- Posty: 273
- Otrzymane podziękowania: 0
Brawurowa jazda rowerzysty i "dzwon" na Rynku
- Gość
12 lata 2 miesiąc temu #6447
przez
Replied by on topic Odpowiedź:Brawurowa jazda rowerzysty i "dzwon" na Rynku
@BALKANDRIVER - nic dodać, nic ująć
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Gość
12 lata 2 miesiąc temu #6439
przez
Replied by on topic Odpowiedź:Brawurowa jazda rowerzysty i "dzwon" na Rynku
Jako zdeklarowany (aczkolwiek ostatnio mało praktykujący) rowerzysta podpisuję się pod tym obiema ręcami, nogoma i wszystkimi pedałami (aktualnymi i wymienionymi w całej historii moich bicykli)!
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- BALKANDRIVER
- Wylogowany
- Złoty forowicz
Less
Więcej
12 lata 2 miesiąc temu #6438
przez BALKANDRIVER
"Podróże są zabójcze - dla uprzedzeń, fanatyzmu i ciasnoty umysłowej."- Mark Twain
Replied by BALKANDRIVER on topic Odpowiedź:Brawurowa jazda rowerzysty i "dzwon" na Rynku
Zacznę od tego, że sam dużo jeździłem na rowerze, po mieście, po drogach krajowych, po lasach. Więc nie jestem z gruntu rzeczy przeciwnikiem takiego przemieszczania się na zasadzie „nie, bo nie”!
Ale to, co obserwuję obecnie w temacie bicyklingu i całej otoczki z tym związanej powoduje moje zatrwożenie.
Rowerzyści domagają się coraz większych uprawnień w ruchu drogowym, tłumacząc to równoprawnością użytkowania szlaków drogowych.
To teoria.
Ale w praktyce zdecydowana większość z nich nie stosuje się do zasad ruchu drogowego, wręcz ma te zasady w … pedałach, że nie powiem – w życi (żeby nie pisać o d..pie)!
Uważają się za święte krowy, których właśnie zasady równoprawności nie dotyczą!
Tu temat do rozprawy socjologicznej – „Jak mózg może po wsiądnięciu na rower zejść do poziomu pedała?”
Wykroczenia rowerzystów i ich bezczelność są nagminne! Jazda po chodnikach z przeganianiem pieszych krzykiem lub dzwonkiem? – norma!, jazda po pasach, na dodatek pod prąd, także. Jazda wąskimi uliczkami pod prąd – też norma! Hasło „pod prąd” jest dla nich niezrozumiałe.
Ale spróbujcie zwrócić uwagę, usłyszycie stek inwektyw.
Niezrozumiały jest także fakt, że z samochodem nie wygra – widać opuszczali lekcje fizyki i nie wiedzą, czym skutkuje spotkanie dwóch różnych mas.
Ale skądże – oni są panami! – czego? Śmierci? Fajna satysfakcja, że rozwalił mnie gostek, który wg mnie zawinił. On przeżył, a rowerzysta będzie miał chyba satysfakcję z poziomu 3 stóp poniżej gleby, że kierowcę rodzina będzie ciągała po sądach. Czasem niewinnego!
Jeżdżę ponad dwutonowym autem i żaden rowerzysta nie ma szans w spotkaniu ze mną, a i tak wielu próbuje. To ja muszę myśleć za nich, bo jak trafię idiotę, to odpowiem, jak za normalnego człowieka.
A idiotów nie brakuje - jak widać.
Następna sprawa – rowerzysta może wyrządzić szkodę pieszemu nie mniejszą czasem, niż pojazd jemu. Mam przykład w rodzinie, że taki beztroski przetrącił kręgosłup pieszemu, który do końca swych dni poruszał się na wózku.
Konkludując – pamiętajcie, gdzie jest wasze miejsce w systemie pokarmowym, bo za sprawą waszej głupoty / indolencji / nonszalancji, możecie szybko stać się pokarmem dla robaczków.
BALKANDRIVER
Ale to, co obserwuję obecnie w temacie bicyklingu i całej otoczki z tym związanej powoduje moje zatrwożenie.
Rowerzyści domagają się coraz większych uprawnień w ruchu drogowym, tłumacząc to równoprawnością użytkowania szlaków drogowych.
To teoria.
Ale w praktyce zdecydowana większość z nich nie stosuje się do zasad ruchu drogowego, wręcz ma te zasady w … pedałach, że nie powiem – w życi (żeby nie pisać o d..pie)!
Uważają się za święte krowy, których właśnie zasady równoprawności nie dotyczą!
