Najdłuższa tyrolka na świecie
Zipline Jebel Jais w regionie Ras al Khaimah, Zjednoczone Emiraty Arabskie
Najdłuższa tyrolka świata wpisana do księgi rekordów Guinnessa a do tego z najwyższej góry w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Długość liny 2832 m, różnica wysokości między punktami to aż 400 m, przy prędkość przejazdu do 160km/h !.
Jedni zbierają znaczki, inni hodują rybki. Jedni wolą spędzać długie godziny z pilotem tv w ręku a inni szukają mocnych wrażeń i kolekcjonują wspomnienia. Zrobiłem to i zjechałem na linie głową w dół pędząc blisko 160 km/h. Stoch czy Małysz nawet na mamuciej skoczni osiągali nieco ponad 100 km/h a ich lot trwał kilka sekund. Moje wrażenia w locie trwały znacznie dłużej a ptaki mijałem znacznie szybciej :-)
Wyruszając do Zjednoczonych Emiratów Arabskich na otwarcie EXPO 2020 w Dubaju, zapytano mnie czy przy okazji wizyty w ZEA mam ochotę spróbować czegoś wyjątkowego w górach. Do dyspozycji było kilka aktywności, ale dla mnie możliwość zjazdu najdłuższą tyrolką na świecie była bezkonkurencyjna i decyzję podjąłem bez najmniejszego wahania. Jak się okazało na miejscu, to była bardzo słuszna decyzja. W końcu taka okazja nie czeka w każdym parku rozrywki a do tego w otoczeniu surowych gór tuż przy granicy z Omanem.
Góra Jebel Jais na której zboczu zbudowana została ta wyjątkowa atrakcja, oddalona jest od Dubaju o 2 godziny jazdy samochodem. Większość drogi wiedzie przez tereny pustynne ale już od miasta Ras al-Chajma zaczyna się krajobraz górzysty. Ostatnie kilkanaście kilometrów to serpentyny i dziesiątki ostrych zakrętów drogi nowoczesnej a zbudowanej całkiem niedawno. Dojazd na parking przed biurem agencji upłynął na wpatrywaniu się w mijane urwiska skalne przeplatane rozległymi panoramami. Upał nie był już tutaj tak dokuczliwy jak w Dubaju czy w pozostałych wizytowanych miejscach nad Zatoką Perską, gdzie temperatura w cieniu dochodziła do +40 stopni z odczuwalną nawet do +50, dla europejczyka nie należy do przyjemnych.
W górach choć surowych i pozbawionych roślinności, klimat był w miarę znośny. Oczywiście wyruszając na szlaki piesze jakich jest tutaj sporo, czy na równie popularne drogi wspinaczkowe, o dużej ilości napoi nie można zapominać. To jednak nie są nasze Tatry czy Beskidy, gdzie schroniska rozrzucone są co kilka kilometrów. Surowy rejon pustynny rządzi się swoimi prawami i nie bez przyczyny, kilkanaście kilometrów poniżej w rozległych dolinach powstał "Bear Grylls Explorers Camp" firmowany nazwiskiem słynnego Beara Gryllsa.
Na rządnych mocniejszych wrażeń i smaku prawdziwej adrenaliny, czeka blisko 3 kilometrowa tyrolka. Około kilometra od platformy startowej znajduje się pawilon, gdzie podpisujemy stosowne dokumenty, zgody i oświadczenia, przechodzimy instruktaż oraz zostajemy ubrani w sprzęt. Na całość składa się uprząż wspinaczkowa, specjalny strój z taśmami i rolkami na którym w trakcie zjazdu będziemy w pozycji leżącej. Do tego osłona na włosy i oczywiście kask oraz gogle by cokolwiek widzieć przy tej prędkości i pędzie powietrza. Dostajemy także mały plecak by tam przełożyć wszystko co mamy w kieszeniach. Zapomnijcie o telefonie i próbie selfie w trakcie lotu. Jedyna możliwość to kamerka montowana na kasku. Szybkość i pęd powietrza jest tak duży że chcąc w locie jak najwięcej uchwycić okiem kamerki na kasku, próbowałem rozglądać się na boki i już to wprowadzało całe ciało w spore wibracje. Ręce w trakcie całego zjazdu są ułożone wzdłuż ciała i nawet nie próbowałem wykonać jakiegokolwiek ruchu.
