Turyści kąpali się w Czarnym Stawie

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu #9081 przez Albin
A może na wzór automatów do sprzedaży biletów na przystankach ? Opcji wyboru jest bardzo dużo i działa 24 h. Wystarczy dodać w programie opcję z wpisaniem nazwiska (jest klawiatura na ekranie dotykowym) wybór kwoty - wydruk i po wszystkiemu ...
Postawienie kilku takich automatów to nie taki duży koszt.
Z samymi biletami wstępu można zrobić podobnie a kontrola wyrywkowa "parkowców" na szlakach którzy cały czas są na szlakach i kontrolują.

.

Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu #9079 przez ruks
zkarola napisał:

ale to byłby tylko i wyłącznie problem tych ludzi, że kupiliby tańszy bilet a w razie wypadku zapłaciliby za akcje 5000zł a nie 5zł za bilet...Jestem jak najbardziej "za" takim rozwiązaniem z biletami


Tak mi się wydaję że procentowy udział sprzedaży biletów z ubezpieczeniem byłby tak znikomy że nie opłacało by się przygotowywać takiej oferty ale ekonomistą nie jestem więc to tylko przypuszczenia. Na pewno pomysł dobry ale zawsze jest jakieś ale ;)

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu #9041 przez BALKANDRIVER
Wszystko dobrze – ale ja dziwię się dwóm rzeczom.

1 – jakim trzeba być łamagą, żeby wybić sobie bark przy wyjściu na brzeg, niewinny, żadne skały, żadne fale, ot, wyjście z wody?
Dobrze, przypadki chodzą po ludziach.... ślisko, to wyłaź na czworakach! To daje pojęcie, jaka populacja tam dociera!
2 – transport śmigłowcem! W takim przypadku?? Przecież to żadne zagrożenie życia!
To tylko uraz, że bolesny, fakt, ale tylko uraz.
Unieruchomić, karetka(no przecie asfalt jest) i do szpitala na RTG i nastawienie barku.

Kto podjął , wg mnie absurdalną decyzję o transporcie śmigłowcem?? Kogoś ręce świerzbiały, pilotowi stawy podagra atakuje i musi je na manetkach rozruszać?? Przepraszam, ale nie rozumiem.

Popieram wypowiedź Albina, popieram progresywne ubezpieczenie (w zależności od stopnia ryzyka, ilości dni itd.), to jest proste, jak rączka parasola, ale dla niektórych jest to kłąb sznurka w kieszeni.

Celowo napisałem – „progresywne”, czyli zależne od naszych „zachcianek” i tym samym generujące zwyżkę zagrożeń, a tym samym , idąc dalej, powodujące progresywne koszty ratunkowe.

Tylko, znając życie – powstanie najpierw sztab „krewnych i znajomych królika”, który zajmie się wnikliwą oceną przełożenia owych zagrożeń na metr kwadratowy, bądź metr zwyżki, lub procent ekspozycji szlaku (ten sztab wygeneruje nieziemskie koszty owych analiz, za co zapłacą przyszli ubezpieczeni) i boję się, że w efekcie powstanie taka papierkologia, że wypełnienie bilecika potrwa pół godziny na 1go turystę.
Nazwą to może osobowejściem, turratbezpieką, czy innym neologizmem i walną takie kwoty, jak za uratowanie niemowlaka spod piasków pustyni.
No, skoro powstała inicjatywa oddolna i sami turyści się domagają – to złupić ich, janosikowem!

Tego się obawiam, bo możemy proponować doświadczenia z innych krajów, gdzie to funkcjonuje – z głową, ale z doświadczenia wiem, że to nie działa! U nas musi być „innowacyjnie”.


BALKANDRIVER

"Podróże są zabójcze - dla uprzedzeń, fanatyzmu i ciasnoty umysłowej."- Mark Twain

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu - 11 lata 3 miesiąc temu #9039 przez kkasiek4
tak wiem że są droższe i dlatego zastanawiam sie jak by miało wyglądać rozwiązanie tego problemu. O ile nie ma kłopotu z opcją trekking (bo można przyjąć ze każde wejście do TPN wiąże sie z lżejszym bać cięższym trekikngiem) o tyle opcja innych sportów podniesionego ryzyka dalej pozostaje nierozwiązana. Nie wierze w możliwość ujednolicenia cen w tej materii. Gdyby to zastosować legła by w gruzach cała teoria ubezpieczeniowa, która od lat opiera sie na założeniu ze za małe ryzyko płacisz mało a za duże dużo.
Ostatnia11 lata 3 miesiąc temu edycja: kkasiek4 od.

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu #9038 przez zkarola
zwykłe ubezpieczenie turystyczne różni się cenowo, w zależności jakie sporty się uprawia, ostatnio kupowałam ubezpieczenie turystyczne z aktywnością "trekking" i to z opcją "wspinaczka" było rzeczywiście troszkę droższe, ale nie były to też zabójcze sumy, więc może dałoby się to też jakoś rozwiązać sensownie

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu #9037 przez kkasiek4
Ruks rozumiem Twoje dylematy proporcjonalne a właściwie procentowe. Gdyby wejście na teren TPN kosztowało 100 zł to faktycznie nie zastanawiała bym się nad wątpliwościami ludzi. Kolejna stówka robiła by różnice.(choć myślę że realnie rzecz ujmując ubezpieczenie wynosiło by wtedy 6-7% wartości biletu)
Jak narazie bilet to groszowe sprawy i nawet mając zapłacić 100% więcej od razu po Karoli stanęła bym w kolejce po ten kwitek :P

Tak mnie zastanawia: Jakie stawki mieli by mieć grotołazi albo osoby wspinające sie? To sporty zwiększonego ryzyka a wiec ubezpieczyciele wymagają od nich wyższych składek. Czy wiec ubezpieczenie w cenie biletu też miała by ich obejmować? Przyjmujmy tu oczywiście tezę, że ktoś jest nie zrzeszony i nie ma związkowego ubezpieczenia" na te sporty".

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Czas generowania strony: 0.375 s.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo [email protected]

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: [email protected]