W Niepołomicach na Wiśle prąd i turystyka

Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Niepołomickiej po latach starań dopięło swego - w rejonie Niepołomic na Wiśle powstanie stopień wodny. To nie fanaberia lokalnych aktywistów - stopień ułatwi żeglugę, przyciągnie turystów i da czystą energię.

Miłośnicy ziemi niepołomickiej o naprawę żeglugi w swojej okolicy starają się od lat. W ich wizji Wisła powinna być połączona kanałem z Odrą, a obie rzeki powinny stanowić szlak towarowy centralnej Europy. Ich propozycje nie są mrzonką - opierają się na inżynierskich planach, tyle że sprzed wielu lat. Jedyną przeciwnością, którą muszą pokonać niepołomiczanie, są więc warunki ekonomiczne i ewentualna rentowność pomysłów. A na transport wodny akurat powoli moda wraca.

Jednym z elementów tego wielkiego planu jest budowa stopnia wodnego Niepołomice. W tej sprawie właśnie podpisano list intencyjny. Prywatna firma zobowiązała się do przygotowania odpowiedniej dokumentacji, która pozwoli za dwa lata rozpocząć budowę. Zgodność ze swoimi planami potwierdził zaś Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej. Pod listem intencyjnym znalazły się podpisy Leszka Karwowskiego, prezesa KZGW, Michała Wilkowskiego, prezesa MEW SA (Małe Elektrownie Wodne), oraz Mieczysława Jagły i Zbigniewa Siedlarza ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Niepołomickiej.

Co ten stopień da Niepołomicom? SMZN podkreśla, że inwestycja przede wszystkim udrożni Wisłę na odcinku Kraków - Niepołomice, dzięki czemu będzie można ponownie, po dziesiątkach lat, uruchomić wodny szlak turystyczny i transportowy między tymi miastami. Istotna jest także poprawa zabezpieczenia przeciwpowodziowego. W projekcie przewidziano bowiem także podwyższenie i wzmocnienie wałów oraz budowę przepompowni, które będą chronić okolicznych mieszkańców przed podtopieniami.

Dla wszystkich zaś dobrą informacją będzie to, że Małe Elektrownie Wodne, podpisując list, zobowiązały się do realizacji inwestycji za swoje pieniądze. Firma ma zarobić na sprzedaży prądu z elektrowni wodnej, którą chce zainstalować w obiekcie. MEW może liczyć na szybszy zwrot inwestycji, bo stopień mieści się w przyjętym przez rząd "Programie ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły". Komitet sterujący programem, który za kilka tygodni zacznie pracę na pełnych obrotach, może przyznać stopniowi w Niepołomicach dofinansowanie.

MEW niezależnie od decyzji komitetu zakłada, że wyda w rejonie Niepołomic ok. 60 mln zł, które mają się zwrócić ze sprzedaży energii z elektrowni o moc ok. 3 MW. Elektrownia o podobnej mocy na stopniu Kościuszko przynosi co roku średnio ok. 6 mln zł wpływów.

Podpisany niedawno list intencyjny nakłada teraz na MEW obowiązek przygotowania dwóch dokumentów: raportu oddziaływania na środowisko stopnia oraz studium wykonalności, które określi potrzeby finansowe. Już na to MEW może wydać parę milionów złotych.

gazeta.krakow