Króliki na Trakcie Królewskim w Gnieźnie
Wrocław ma setki krasnali, Kraków próbował wprowadzić smoki, na ulicach Katowic pojawiają się kolejne Beboki a w Gnieźnie ... turyści gonią króliki. Tak, gonią i to dosłownie, mimo że króliki nigdzie nie uciekają, a wręcz czekają na turystów. Pogoń ułatwia specjalna aplikacja a zachętą są kolejne zdobywane punkty. To działa tak dobrze, że sam dałem się wciągnąć w tę zabawę. Gniezno to nie tylko słynna Katedra, ale wiele innych miejsc jakie warto zobaczyć. Taki szlak to zdecydowanie ułatwia a pogoń za królikiem uprzyjemnia. Pierwsze rzeźby zaczęły pojawiać się na ulicach Gniezna jeszcze pod koniec marca 2018 r a więc jest to całkiem młoda królicza rodzina.
Koncepcja Traktu Królewskiego zakładała poprowadzenie trasy łączącej najciekawsze zabytki i miejsca Pierwszej Stolicy Polski, tak by turyści odwiedzający najciekawsze zabytki Wielkopolski (wśród których perłą jest gnieźnieńska katedra), docierali również do tych rzadziej do tej pory odwiedzanych, takich jak kościoły św. Jana Chrzciciela i św. Wawrzyńca, Park Miejski, dawne koszary Pruskie, czy secesyjne kamienice centrum miasta.
Całość spina postać królika-przewodnika, który ma zachęcać do odwiedzenia Traktu również rodziny z dziećmi (etymologia polskiego słowa „królik” związana jest z słowem „król” w języku niemieckim). Królik pojawia się również w oprowadzającej po szlaku mobilnej aplikacji „Królika Goń”. Dzięki niej, spacer po szlaku to również edukacyjna gra miejska, dla ludzi w każdym wieku.
Posągi 5 pierwszych królów Polski, postaci z 2 piastowskich legend, 4 edukacyjne makiety oraz 8 tablic informacyjnych i 3 interaktywne infokioski utworzyły w 2018 roku nowy szlak turystyczny w Pierwszej Stolicy Polski. „Przewodnikiem” pomiędzy poszczególnymi elementami Traktu Królewskiego w Gnieźnie jest 15 rzeźb królików, nawiązujących do najważniejszych momentów i postaci z dziejów miasta. Poznać historie, do których nawiązują poszczególne elementy szlaku, turysta może również samodzielnie: pomóc w tym może bezpłatny przewodnik, dostępny w Informacji Turystycznej, lub bezpłatna aplikacja „Królika Goń”, dostępna na telefony.
Trakt Królewski został zrealizowany przez Miasto Gniezno szlak jest częścią projektu prowadzonego przez Wielkopolską Organizację Turystyczną, dofinansowanego ze środków Unii Europejskiej.
Rzeźby królików jakie możemy spotkać na terenie Gniezna:
postać „Królika” Kolejarza – skwer przy ul. Pocztowej i ul. Chrobrego
postać „Królika” Hokeisty – teren parku im. gen. W. Andersa – przy alejce od strony "Czwórki"
postać „Królika” Żołnierza Pruskiego – ul. Sobieskiego – przy wejściu do budynku III LO
postać „Królika” Powstańca Wielkopolskiego – ul. Chrobrego, przy teatrze
postać „Królika” Murarza – ul. Grzybowo, przy ul. Dąbrówki
postać „Królika” Medyka – ul. św. Jana, przy Szkole Podstawowej nr 1
postać „Królika” Napoleona – ul. św. Wojciecha – przy wejściu do Doliny Pojednania
postać „Królika” Skryby – ul. Franciszkańska – między kościołem Franciszkanów a dawnym więzieniem
postać „Królika” Woja Piastowskiego – ul. Łaskiego – przy wejściu na pl. św. Wojciecha
postać „Królika” Bogatego kupca – dziedziniec I LO
postać „Królika” Strażaka – al. Ks. Zientarskiego, nad jeziorem Jelonek
postać „Królika” Rajcy Miejskiego – narożnik ul. św. Wawrzyńca i ul. Stromej
postać „Królika” Żużlowca – na łuku pomiędzy Zielonym Rynkiem, a Pl. Piłsudskiego
postać „Królika” Szofera – ul. Rzeźnicka
postać „Królika” Degustatora – narożnik Rynku, przy ul. Chrobrego
Aplikacja ułatwiająca zwiedzanie Gniezna a także do pogoni za królikami
Gnieźnieńskie króliki nie są jedynymi tego typu atrakcjami na ulicach miast w Polsce.
