Jest pierwszym człowiekiem, który przeszedł mongolską część pustyni Gobi. Teraz chce być pierwszym, który przejedzie ją w zimie na rowerze. Mateusz Waligóra znów rusza do Mongolii. Przed nim wyprawa Asekol Gobi Winter Expedition, czyli 1400 kilometrów w mrozach sięgających -40 stopni Celsjusza.
.
.
W październiku 2018 r. Mateusz Waligóra został pierwszym człowiekiem, który przeszedł samotnie i bez wsparcia z zewnątrz mongolską część pustyni Gobi. W kolejnych latach przemaszerował Grenlandię z zachodu na wschód, dotarł do bieguna południowego, wdrapał się na szczyt Mount Everestu, rozpoczynając drogę na poziomie oceanu, zorganizował też kilka wypraw o charakterze edukacyjnym przez Polskę. - Ale Gobi nie opuściła mnie nawet na chwilę - mówi Waligóra, który przez lata stał się ekspertem w organizowaniu wypraw w dalekie i odludne zakątki Ziemi.
.
Nigdy nie ukrywał, że szczególnym uczuciem darzy pustynie. 12 lutego wyleci do Ułan Bator, by kilka dni później rozpocząć przejazd przez Gobi. Punktem startu będzie Altai, metą - Sajnszand. Miejscowości dzieli 1400 km, tygodnie samotności i walki z porywistymi wiatrami.
.
Na tym wyzwania dopiero się zaczynają. Problemem może okazać się transport wody w niskich temperaturach, bo zimy na Gobi bywają skrajne – albo mroźne i bezśnieżne, albo, jak w ubiegłym roku, pełne śnieżnych zamieci. - Ze względu na tę niewiadomą nie mogę polegać na śniegu jako źródle wody. Jedyną opcją pozostaje zatem jej transport w maksymalnych ilościach. Zabieram z sobą 10 termosów o łącznej pojemności 21,4 litra, co wystarczy mi na nieco ponad pięć dni - mówi Waligóra i dodaje, że będzie musiał podgrzewać tę wodę codziennie, żeby nie zamarzła.
.
.
Wyzwaniem będzie też utrzymywanie w cieple kartuszy z gazem (Waligóra zabiera ogrzewany pokrowiec podłączany do powerbenka) i przede wszystkim - siebie. - Nie obawiam się zimna, tylko wilgoci. Największym problemem będzie ochrona twarzy, dłoni i stóp - opowiada Waligóra, tłumacząc, że pomoże mu w tym specjalnie wyselekcjonowana odzież.
.
Nie byłoby jednak tej wyprawy, gdyby nie rower. - Pojadę na oponach o szerokości czterech cali. Moje buty są wielkie, a dodatkowo noszę ogromny rozmiar (50!). Z tego powodu sprowadziłem z USA największe na rynku pedały platformowe, które i tak nie dawały wystarczającego podparcia stopie. Wymagały zatem wykonania dodatkowych dostawek z aluminium, przez co przypominają nieco rakiety do tenisa. Tyłek będzie podatny na odmrożenia, z tego powodu na siodle wykorzystam uszyty na miarę pokrowiec z owczej skóry - mówi Waligóra.
.
.
Kolejne wyzwania to: dbanie o opony, suszenie odzieży, poradzenie sobie z krótkim dniem, nawigacją i dostarczeniem organizmowi potężnej dawki kalorii.
.
Ale Asekol Gobi Winter Expedition to nie tylko zmaganie ze słabością i próba ułożenia się z naturą. To przede wszystkim opowiadanie o tym, jak duży mamy na nią wpływ. Raz w tygodniu w swoich mediach społecznościowych zespół Waligóry będzie publikował wyjątkowy edukacyjny podcast „Recykling bez tajemnic”, realizowany we współpracy z ASEKOL i prowadzony przez „Dobra Podróż”.
.
„Recykling bez tajemnic” to seria rozmów ze specjalistami branży odpadowej, którzy zdradzą prawdy i mity związane z prawidłowym postępowaniem z odpadami. Jak wygląda droga puszki aluminiowej, butelki szklanej i plastikowej z naszego śmietnika do ponownych narodzin? Które surowce można przetwarzać w nieskończoność i co zrobić z elektrośmieciami? Odpowiedzi na te i inne pytania już wkrótce w serii „Recykling bez tajemnic”. - Ja już wiem, że warto wyczekiwać go w każdy piątek. Jeśli tylko możliwości techniczne na to pozwolą, znajdziecie w nim również notatkę głosową prosto z serca pustyni Gobi - kończy Waligóra.
.
.
Mateusz Waligóra – specjalista od wyczynowych wypraw w najbardziej odludne miejsca planety. Szczególnie upodobał sobie pustynie: od Australii po Boliwię. Na koncie ma rowerowy trawers najdłuższego pasma górskiego świata – Andów, samotny rowerowy przejazd najtrudniejszą drogą wytyczoną na Ziemi – Canning Stock Route w Australii Zachodniej, samotny pieszy trawers największej solnej pustyni świata – Salar de Uyuni w Boliwii, pierwsze samotne przejście mongolskiej części pustyni Gobi, przejście Grenlandii z zachodu na wschód. Jako czwarty Polak zdobył biegun południowy, a jako pierwszy zdobył Mount Everest z poziomu morza. Członek The Explorers Club.
.
info - materiały prasowe.
foto Mateusz Waligóra