Polska wyprawa ponownie na Broad Peak

13.10. 2014r Krakowska Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie tragedii na Broad Peak w trakcie której zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski.

W uzasadnieni można przeczytać m.in:
"Specyfika himalaizmu, polega na tym, że jest to sport przestrzennym o charakterze wyczynu, z założenia nastawionym na kooperację, a nie rywalizację indywidualną. W przypadku tej formy aktywności człowieka zachodzi przypadek zarówno ryzyka sportowego, jak i okoliczności, którą określa się mianem świadomości i zgody pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo wystąpienia najdalej idących skutków, z utratą życia lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu włącznie" - wyjaśnili śledczy. "Wzajemne relacje pomiędzy uczestnikami wyprawy wysokogórskiej, prawidłowe i oczekiwane zachowania wobec partnera wspinaczkowego leżą poza zakresem normatywnym, albowiem są to zagadnienia o charakterze etycznym, składające się na tak zwaną etykę taternicką"

Czytaj więcej na www.rmf24.pl/fakty/polska/news-umorzono-...utm_campaign=firefox

Zdobyli Broad Peak, a po drodze uratowali życie Tajwańczykowi.

To się nazywa bohaterska postawa! Nie dość, że zdobyli słynny szczyt Broad Peak, to jeszcze uratowali życie członka innej ekspedycji. Tajwańczyk zawdzięcza życie polskim himalaistom, którzy jako jedyni, z kilku przebywających w okolicy ekip, ruszyli mu z pomocą. Mężczyzna miał wielkie szczęście, bo w polskim zespole byli ratownicy GOPR.

Wyprawa na szczyt, który w marcu 2013 roku pogrzebał Macieja Berbekę i Tomasza Kowalskiego, o mało nie skończyła się śmiercią dla jednego z członków tajwańskiej ekipy. Na pomoc ruszyli mu Polacy, którzy kilkanaście godzin wcześniej atakowali wierzchołek góry. – Szukali kogoś, kto by im pomógł w tej akcji, ale nikt z tych innych wypraw nie chciał wyjść – mówi himalaista Janusz Majer.

Wielkie ryzyko

Tego typu akcje ratunkowe zawsze zawierają wielki pierwiastek ryzyka. Wszystkie uczestniczące w niej osoby są bardzo zmęczone. – Ci ratowani są zwykle w takim stanie, że albo wcale nie współpracują, albo bardzo słabo współpracują. Dlatego są to akcje niebezpieczne, trudne i nieprzyjemne – tłumaczy inny himalaista Piotr Pustelnik.

Najgorzej zimą

Choć pod szczytem Broad Peak najgorsze warunki panują zimą, a wiatr wieje wtedy z prędkością nawet 140 kilometrów na godzinę, latem wcale nie jest łatwiej. Grzegorz Bjelejec i Mariusz Grudzień ostatecznie sprowadzili Tajwańczyka na dół.
Zrezygnowali przez to z wejścia szczytowego. Choć na szczyt nie udało się dotrzeć, życie uratowanego himalaisty może być dla nich cenniejszą nagrodą.

A Broad Peak ostatecznie zdobyli Agnieszka Bielecka, Piotr Tomala i Marek Chmielarski.

TVP Info

Raven :woohoo: ale oni właśnie zdobyli BP i teraz niech bezpiecznie zejdą do bazy ...

Życzmy powodzenia, dobrej pogody i zdobycia szczytu !

Wiadomość od Jurka Natkańskiego.
"O 9.20 zespol Bielecka, Chmielarski i Tomala wszedł na BP GLOWNY"

Na wyprawie działały dwa zespoły :
W nocy z 22 na 23 lipca zespół A w składzie Jarosław Gawrysiak, Kacper Tekieli, Grzegorz Bielejec, Krzysztof Stasiak musiał po kilkunastu godzinach zawrócić. Dzień później ruszył zespół B (Agnieszka Bielecka, Marek Chmielarski, Piotr Tomala)

wcześniejsza wiadomość z 23 lipca 2014

Zespół A torował 9 godzin do przełęczy. Na przełęczy został Stasiak. Pozostała trójka dotarla około 100m poniżej szczytu, ze względu na zmęczenie, postanowili zawrócić. O godzinie 21 dotarli do obozu C3.

O godz. 22 z obozu C3 w kierunku szczytu BP Główny wyszedł zespół: Bielecka, Tomala, Chmielarski.

Pozdrawiam. Jurek.

Zdjęcia: Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015
foto Agnieszkaa Bielecka .