roku w Pruszkowie. Studiował geodezję na Politechnice Warszawskiej. Jego zamiłowanie do gór pojawiło się stosunkowo późno. W roku 1969 odbył wraz z bratem swoją pierwszą podróż w góry. Ta trzydniowa wycieczka w Tatry zaważyła na jego dalszym życiu. Leszek Cichy tak po latach wspomina tę przygodę: Wybraliśmy się wtedy w Tatry na bardzo krótko, a jedynym szczytem, na jaki wszedłem, był Kopieniec Wielki, coś ledwo ponad 1300 m n.p.m. Ale sam widok gór był dla mnie tak fascynujący, że kiedy wracaliśmy, wiedziałem już, że będę się wspinał. Góry, choć stały się dla niego ważne, nigdy nie przysłoniły innych pasji Leszka. Świetnie sprawdził się w roli geodety, pracownika naukowego w Instytucie Geodezji Wyższej Politechniki Warszawskiej, a później maklera, finansisty i wyśmienitego przedsiębiorcy. Prężnie działał też w strukturach Polskiego Związku Alpinizmu, początkowo jako członek Komisji Sportowej, a w latach 1995-1999 jako przewodniczący związku. Jest żonaty, ma dwóch synów.
Pierwsze szlify w alpinizmie zdobywał podczas przejść zimowych w Tatrach (np. na Małym Kieżmarskim Szczycie) i Alpach (np. Filarem Frêney na Mont Blanc czy północną ścianą Matterhornu). W 1974 roku jego macierzysty Akademicki Klub Alpinistyczny zorganizował wyprawę na leżący w Karakorum szczyt Shispare (7611 m n.p.m.). Cichy bierze udział w ekspedycji kierowanej przez J. Kurczaba i zdobywa swój pierwszy siedmiotysięcznik. Tak sam wspomina swój sukces okupiony jednak tragedią: Poznałem wtedy świat, wysokie góry, układy międzyludzkie, jakie panują na wyprawach, ale zetknąłem się także ze śmiercią. Na Shispare zginął jeden z niemieckich członków naszej ekipy. Mimo to pozytywne emocje związane z górami, pasja do nich, okazały się silniejsze. Dzięki nim wspinam się aż do dzisiaj. Rok później pod kierownictwem W. Rutkiewicz, Cichy w towarzystwie J. Onyszkiewicza i K. Zdzitowieckiego częściowo nową drogą zdobywa Gasherbrum II (8035 m n.p.m.). Był to ówczesny polski rekord wysokości. W kolejnych latach uczestniczy w wyprawach na drugi szczyt Ziemi - K2 (8611 m n.p.m.) oraz Makalu (8481 m n.p.m.). W annałach alpinizmu zapisał się dwoma osiągnięciami: jako pierwszy człowiek na świecie wraz z K. Wielickim zdobywa Everest zimą oraz jako pierwszy Polak wchodzi na wszystkie szczyty Korony Ziemi.
17 lutego 1980 roku to dzień przełomowy dla polskiego i światowego himalaizmu. Zorganizowana przez A. Zawadę wyprawa osiąga swój cel – najwyższa góra Ziemi, Mount Everest, zostaje po raz pierwszy w historii zdobyta w warunkach zimowych. Na szczycie staje z K. Wielickim. Światowy rekord wysokości w alpinizmie zimowym zostaje przypisany Polakom i nigdy już nie będzie pobity. Cichy tak wspomina ten sukces: Dwie pierwsze próby wejścia na szczyt trzeba było zakończyć na wysokości 8300 metrów. Na kolejną zdecydowaliśmy się z Krzysztofem Wielickim dosłownie w ostatnim momencie, bo właśnie kończyło się nam pozwolenie na pobyt w Nepalu. Po założeniu czwartego, najwyższego obozu i spędzeniu w nim nocy rano wyszliśmy ze swoich namiotów i wystarczyło, że tylko spojrzeliśmy na siebie, i byliśmy pewni, że tym razem wszystko się uda. Trudy wspinaczki na najwyższy szczyt świata kwituje z uśmiechem: Gdyby to nie był Everest... tobyśmy chyba nie weszli!
W 1984 roku wytycza nową drogę na Yalung Kang (Kanczendzongę Zachodnią, 8505 m n.p.m.). Wyczynem tym żegna się z ośmiotysięcznikami. Nie rezygnuje jednak z gór. Obiera sobie nowy cel – chce zdobyć najwyższy szczyt na każdym kontynencie tzw. Koronę Ziemi. Na swoim koncie ma już dwa: Mont Blank oraz rzecz jasna Everest. Kolejne szczyty Korony Ziemi osiąga w bardzo dobrym stylu. Na najwyższy szczyt Ameryki Południowej wchodzi z Ryszardem Kołakowskim jedną z najtrudniejszych dróg tam wiodących. Było to trzecie przejście drogi słoweńskiej południową ścianą. Denali – najwyższy wierzchołek Ameryki Północnej – zdobywa, przechodząc Filar Cassina. Dokonuje tego jako pierwszy Polak w historii, kolejny nasz rodak pokona tę drogę dopiero za 22 lata. W 1998 roku jako drugi Polak zdobywa Mount Vinson na Antarktydzie. W międzyczasie kompletuje pozostałe wierzchołki Korony Ziemi. Projekt kończy w 1999 roku wejściem na najwyższy szczyt Australii i Oceanii, znajdujący się na Nowej Gwinei – Puncak Jaya (dawniej Piramida Carstensza). Tym samym Cichy staje się pierwszym Polakiem i 57 osobą na świecie, która zdobyła Koronę Ziemi.
Za swoje sukcesy był wielokrotnie nagradzany. Za zimowe wejście na Everest cały zespół otrzymał Super Kolosa 1999. W 2004 został odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Wypowiedź Leszka Cichego na temat swoich podróży: Tak już jest w życiu, że kiedy człowiek bardzo czegoś pragnie i długo na to czeka, to wyobraża sobie, że jak osiągnie swój cel – cały świat przewróci się do góry nogami. Kiedy w końcu ten moment przychodzi, okazuje się, że nic się nie zmieniło, wszystko jest po staremu, a radość nie jest znów taka ogromna. W marzeniach finał jest dużo istotniejszy. Dopiero kiedy go osiągamy, okazuje się, że w gruncie rzeczy ważniejsze jest, aby mieć cel niż żeby go osiągnąć.
opracowanie Magdalena Łabuzek