Wpadka złodziei rowerów w Krakowie

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu - 11 lata 3 miesiąc temu #9017 przez kkasiek4
Borygo zgadzam sie z Tobą w 100% .Napisałam że gość może odpowiadać za sprzedaż kradzionych rzeczy( nie za kradzież).


Nabycie własności rzeczy znalezionej jest możliwe (przesłanka temporalna: rok gdy właściciela da sie zawiadomić lub 2 gdy sie nie da )ale po spełnieniu jeszcze kilku warunków o których nie chciałam pisać by nie wychodzić poza główny temat i ujęłam je jako to "bla bla bla" Dobrze więc że zaznaczyłeś co trzeba zrobić. Mnie chodziło tylko o to by zaznaczyć czytnikom że kilka lat po znalezieniu (i dochowaniu odpowiedniej staranności w znalezieniu właściciela) gość może sprzedać nasz rower jako swoja własność.
Przeczytałam teraz swój post i faktycznie zdanie
"W takiej sytuacji mimo braku naszego potwierdzenia własności roweru, każą najprawdopodobniej nam oddać złodziejowi rower" napisałam w sposób dwuznaczny. Słusznie zwróciłeś mi uwagę-dziekuje. Chodziło mi o to ze każą handlarzowi oddać mi rower a nie że ja będę musieli oddać rower jemu . ::)



ps paragon czy gwarancji to własnie te dowody o które mi chodziło :blush:

z kodeksu :

Art. 187. KC Pieniądze, papiery wartościowe, kosztowności oraz rzeczy mające wartość naukową lub artystyczną, które nie zostaną przez uprawnionego odebrane w ciągu roku od dnia wezwania go przez właściwy organ, a w razie niemożności wezwania - w ciągu dwóch lat od ich znalezienia, stają się własnością Skarbu Państwa. Inne rzeczy stają się po upływie tych samych terminów własnością znalazcy, jeżeli uczynił on zadość swoim obowiązkom; jeżeli rzeczy są przechowywane przez organ państwowy, znalazca może je odebrać za zwrotem kosztów.

I jeszcze rozporządzenie
Na podstawie art. 185 (Rozporządzenie Rady Ministrów określi organy właściwe do przechowywania rzeczy znalezionych i do poszukiwania osób uprawnionych do ich odbioru, zasady przechowywania tych rzeczy oraz sposób poszukiwania osób uprawnionych do odbioru)Kodeksu cywilnego zarządza się, co następuje:

§ 1. Właściwość organów w sprawach odbierania zawiadomienia o znalezieniu rzeczy zgubionych, przechowywania rzeczy znalezionych i poszukiwania uprawnionych do ich odbioru
Organami właściwymi do odbierania zawiadomienia o znalezieniu rzeczy zgubionych, jeżeli znalazca nie wie, kto jest uprawniony do odbioru rzeczy, albo jeżeli nie zna miejsca zamieszkania osoby uprawnionej, są rejonowe organy rządowej administracji ogólnej właściwe miejscowo dla terenu, na którym znaleziono rzecz, zwane dalej "organami przechowującymi". Organy te są również właściwe do przechowywania rzeczy znalezionych oraz do poszukiwania osób uprawnionych do ich odbioru.
§ 2. Skreślony
§ 3. żądanie od znalazcy oddania innych rzeczy znalezionych, zakaz odmowy przez organ odebrania rzeczy znalezionej
1. Oprócz rzeczy, które znalazca obowiązany jest oddać na przechowanie z mocy ustawy, organ przechowujący zażąda oddania mu innych rzeczy znalezionych, jeżeli z okoliczności wynika, że w razie pozostawienia u znalazcy rzecz byłaby narażona na niebezpieczeństwo utraty lub pogorszenia.
2. Organ przechowujący nie może odmówić odebrania rzeczy znalezionej, jeżeli żąda tego znalazca, chyba że rzecz nie przedstawia żadnej wartości.
§ 4. Wskazanie przez znalazcę miejsca, w którym rzecz się znajduje
Jeżeli ze względu na właściwość rzeczy dostarczenie jej organowi przechowującemu, któremu znalazca obowiązany jest rzecz oddać, lub organowi wymienionemu w § 2 nie jest możliwe albo byłoby połączone z niebezpieczeństwem, nadmiernymi kosztami lub trudnościami, znalazca może ograniczyć się do wskazania miejsca, w którym rzecz się znajduje.
§ 5. Poświadczenie odebrania zawiadomienia o znalezieniu rzeczy lub przyjęcia oddanej rzeczy
1. Odebranie zawiadomienia o znalezieniu rzeczy oraz przyjęcie oddanej rzeczy powinno być stwierdzone w wydanym znalazcy poświadczeniu, w którym należy wymienić imię, nazwisko i adres znalazcy oraz dokładnie określić znalezioną rzecz, czas i miejsce znalezienia. Jeżeli znalazca żąda znaleźnego, należy uczynić o tym wzmiankę w poświadczeniu.
2. Organ wydający poświadczenie zatrzymuje jego odpis podpisany przez znalazcę.
Ostatnia11 lata 3 miesiąc temu edycja: kkasiek4 od.

