Napisy kiboli na drodze do Morskiego Oka

Masz rację - siedzenie za naszą kasę, trochę się zagalopowałem, nie ogarniam pewnych niuansów
A poza tym z dołka wyjdzie "usprawniony" w następnych wyczynach, to fakt.
Co do Twoich dalszych, szerszych problemów - to są dopiero problemy.
A gdzie kłusownictwo, choć dzięki niemu niektórzy ludzie mogą po prostu przeżyć? I posuwają się do zbrodni, nie na zwierzętach tylko, ale do odstrzelenia tego, który im to jedzenie od paszczy odbierze. A uwierz mi, takie sytuacje są w pewnych rejonach codziennością ;(
Dobrze, że nie czytam onetu...

BALKANDRIVER

siedzenie na dołku za malowanie? super tylko czemu my podatnicy 3 tysiące miesięcznie za te jego bohomazy mamy płacić? Zresztą nie oszukujmy sie uważasz że po odsiadce on taki dobry i pałający miłością do natury będzie. Po głębszym zastanowieniu myślę, że masz 100% racji. Jedynym sposobem na takiego młokosa była by praca fizyczna. Zniszczy ławkę niech sam ja zrobi od nowa. Namaluje bohomazy niech je ściera najlepiej szczoteczką do zębów. Problem rodzi się jednak na wypadek innych czynów jak np nielegalny wyrąb lasów czy niszczenie legowisk/gniazd. Inną rzeczą są też akty okrucieństwa na zwierzętach, ale to już zupełnie inna broszka.
Co do pkt b to źle się wyraziłam albo źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że rozumiem czemu ta firma się zgłosiła a nie o ocenę słuszność (lub nie) jej postępowania.

Czyli, kkasiek4 w fundamentalnych kwestiach się zgadzamy i myślę, iż dyskutujemy, a nie spieramy się
I tak w Twoim punkcie "a" - zgadzam się - masz 100% rację.
Ja nie mam nic do wolontariatu, poza pewnymi obszarami takich działań (ale to już inna kwestia), w tych jest to, jak napisałem - szczytna idea!
Ale w punkcie "b", to już mam wątpliwości.
Jakiekolwiek nie byłyby cele i pobudki danej firmy - jest to demoralizujące!
Piszesz - "systemu wychowania" - a jakież to wychowanie, kiedy każdy wandal zobaczy, że zniszczy / zdemoluje cokolwiek, wyjdzie z uśmiechem (zwykle durnym) na wolność, a jego "dzieło" zostanie za darmochę naprawione! Noż będzie się śmiał w żywe oczy!
I jego kumple też!
Wychowanie, to, oprócz uświadamiania, prewencji i takich akcji, jak "Czyste Tatry", to system kar i to dotkliwych.
Zawiasy, piszesz, ano takie mamy prawo, dopóki na tych nic mu się następnego nie udowodni, to będzie go można "tam , gdzie pan możesz pana majstra w dupę pocałować".
A niech posiedzi na dołku (absurd, bo nie ma miejsc w więzieniach) do następnej akcji i niech zap... z workiem Jana Niezbędnego i sprząta! Ale nie turystycznie, tylko pod rygorem!
Sorry, mam swoje lata, swoje spojrzenie i cięty język, a piszę, co myślę, czasem pod prąd.
Masz swoje racje i słuszne, ale niestety, nie zapowiada się, żeby ani Twoje, ani moje weszły w życie.
Ale coś trzeba robić, bo inaczej motłoch i dewiacje zdominują naszą rzeczywistość.

Tak sobie myślę, że może ta onegdajsza idea procesów pokazowych miała swój oddźwięk (oczywiście myślę o dzisiejszym jej zastosowaniu)

BALKANDRIVER

balkandriver rozumiem kwestie wolontariatu bo
a)-jeżeli chodzi o sprzątanie, często gęsto jest tak, ze jak wolontariusze tego nie posprzątają to śmiecie będą leżeć( przejdź się wyznaczonymi ścieżkami a zrozumiesz że bez ludzi dobrej woli i edukacji młodzieży ten syf nie ogarnie nawet najlepsza instytucja na świecie.)Co z tego że zapłaci się za sprzątanie szlaków, jeśli ekipa ledwo co wyjdzie na szczy a u podnóża nowi turyści już naśmiecą)
b)- firmy jak być może ta od sprzątania napisów (pisze "być może" bo w końcu autentycznych jej pobudek nie znamy) liczą dzięki takim akcją na darmową reklamę, polepszenie swoich notowań a już na pewno wizerunku.