Śląskie Beboki
Katowickie Beboki to figurki jakie od 2020 roku spotkać można na ulicach Katowic. Utopek, skarbnik, bebok, strzyga - to demony, które straszyły mieszkańców na Górnym Śląsku. Co do dzisiaj przetrwało z dawnych wierzeń? Jak wyglądały stwory, gdzie można było je spotkać i jak chroniono się przed nimi?
Mapa Śląskich Stworów i Potworów Poszukując na ulicach Katowic figurek Beboków, można się sporo dowiedzieć o dawnych wierzeniach, legendach i opowieściach o stworach takich jak Utopiec, Zmora, czy Heksa. Można zobaczyć, jak sobie wyobrażali mieszkańcy Górnego Śląska lokalne straszydła - Skarbnika, Hekse, czy Meluzynę. Śląskie Stwory i Potwory to projekt, który ma na celu zebranie i utrwalenie wiedzy o lokalnych mitach i przesądach, jako o części niematerialnego dziedzictwa kulturowego Górnego Śląska.
Krakowski Smoczy Szlak
Kraków próbował wprowadzić smoki, ale poza słynną rzeźbą Smoka wawelskiego Bronisława Chromego z 1969, stojącego od 1971 r pod Wawelem, niewiele się zmieniło. Smoki jako takie ponoć (8 sztuk) są już gotowe, ale nadal zieją ogniem w magazynie bo czekają na wykonawce posadowienia... a na to jest potrzebny osobny przetarg. Ponoć powstają projekty drugiej serii i trzeciej a w tym roku w Budżecie Obywatelskim jest głosowanie na czwartą serię. Jest więc szansa że na ulicach i skwerach Krakowa, będziemy gonić smoki, niczym Szewczyk Dratewka.
Projekt "Smoczy szlak na wzór wrocławskich krasnali – smok co krok" zwyciężył kolejnej edycji Budżetu Obywatelskiego. Jego pomysłodawcy - Anna Jakubiak oraz Mariusz Meus - zaproponowali postawienie miniaturowych rzeźb smoków w kilkunastu lokalizacjach Krakowa. Miasto kupiło projekty smoków u artystów słynących z rysunków satyrycznych - Andrzeja Mleczki oraz Edwarda Lutczyna.
Urząd Miasta wycenił realizację jednej na 25-30 tysięcy złotych, choć np. krasnale we Wrocławiu powstają za znacznie niższe kwoty, a tworzone są także przez fachowców i z tych samych materiałów.
Mariusz Meus ze smokami - foto arch. prywatne autora
Wrocławskie krasnale
Pierwsze krasnale zaczęły pojawiać się na ulicach od 2005 roku a Wywodzą się od malowanych w latach 80. XX wieku graffiti, a następnie happeningów organizowanych przez ruch „Pomarańczowej Alternatywy”. Ikona krasnoludka była malowana na ścianach i murach w mieście często w miejscu zamalowanych przez milicję haseł antyreżimowych. Najstarszy krasnal znamy jako Papa, został ufundowany w 2001 r. jako pomnik ruchu Pomarańczowej Alternatywy. Papa nie jest oficjalnie pomnikiem, lecz tylko „wybrzuszeniem ulicy”. Kolejne figurki krasnali zaczęły kilka lat później a jako pierwsza została odsłonięta jedynie tabliczka „Muzeum krasnoludków w budowie”. Kolejne tablice to „Prace wykopaliskowe osady krasnoludków” i „stanowisko archeologiczne”. Na krasnale trzeba było czekać aż półtora roku. Wówczas pojawiło się pięciu krasnali: Pracz Odrzański, Szermierz, Rzeźnik oraz dwa Syzyfki.
W drugiej połowie 2020 roku we Wrocławiu było około 360 figurek krasnali, a coraz więcej firm i osób prywatnych decyduje się na postawienie własnego krasnala. Szacuje się że obecnie w różnych zakamarkach Wrocławia, może się ukrywać nawet tysiąc tych sympatycznych skrzatów.