Tu temat do rozprawy socjologicznej – „Jak mózg może po wsiądnięciu na rower zejść do poziomu pedała?”
Wykroczenia rowerzystów i ich bezczelność są nagminne! Jazda po chodnikach z przeganianiem pieszych krzykiem lub dzwonkiem? – norma!, jazda po pasach, na dodatek pod prąd, także. Jazda wąskimi uliczkami pod prąd – też norma! Hasło „pod prąd” jest dla nich niezrozumiałe.
Ale spróbujcie zwrócić uwagę, usłyszycie stek inwektyw.
Niezrozumiały jest także fakt, że z samochodem nie wygra – widać opuszczali lekcje fizyki i nie wiedzą, czym skutkuje spotkanie dwóch różnych mas.
Ale skądże – oni są panami! – czego? Śmierci? Fajna satysfakcja, że rozwalił mnie gostek, który wg mnie zawinił. On przeżył, a rowerzysta będzie miał chyba satysfakcję z poziomu 3 stóp poniżej gleby, że kierowcę rodzina będzie ciągała po sądach. Czasem niewinnego!
Jeżdżę ponad dwutonowym autem i żaden rowerzysta nie ma szans w spotkaniu ze mną, a i tak wielu próbuje. To ja muszę myśleć za nich, bo jak trafię idiotę, to odpowiem, jak za normalnego człowieka.
A idiotów nie brakuje - jak widać.
Następna sprawa – rowerzysta może wyrządzić szkodę pieszemu nie mniejszą czasem, niż pojazd jemu. Mam przykład w rodzinie, że taki beztroski przetrącił kręgosłup pieszemu, który do końca swych dni poruszał się na wózku.
Konkludując – pamiętajcie, gdzie jest wasze miejsce w systemie pokarmowym, bo za sprawą waszej głupoty / indolencji / nonszalancji, możecie szybko stać się pokarmem dla robaczków.
BALKANDRIVER
"Podróże są zabójcze - dla uprzedzeń, fanatyzmu i ciasnoty umysłowej."- Mark Twain
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
12 lata 2 miesiąc temu - 12 lata 2 miesiąc temu #6429
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Brawurowa jazda rowerzysty i "dzwon" na Rynku was created by Albin
Krakowski Rynek Główny
Brawurowa jazda rowerzysty zakończyła się krwawym i zapewne bolesnym upadkiem
Myślę że Policja to potwierdzi na podstawie zapisu z monitoringu a w/g mojej wiedzy (przechodziłem obok)
rowerzysta jechał linią A-B i z dużą szybkością wchodził w lewy zakręt w stronę Szewskiej.
Omijał po zewnętrznej dorożkę i nie zauważył za nią pieszego przy chodniku z którym także się zderzył i następnie uderzył w bruk.
Pieszy biorący udział w zdarzeniu, widząc że jest sporo krwi, zaczepiał przechodniów prosząc o pomoc i by ktoś wezwał pogotowie,
Niestety ręce opadają bo dwie z osób wręcz uciekały by nie mieć z tym nic wspólnego a tym samym nie udzielając pomocy.
Karetkę wezwali kelnerzy z Europejskiej
Ja osobiście podszedłem do posterunku Policji jaki jest obok Vis' a Vis i tam dyżurny potwierdził zdarzenie widząc w kamerze monitoringu.
Wniosek - ewidentnie brawura rowerzysty i zdecydowanie nadmierna szybkość.
. . . . .
Brawurowa jazda rowerzysty zakończyła się krwawym i zapewne bolesnym upadkiem
Myślę że Policja to potwierdzi na podstawie zapisu z monitoringu a w/g mojej wiedzy (przechodziłem obok)
rowerzysta jechał linią A-B i z dużą szybkością wchodził w lewy zakręt w stronę Szewskiej.
Omijał po zewnętrznej dorożkę i nie zauważył za nią pieszego przy chodniku z którym także się zderzył i następnie uderzył w bruk.
Pieszy biorący udział w zdarzeniu, widząc że jest sporo krwi, zaczepiał przechodniów prosząc o pomoc i by ktoś wezwał pogotowie,
Niestety ręce opadają bo dwie z osób wręcz uciekały by nie mieć z tym nic wspólnego a tym samym nie udzielając pomocy.
Karetkę wezwali kelnerzy z Europejskiej
Ja osobiście podszedłem do posterunku Policji jaki jest obok Vis' a Vis i tam dyżurny potwierdził zdarzenie widząc w kamerze monitoringu.
Wniosek - ewidentnie brawura rowerzysty i zdecydowanie nadmierna szybkość.
. . . . .
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia12 lata 2 miesiąc temu edycja: Albin od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.336 s.