Japonia na święta

Wojtek,każdy z nas przechodził przez pokaz slajdów więc doskonale rozumiemy jak to jest :laugh:
Wyrażeń "super" i "fajnie" nigdy nie za dużo, tak jak oklasków - i masz rację - te oklaski są mega przyjemne! :laugh:

No u nas pracuje ośmioro samurajów jednak żadnego z nich bym nie zaprosił Powiem więcej, dobrze że miałem pozytywne doświadczenia w Japonii ponieważ gdybym chciał zbudować opinię o JP na podstawie oddelegowanych tutaj to oj....

Co do dzieci, to jest to fenomenalne zjawisko, szybko łapią język i świetnie się odnajdują w grupie. Kilka razy gdzieś na dworcach koło Osaki widziałem małych europejskich szkolniaków (ok.8 lat) jak przekomarzali się z rówieśnikami po Japońsku oczywiście. To by przeuroczy widok, w gąszczu czarnych włosów jedna ruda główka "walcząca" o swoje

Pracuje u nas jeden Japoniec - Eichi. Jak będzie następny pokaz, to warto by mu wręczyć zaproszenie - powinien się ucieszyć. Moja koleżanka z pracy, która przeszła do odz. warszawskiego mieszkała w Nagoi coś ze 4 lata, a jej dzieci biegle mówią po japońsku (z wyzwiskami włącznie
Ją też warto by zaprosić (z mężem , byłym korespondentem RMF w Japonii)

Czołem tu Wojtek Wasz japoński driver

Jeszcze raz dzięki za obecność, a nie było łatwo w "lejka" dotrzeć na miejsce

Albin, dzięki za zaproszenie.

Julia, Icelander: Dzięki za pozytywny feedback. Jak pisał Albin było to moje pierwsze tego typu doświadczenie. Na pewno było dużo rzeczy (technicznych) które można by poprawić, żeby następnym razem było lepiej, ciekawiej, fajniej

Kilka osób mówiło mi, że za dużo było słowa "fajnie" i "super" co wy na to?

...aha i dzięki za oklaski, nie wiedziałem że to takie przyjemne

Pozdro

p.s. Icelander pracujesz z Japonami?

Moja opinia na temat slajdowiska jest trzy wpisy wcześniej :laugh:

Pokaz fajny, gdyby był następny to trzeba by zaprosić Eichiego Setoyamę - mojego kolegę z pracy (cholera - on dużo pali).
Wioska filmowa była super, no i szkoła "nindziów" też.
Może by jakiś siusi-bar chciał się zapromować?