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu #9016 przez Borygo
kkasiek4 nie jest to takie straszne. Każdy rower ma numer seryjny wybity na ramie i jeśli masz dowód zakupu (książkę gwarancyjną z wpisanym numerem seryjnym, dostajesz przy zakupie) to udowadniasz, że ten rower jest twój i go odzyskujesz, a gościu który go sprzedaje o ile nie wskaże od kogo go ma (bo mógł kupić, umowa) to ma sprawę o sprzedaż kradzionej rzeczy. Ja każdy rower zaraz po zakupie dodatkowo znakuję na Policji. Wtedy nie będzie wątpliwości czyj jest rower i nawet nie będę musiał udowadniać, że jest on mój. Dodatkowo jeśli Policja znajdzie dziuplę to odzyskasz sprzęt. Nie ma czegoś takiego, że po jakimś czasie przechodzi na jego własność. Nie jest to takie proste. Jeśli coś znalazłeś to musisz to oddać właścicielowi, do biura rzeczy znalezionych, lub zgłosić na Policji, że coś takiego znalazł. Dopiero jak oni nie znajdą właściciela to po jakimś czasie będzie to jego. Nie można tego sprzedać tego tak od razu.

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu #9014 przez kkasiek4
Niestety Albin to nie takie proste. Od zgarnięcia i przesłuchania do skazania jest daleka droga. Samo zgłoszenie że ukradziono nam rower nie wystarczy. Bez numerów seryjnych i dowodu że ów rower jest tzn był moją własnością ciężko jest coś udowodnić. Oczywiście od handlarzy wymagane jest pokazanie dowodu potwierdzenia legalności sprzedawanych rowerów. Jego brak powoduje zaobserwowane przez Ciebie wzięcie delikwenta na posterunek w celu wyjaśnia tej sytuacji. Zawsze jednak może powiedzieć że znalazł. Znalezione nie kradzione. W takiej sytuacji mimo braku naszego potwierdzenia własności roweru, każą najprawdopodobniej nam oddać złodziejowi rower bo zgodnie z KC dopiero po 2 latach przechodzi na nas własność znalezionej rzeczy czyli dopiero po tym czasie własność rzekomo znalezionego roweru przeszła by na handlarza przy czym musiał by to jeszcze zgłosić i takie tam bla bla

Morał: rower odzyskujemy a handlarz nie odpowiada za kradzież, można by w sumie za paserstwo go spróbować przydybać ale to już inne dywagacje;)

Strasznie pokrętnie to napisałam ale mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi;)

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
11 lata 3 miesiąc temu #9009 przez Albin
Plac targowy na ul Grzegórzeckiej to miejsce gdzie w każdą niedzielę zbierają się bukiniści. Tutaj poza książkami jest także słynna już giełda staroci, a kupić i sprzedać można dosłownie wszystko. Tutaj można zaopatrzyć się w tani używany rower. Jak pokazuje życie, czasami można trafić także i na własny, skradziony wcześniej z piwnicy czy spod mieszkania.
Dzisiaj była jedna z takich sytuacji gdzie zapewne właściciel rozpoznał swój rower pośród wielu oferowanych do sprzedaży.
Odjazd Policji na sygnale raczej to potwierdził.
.

.

Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Załączniki:

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Czas generowania strony: 0.366 s.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo [email protected]

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: [email protected]