Co do sprawców, to bezwzględnie powinni oni w wyroku (prócz zawiasów - bo w sumie jeżeli byli nie karani to tylko to im grozi) dostać naprawienie szkody a jak to wykonają czy poprzez opłacenie profesjonalnej firmy czy samodzielnie to już ich problem. Natomiast jeżeli chodzi o sam TPN to mam mieszane zdanie na jego temat. Działa strasznie opieszało w większości spraw i z własnego doświadczenia wiem, że bardziej liczy sie dla nich woda w schronisku w Morskim Oku niż los zwierzęcia ściąganego z Zawratu do murowańca. Jak by nie było schronisko w MO produkuje dudki a wycieńczony pies porzucony w tatrach to tylko jeden z wielu czworonogów na ziemi. Z drugiej strony coś tam robią (nam też wtedy trochę pomogli) więc nie nie mam prawa tak bezkrytycznie na nich psów wieszać.

Reasumując; wandalizm jak wandalizm, nie ma co przeżywać prócz systemu wychowania i głupoty pseudokibiców.

Zaraz, zaraz, czy komuś się coś wywróciło pod sufitem do kwadratu, czy ja czegoś nie rozumiem???

Jak to firma, która chce to bezpłatnie usunąć???
Dlaczego???

Bo ja widzę zupełnie inne rozwiązania -
1/ powiecie: bezprawie - zagnać gnojów do czyszczenia tego, co zniszczyli, szczoteczkami do zębów, lejąc batem co 15 minut i kopiąc w dupę taternickim butem

Jeżeli mamy państwo prawa (hahaha), to:
2/ wyrok w systemie przyspieszonym (czy jak to zwał) i nakaz posprzątania na własny koszt od razu z dołka
3/ wyrok, z odpowiedzialnością finansową za sprzątanie przez kogokolwiek (firma zewnętrzna), plus nawiązka na rzecz, no właśnie kogo, bo na rzecz TPNu, to bym się zastanawiał...

Kolejna kwestia - z radością pobiera się opłaty od turystów za wejście w TPN, kombinuje, co by tu jeszcze wydziergać od ceprów, a w zamian... ?
A w zamian wysługiwanie się wolontariuszami, którzy (w szczytnej idei) wysprzątają Tatry, zrobią wielkie halo, a laury zbiorą górolicki!
I w zamian te cepry per saldo otrzymają wielkie g...no i

W końcu działalność TPN do czegoś zobowiązuje, fakt, że to jest jak wszystko w naszym kraju, na głowie postawione i w ramach samego Zakopanego kłóci się każdy z każdym (ale to już tak jest w chowie wsobnym), lecz tych zobowiązań coraz mniej widać.

Za chwilę zdemolowane przystanki będą za darmo remontować pasażerowie, ulice sprzątać przechodnie, psie gówna zbierać miłośnicy zwierząt (oczywiście wolontariusze), zamiast ich właściciele, wielką rewolucję śmieciową uratują złomiarze i biedacy, którzy przeczesują śmietniki!

I ogólnie naród weźmie sprawę w swoje ręce (wolontariatowo oczywiście i po pracy), a rząd wypłaci sobie kolejne fury złotówek za dobrze spełniony obowiązek!

BALKANDRIVER

W niedzielę kibole dali upust i w niedzielę zostali ujęci. Także w niedzielę poszła informacja do mediów i fala przetoczyła się po całym kraju. W poniedziałek TPN wstępnie oszacował straty i pojawiła się specjalistyczna firma która bezpłatnie chce to usunąć. W środę kolejne tysiące turystów napierało szlakiem graffiti do Morskiego Oka a napisy ciągle są na swoim miejscu.....
Czyżby TPN kibicował Wiśle Kraków i dbał by graffiti było jak najdłużej ?
. . . . . . . . . . .