- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
Anna Poduszyńska „Córka jeziora” Wystawa malarstwa
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
13 lata 8 miesiąc temu - 13 lata 8 miesiąc temu #2679
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Anna Poduszyńska „Córka jeziora” Wystawa malarstwa was created by Albin
Anna Poduszyńska
„Córka jeziora”
Wystawa malarstwa
Na wystawie prezentuję dwie grupy obrazów, opartych o motywy inspirowane Afryką. Pierwszy
chronologicznie cykl nosi tytuł „Barwy ochronne”; drugi, dominujący w ekspozycji, zyskał nazwę od
wieńczącego go wielkoformatowego tryptyku pt. „Córka jeziora”.
Najwcześniejszymi impulsami malarskimi były dla mnie czysto emocjonalne reakcje na
bezpośredniość napotkanych w Kenii ludzi oraz zdarzenia, którym towarzyszyła zarówno fascynacja,
nabożne skupienie, które potrafiło się zamienić w wybuch śmiechu, jak i strach czy niepewność. Jako
malarza, uwiodła mnie surowa, ale tętniąca witalnością, sceneria odwiedzanych miejsc, przesycone
światłem powietrze, migotanie odblasków na ciemnej skórze, obserwowanej w ostrym słońcu i w
kontraście z jaskrawymi strojami czy barwnymi fasadami budynków. Zafascynowała mnie także
afrykańska skłonność do bezpretensjonalnej celebracji codziennych czynności, ustanawiających
niemal święty rytm dnia oraz niewymuszony kult chwili. Z wnikliwością przyglądałam się
spotykanym ludziom w ich codziennej podróży między tradycją a technologią i religią, którymi
się zachłystywali. Przy pierwszym oglądzie mieszkańcy slumsów i zamożnych dzielnic willowych
odróżniali się od siebie głównie jakością noszonych butów. W uboższych dzielnicach bieda była
wprawdzie barwniejsza, ale ten kolorowy naskórek skrywał gorzki miąższ. Kenia, kraina soczystych
mango, bananowców, tłustych avocado i srebrnych liści sukuma wiki to miejsce, gdzie większość
ludzi pracuje nawet po 15h dziennie bez szansy na zdecydowaną zmianę statusu materialnego.
Jednocześnie stolica jawi się mieszkańcom jako miejsce przemian z Kopciuszka w Rockefellera -
miejsce bardzo nobliwe i pobożne, sądząc po ilości kościołów czy meczetów.
W kraju tak zróżnicowanym kulturowo, w którym chrześcijańskie i muzułmańskie modele świata
nakładają się na modele światów „plemiennych”, rzeczywistość społeczna jest niespójna i pełna
kontrastów. Brutalna wałka o przetrwanie w warunkach, zmieniających się na skutek procesów
globalizacji ostro kontrastuje z manifestowaną pobożnością i religijnością. Podobnie, powtarzane
sobie nawzajem błogosławieństwa kontrastują z ustawianymi nocą metalowymi kolczatkami,
wplecionymi między kwitnące krzewy drutami kolczastymi, wysokimi ogrodzeniami pod napięciem,
zwieńczeniami murów z tłuczonego szkła i wszędobylskimi budkami strażniczymi. Towarzyszące
ludziom w mieście systemy zabezpieczeń przypominają, że poczucie bezpieczeństwa wiąże się ze
stanem posiadania, a noc to czas przywłaszczeń.
W kenijskiej serii obrazów chciałam się zmierzyć z tego rodzaju wewnętrznymi napięciami,
których doświadczyłam, uczestnicząc przez krótką chwilę w codziennym życiu Afrykańczyków.
Na poziomie malarskim i formalnym, służyły mi głównie kolor i faktura, podkreślające zmysłowy
charakter wrażeń oraz emocjonalną atmosferę, która towarzyszyła spotkaniom. Zależało mi także, na
niejednoznaczności samego obrazowania oraz zawieszeniu między twardą, namacalną rzeczywistością
faktów, a ulotną, podlegającą odkształceniom materią wierzeń i ducha.
