Wielki pożar Uroczyska Górka Pychowicka w Krakowie
Wielki pożar na terenie Uroczyska Górka Pychowicka. Pożar szybko się rozprzestrzeniał, na co wpływ miała słoneczna pogoda i wiatr. Słup dymu widoczny był z wielu kilometrów. Także tysiące osób wypoczywających pod Wawelem, mogły odnieść wrażenie że to płonie coś na Zakrzówku. Wielkie łąki i lasek pomiędzy ulicą Tyniecką, Skotnicką i Winnicka, to obszar gdzie nie ma możliwości wjazdu ciężkim sprzętem jakim są wozy Straży Pożarnej. Tym samym gaszenie pożaru było mocno utrudnione i w zasadzie ograniczało się do powstrzymywania dalszego rozprzestrzeniania ognia. Na drodze pożaru znajdowały się zabudowania od strony ulicy Winnickiej. Głupota i nieodpowiedzialność mogły doprowadzić do jeszcze większej tragedii. Większej, bo w płomieniach spłonęło nie tylko wiele hektarów łąk, krzewów i kawałek lasu, ale w płomieniach zginęło wiele małych zwierząt i owadów. Owadów dzięki którym funkcjonuje ekosystem a to dzięki niemu żyjemy i my...
wielki słup dymu widoczny był spod Wawelu i sprawiał wrażenia źródła ognia na wysokości Zakrzówka
dym widoczny od ulicy Tynieckiej
Uroczysko Górka Pychowicka
akcja straży od ulicy Tynieckeij
nie sposób rozwinąć kilometra węży ...
ogień pojawia się w wielu miejscach...
Na terenie Małopolski nie ma ŻADNEGO samolotu czy śmigłowca do gaszenia pożarów z powietrza...
wchodzenie wgłąb płonącej łąki to igranie z włąsnym życiem ....
Spłonęło wiele hektarów łąk, krzewów i kawał lasu. Słonęło wiele drobnej zwierzyny która nie zdążyła uciec przezd szalejącym ogniem. Spłonęło wiele owadów. Powstała wielka ilość dwutlenku węgla... Mogło spłonąć kilka domów i mógł także ktoś zginąć... Przez głupotę. Nie wydaje mi się by to był przypadek. Takich podpaleń corocznie jest w Polsce wiele tysięcy. A kary ? To mandaty groteskowo niskie jeżeli już kogokolwiek dosięgną, a czyn zbyt lekceważony przez organa ścigania i wymiar sprawiedliwości. Czas to radykalnie zmienić.