Klub Podróżników "Śródziemie"
Kraków Piwnica pod Baranami
autostopem przez Dagestan
Beata Rudnik-Tulej, Konrad Tulej i Mikołaj Tulej
Porwania w "Krainie Gór" – autostopem przez Dagestan oraz Dwie górskie przygody w Gruzji
Trzecie spotkanie z Kaukazem rodzinki z dzieckiem w plecaku. Na początek był muzułmański Dagestan, gdzie byliśmy ciągle 'terroryzowani'. Miejscowi kazali nam jeść, pić, spać w domach (namiot był zbędny) i jeszcze załatwiali transport do kolejnego punktu wartego zobaczenia. Takiej gościnności nigdzie do tej pory nie doświadczyliśmy. Bez pośpiechu zwiedziliśmy większość rejonów Dagestanu: od Morza Kaspijskiego, przez górskie, kamienne auły po granicę z Czeczenią.
Ze względu na kończącą się wizę rosyjską (tylko jeden miesiąc), pierwotny plan przejechania autostopem całego Północnego Kaukazu, musiał ulec spontanicznej modyfikacji. Przez Czeczenię, Inguszetię i Osetię Północną pojechaliśmy do Gruzji.
W Dagestanie nie zrealizowaliśmy naszych celów wspinaczkowych, bo nie daliśmy łapówki rosyjskiemu oficerowi w Achty. Za to w Gruzji dokonaliśmy historycznego wyczynu. Mikołaj o własnych siłach, jako najmłodszy alpinista na świecie zdobył szczyt Tikanadze 3436 m n.p.m. w masywie Chaukhi (droga przez trzeci kuluar żyletek oraz zejście przez południowo-zachodnią grzędę do przełęczy Tikanadze).
Przeżyliśmy też deszczowo-błotnisty trekking do Jeziora Khala-Khel 3000 m n.p.m. na granicy z Dagestanem i Gruzją. Przy okazji zwiedziliśmy Kachetię. Wspinaliśmy się w rejonie Chiatura. Tradycyjnie odwiedziliśmy Tbilisi i wylegiwaliśmy się na plaży w Ureki. Mikołaj był niezwykle dzielny, wiele się nauczył, doświadczył i zaczął porozumiewać się z innymi dziećmi po rosyjsku.
Podróż trwała prawie dwa miesiące. Co najmniej o dwa miesiące za krótko.