Tytułowy tryptyk jest najbardziej oczywistym tego przykładem. „Córka jeziora” (Nyarnam) odnosi się
do tradycji (w większości schrystianizowanego) ludu Luo, dla którego wierzenia nadal są podstawą
ich kodeksu moralnego. Jak pisze Aleksandra Gutowska: „Luo uważają jezioro za róg obfitości, z
którego czerpią bogactwo i siłę potrzebne do życia”. W centralnym dla wystawy tryptyku symbolika
wody ma podwójny, chrześcijański i afrykański, kontekst.
Dla mnie, mzungu* z Europy, wiele spośród ulotnych znaczeń, przypisywanych przez rdzennych
Afrykańczyków przedmiotom, miejscom i zdarzeniom było wyczuwalnych intuicyjnie i instynktownie
w niezwerbalizowany sposób. Niemniej, bezpośrednim powodem, dla takiej malarskiej reakcji na
realne wydarzenia, było także spotkanie z obrazami Sao Gamby, zwanego „afrykańskim Boshem”,
który poświęcił życie na poetycką, filmową i malarską interpretację wierzeń i tradycji Afryki
wierząc, że są one istotne ze względu na zachowanie kulturowej tożsamości przez przyszłe pokolenia
Afrykańczyków.
Tę wystawę dedykuję Sao oraz Eli Wiejaczka, z którą podróżwałyśmy po Kenii.
*mzungu – w języku suahili biały człowiek
Anna Poduszyńska, malarz, rysownik, pedagog. Absolwentka Wydziału Malarstwa, dyplom z
wyróżnieniem w 2005 roku w pracowni prof. Andrzeja Bednarczyka oraz aneks z rysunku w
pracowni prof. Jacka Gaja. Absolwentka Podyplomowych Studiów Pedagogicznych z zakresu
Edukacji Artystycznej, dyplom z oceną celującą w 2008 roku. Na stałe współpracuje z Szkołą
Rysunku i Malarstwa w Krakowie oraz Wielkopolską Szkołą Architektury i Sztuki w Poznaniu.
Ważniejsze cykle malarskie: „Żywioły”, „Barwy ochronne”, „Córka jeziora”. Pomysłodawczyni
i współorganizatorka projektu „Afryka: Rytmy i rytuały” (2009-2010), który obejmował cykl
warsztatów artystycznych oraz podsumowującą je wystawę pt. „Afryka. Sztuka/etnografia” w
Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie.
.
„Córka jeziora”
Wystawa malarstwa
Na wystawie prezentuję dwie grupy obrazów, opartych o motywy inspirowane Afryką. Pierwszy
chronologicznie cykl nosi tytuł „Barwy ochronne”; drugi, dominujący w ekspozycji, zyskał nazwę od
wieńczącego go wielkoformatowego tryptyku pt. „Córka jeziora”.
Najwcześniejszymi impulsami malarskimi były dla mnie czysto emocjonalne reakcje na
bezpośredniość napotkanych w Kenii ludzi oraz zdarzenia, którym towarzyszyła zarówno fascynacja,
nabożne skupienie, które potrafiło się zamienić w wybuch śmiechu, jak i strach czy niepewność. Jako
malarza, uwiodła mnie surowa, ale tętniąca witalnością, sceneria odwiedzanych miejsc, przesycone
światłem powietrze, migotanie odblasków na ciemnej skórze, obserwowanej w ostrym słońcu i w
kontraście z jaskrawymi strojami czy barwnymi fasadami budynków. Zafascynowała mnie także
afrykańska skłonność do bezpretensjonalnej celebracji codziennych czynności, ustanawiających
niemal święty rytm dnia oraz niewymuszony kult chwili. Z wnikliwością przyglądałam się
spotykanym ludziom w ich codziennej podróży między tradycją a technologią i religią, którymi
się zachłystywali. Przy pierwszym oglądzie mieszkańcy slumsów i zamożnych dzielnic willowych
odróżniali się od siebie głównie jakością noszonych butów. W uboższych dzielnicach bieda była
wprawdzie barwniejsza, ale ten kolorowy naskórek skrywał gorzki miąższ. Kenia, kraina soczystych
mango, bananowców, tłustych avocado i srebrnych liści sukuma wiki to miejsce, gdzie większość
ludzi pracuje nawet po 15h dziennie bez szansy na zdecydowaną zmianę statusu materialnego.
Jednocześnie stolica jawi się mieszkańcom jako miejsce przemian z Kopciuszka w Rockefellera -
miejsce bardzo nobliwe i pobożne, sądząc po ilości kościołów czy meczetów.