Grupka śmiałków ubrana i w pełni gotowa, zostaje przewieziona w pobliże platformy startowej. Tutaj następuje ważenie i ew. dociążenie specjalnymi woreczkami mocowanymi do naszej liny. To pozwala na utrzymanie podobnej prędkości dla obu startujących, bo na dwóch linach wypuszczane są po dwie osoby. Moment szybszego bicia serca to głośne odliczanie wszystkich oczekujących na swoją kolej. 3, 2, 1 i zaczyna się zjazd... Pierwsze sekundy to jeszcze zbocze góry ale po nich następuje lot nad ogromną przepaścią. Chwila na przyzwyczajenie się i następuje ta przyjemna część lotu połączona z euforią. Blisko dwie minuty swobodnego zjazdu pozwalają na naprawdę dużą dawkę wrażeń. Pod spodem widzimy wijące się serpentyny drogi którą jeszcze nie tak dawno jechaliśmy z dolin. Przed nami powoli zbliżające się zbocze kolejnej góry. Zaczynamy zwalniać...dojazd do dolnej platformy jest już spokojny a ostatnie metry pokonujemy pomagając sobie podciągając się dodatkową liną. Wreszcie mamy grunt pod nogami. Obsługa pomaga zdjąć z nas nadmiar sprzętu ale zostajemy jeszcze w samej uprzęży z dwoma linami zakończonymi karabinkami. Tak wyposażeni przechodzimy na drugą stronę platformy by już w pozycji siedzącej, wpiąć się w drugą linę i dojechać do półki skalnej oddalonej około 30 metrów. Dopiero tutaj jest koniec zjazdu.
Stąd zostajemy zabrani samochodem do pawilonu gdzie wcześniej pobieraliśmy sprzęt. Teraz możemy popatrzeć jak poniżej inni śmiałkowie przemykają na linie łączącej dwie góry.
Zrobiłem to ! Czas na kolejne wyzwania...
W ramach tego niesamowitego doświadczenia uczestnicy zostają wyposażeni w specjalną uprząż, a sam lot zajmie około dwóch do trzech minut. Mój trwał dokładnie 105 sekund. Lot kończy się na zawieszonej platformie do lądowania, gdzie następuje przepięcie do drugiej liny, aby zakończyć całą powietrzną podróż na półce skalnej.
Oficjalna strona :
https://www.visitjebeljais.com
Tyrolka 31 stycznia 2018 r. została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa!
Kto może wziąć udział w zjeździe na linie ?
- Waga (kg): min 40 - 130 max (należy pamiętać, że warunki pogodowe mogą mieć wpływ na dopuszczalny limit)
- Wysokość (cm): min 122
- Uczestnicy w wieku poniżej 18 lat, którzy spełniają wymagania dotyczące wzrostu i wagi, mogą odbyć zjazd samodzielnie, ale muszą im towarzyszyć w biurze agencji i przedstawić oświadczenie podpisane przez rodzica lub opiekuna prawnego.
- Dobry stan fizyczny i psychofizyczny.
Obowiązkiem każdego uczestnika jest przedstawienie w kasie swojego oryginalnego paszportu lub dowodu tożsamości. Każdy uczestnik podpisuje oświadczenie oraz zgodę na obowiązujący regulamin.
Do dyspozycji na miejscu:
– Wypożyczalnia -(dodatkowy koszt 135 AED z VAT)
– Bezpłatny parking samochodowy
- WC
– Kawiarnia
- Sklep z pamiątkami
– Szafki (obowiązuje dodatkowa opłata)
Cena (AED): Dhs 360.00
Cena obejmuje wypożyczenie całego sprzętu potrzebnego do bezpiecznego zjazdu, dojazd z biura na punkt startowy oraz dowóz z punktu końcowego do biura firmy oraz oczywiście pełną specjalistyczną obsługę.
Godziny pracy
Otwarte od środy do niedzieli i we wszystkie święta.
Godziny letnie (do 1 września) 10:00 – 18:00
Godziny zimowe (od 4 września) 9.00-17.00
Zapierająca dech w piersiach platforma startowa znajdująca się na wysokości 1680 m n.p.m. Przezroczysta podłoga zawieszonej platformy unoszącej się pośrodku góry.
film z przygotowania i zjazdu
Wysoko na wierzchołku majaczy ciemniejszy punkcik. To platforma startowa 400 m wyżej i blisko 3 km dalej.
Platforma dolna na której następuje przepięcie na następną linę i dojazd do półki skalnej poniżej parkingu.
Platforma dolna zawieszona w powietrzu, przypomina ujęcie z filmu Gwiezdne Wojny. Stąd już tylko kilkadziesiąt metrów zjazdu po przepięciu na drugą linę.
Atrakcja jest stosunkowo nowa i cały czas trwa rozbudowa zaplecza. Ten pawilon obok parkingu i biura gdzie pobiera się sprzęt, wkrótce będzie oferował "coś na ząb" z widokiem na oba szczyty zjazdu na linie. Przy kawie będzie można podziwiać rozległą panoramę sigającą także na góry po stronie Omanu.
W Ras Al Khaimah’s Jebel Jais mogłem gościć dzięki uprzejmości PLL LOT. Od początku października 2021r PLL LOT oferuje bezpośrednie połączenia między Warszawą a Dubajem. Lot trwa ok 6 godzin, a rejsy realizowane są trzy razy w tygodniu. https://www.lot.com/pl/pl/
Albin Marciniak
Wizyta na Farmie Pereł w Ras al Khaimah w ZEA