W kraju tak zróżnicowanym kulturowo, w którym chrześcijańskie i muzułmańskie modele świata
nakładają się na modele światów „plemiennych”, rzeczywistość społeczna jest niespójna i pełna
kontrastów. Brutalna wałka o przetrwanie w warunkach, zmieniających się na skutek procesów
globalizacji ostro kontrastuje z manifestowaną pobożnością i religijnością. Podobnie, powtarzane
sobie nawzajem błogosławieństwa kontrastują z ustawianymi nocą metalowymi kolczatkami,
wplecionymi między kwitnące krzewy drutami kolczastymi, wysokimi ogrodzeniami pod napięciem,
zwieńczeniami murów z tłuczonego szkła i wszędobylskimi budkami strażniczymi. Towarzyszące
ludziom w mieście systemy zabezpieczeń przypominają, że poczucie bezpieczeństwa wiąże się ze
stanem posiadania, a noc to czas przywłaszczeń.
W kenijskiej serii obrazów chciałam się zmierzyć z tego rodzaju wewnętrznymi napięciami,
których doświadczyłam, uczestnicząc przez krótką chwilę w codziennym życiu Afrykańczyków.
Na poziomie malarskim i formalnym, służyły mi głównie kolor i faktura, podkreślające zmysłowy
charakter wrażeń oraz emocjonalną atmosferę, która towarzyszyła spotkaniom. Zależało mi także, na
niejednoznaczności samego obrazowania oraz zawieszeniu między twardą, namacalną rzeczywistością
faktów, a ulotną, podlegającą odkształceniom materią wierzeń i ducha.
Tytułowy tryptyk jest najbardziej oczywistym tego przykładem. „Córka jeziora” (Nyarnam) odnosi się
do tradycji (w większości schrystianizowanego) ludu Luo, dla którego wierzenia nadal są podstawą
ich kodeksu moralnego. Jak pisze Aleksandra Gutowska: „Luo uważają jezioro za róg obfitości, z
którego czerpią bogactwo i siłę potrzebne do życia”. W centralnym dla wystawy tryptyku symbolika
wody ma podwójny, chrześcijański i afrykański, kontekst.
Dla mnie, mzungu* z Europy, wiele spośród ulotnych znaczeń, przypisywanych przez rdzennych
Afrykańczyków przedmiotom, miejscom i zdarzeniom było wyczuwalnych intuicyjnie i instynktownie
w niezwerbalizowany sposób. Niemniej, bezpośrednim powodem, dla takiej malarskiej reakcji na
realne wydarzenia, było także spotkanie z obrazami Sao Gamby, zwanego „afrykańskim Boshem”,
który poświęcił życie na poetycką, filmową i malarską interpretację wierzeń i tradycji Afryki
wierząc, że są one istotne ze względu na zachowanie kulturowej tożsamości przez przyszłe pokolenia
Afrykańczyków.
Tę wystawę dedykuję Sao oraz Eli Wiejaczka, z którą podróżwałyśmy po Kenii.
*mzungu – w języku suahili biały człowiek
Anna Poduszyńska, malarz, rysownik, pedagog. Absolwentka Wydziału Malarstwa, dyplom z
wyróżnieniem w 2005 roku w pracowni prof. Andrzeja Bednarczyka oraz aneks z rysunku w
pracowni prof. Jacka Gaja. Absolwentka Podyplomowych Studiów Pedagogicznych z zakresu
Edukacji Artystycznej, dyplom z oceną celującą w 2008 roku. Na stałe współpracuje z Szkołą
Rysunku i Malarstwa w Krakowie oraz Wielkopolską Szkołą Architektury i Sztuki w Poznaniu.
Ważniejsze cykle malarskie: „Żywioły”, „Barwy ochronne”, „Córka jeziora”. Pomysłodawczyni
i współorganizatorka projektu „Afryka: Rytmy i rytuały” (2009-2010), który obejmował cykl
warsztatów artystycznych oraz podsumowującą je wystawę pt. „Afryka. Sztuka/etnografia” w
Muzeum Etnograficznym im. Seweryna Udzieli w Krakowie.
.
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia13 lata 8 miesiąc temu edycja: Albin od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.394 s.