Adam Bielecki i Jacek Czech jadą na Nanga Parbat!

Więcej
8 lata 3 miesiąc temu #13865 przez BeataF
Bielecki i Czech zrezygnowali ze zdobycia Nanga Parbat a Nardi miał wypadek! Oj coś ta góra nie daje się zdobyć zimą...

www.portalgorski.pl/nowości/wspinanie/go...ial-wypadek-na-6000m

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
8 lata 3 miesiąc temu #13856 przez raven
Wypadek Adama Bieleckiego w drodze na Nanga Parbat. "To nie miało prawa się zdarzyć"

Adam Bielecki - jeden z uczestników wyprawy na szczyt Nanga Parbat w Himalajach - miał groźny wypadek. W trakcie przygotowywania trasy odpadł od ściany i spadał przez 80 metrów. Zatrzymał go dopiero asekurujący himalaista z Włoch Daniele Nardi.
Do zdarzenia doszło na wysokości 5800 m n.p.m. - Próbowaliśmy wczoraj razem z Daniele Nardi "zaporęczować" pozostałą końcówkę drogi do obozu drugiego - tłumaczył Bielecki. Jak wspominał, do wypadku doszło w momencie, kiedy wieszał nową tzw. linę poręczową. Dodał, że nie pamięta momentu samego upadku, podejrzewa jednak, że doszło do zerwania wspomnianej liny.
więcej: ( www.tvn24.pl )

rAFAŁ

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
8 lata 3 miesiąc temu - 8 lata 3 miesiąc temu #13796 przez Albin
Adam Bielecki i Jacek Czech w czwartek rozpoczęli wyprawę i są w drodze do bazy pod Nanga Parbat.
By przed wyprawą złapać aklimatyzację, udali się do Ameryki Płd. i zdobyli drugi co do wysokości szczyt półkuli południowej i najwyższy wulkan globu Ojos del Salado (6893 m n.p.m.)


Jacek Czech i Adam Bielecki po zdobyciu Ojos del Salado

"Zakończyliśmy pierwszą część wyprawy :) Wszystko poszło zgodnie z planem, mianowicie spędziliśmy łącznie 14 nocy na wysokości 4000m. lub więcej. 5 nocy na 5200m. 2 na 5800m i 3 noce na 6750m. Na szczycie wiało okrutnie i wszystkie wyprawy poza nami wstrzymały swoją działalność. My stwierdziliśmy że na Nandze i tak może być gorzej więc nie ma co się rozczulać nad sobą :). Teraz zegar zaczął tykać i według mojej teorii mamy trzy tygodnie aby wejść w stylu alpejskim na Nangę".




Informacja z 25.12
"Po przylocie do Islamabadu wsiedliśmy w samochód i od razu ruszyliśmy do Chilas, gdzie właśnie dojechaliśmy. Jutro rozpoczynamy trek (dzień po ekipach Mackiewicza i Moro). Pojutrze będziemy już w bazie i rozpoczynamy najważniejszą fazę wyprawy. 3majcie kciuki za pogodę, o resztę zadbamy sami"

Pozdrawiamy, Adam & Jacek

informacja godna uwagi.

Mamy pozwolenie na zdobywanie Nangi!
Po zaledwie dziesięciu dniach od złożenia wniosku otrzymaliśmy od pakistańskiego rządu pozwolenie na wyjście z bazy pod Nanga Parbat (Diamir) do ataku szczytowego. Nasz pakistański partner z agencji Adventure Pakistan twierdzi, że pobiliśmy tym samym rekord świata : ) Dla porównania – Simone Moro musiał czekać na podobne pozwolenie aż trzy miesiące.
Adam Bielecki

.

Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Załączniki:
Ostatnia8 lata 3 miesiąc temu edycja: Albin od.

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
8 lata 5 miesiąc temu - 8 lata 5 miesiąc temu #13688 przez BeataF
Zimowa wyprawa na Nanga Parbat. Adam Bielecki: Himalaizm zimowy w stylu alpejskim


- Dwa miesiące w bazie to koszmar. Na obu moich zimowych wyprawach pogoda dopisywała pod koniec grudnia. Denerwowało mnie, że nie udawało nam się tego wykorzystać. Musieliśmy ''kwitnąć'' w bazie i czekać na marzec. Stąd pomysł: zaaklimatyzować się tam, gdzie jest ciepło i szybko atakować szczyt Nanga Parbat - mówi Adam Bielecki.

Dominik Szczepański: Stęskniłeś się za zimowym himalaizmem?

Adam Bielecki: To złe określenie. Zima w Himalajach nie jest czymś, za czym się tęskni. Na tyle jednak odpocząłem i ogrzałem się, że jestem na nią znów gotowy. W sumie, to nie mogę się już doczekać wyjazdu.

Rok temu miałeś jechać na zimową wyprawę na K2. W ostatniej chwili Chińczycy cofnęli pozwolenie. Dlaczego w tym roku zmieniłeś cel i jedziesz na Nanga Parbat?

- Rozczarowanie związane z wyjazdem na K2 to jedna sprawa, ale nie dostałem również pozwolenia na wspinaczkę w Tybecie, gdzie jesienią chciałem wejść na dwa siedmiotysięczniki. Odpuszczam sobie na razie Chiny, bo trzeciego zawodu z rzędu chyba bym nie przeżył (śmiech). Nie wyobrażam sobie, że znów miałbym zorganizować wyprawę, która z braku pozwolenia nie doszłaby do skutku.

Poza tym zimowa wyprawa na K2 to olbrzymie przedsięwzięcie. Żeby w ogóle o niej myśleć, muszą zaistnieć trzy czynniki: dobre finansowanie, dobry zespół i dobry plan. Wydaje mi się, że rok temu wszystko to mieliśmy. Teraz Denis Urubko skupił się trochę bardziej na życiu rodzinnym, a Alex Txikon powiedział, że chce jechać na Nangę. Rozmowy o K2 w tym roku w ogóle nie było. Ale spokojnie, ta góra tam sobie cały czas stoi, nie ma ryzyka, że ktoś wejdzie na nią niepostrzeżenie. Nie ma się co spieszyć.

Kiedy wymyśliliście z Jackiem Czechem, że pojedziecie na Nangę?

- Podczas wakacyjnej wyprawy do Peru. To był świetny wyjazd, podczas którego zrobiliśmy trzy fajne drogi. Może nie były one ekstremalne, ale co ważne, pokonaliśmy je w bardzo dobrym czasie z uśmiechem na ustach. Bardzo dobrze mi się z Jackiem wspina, rozumiemy się bez słów. Dla mnie to nowe doświadczenie. Na Sfinksie pokonaliśmy 750 metrów trudnej drogi, praktycznie bez wydawania komend. Mamy do siebie dużo zaufania, więc możemy dużo wspinać się na lotnej asekuracji. Zgraliśmy się i się szanujemy również poza górami. Spędziliśmy ze sobą trzy miesiące i nie było między nami żadnego konfliktu. Jacek jest bardzo dobry technicznie i kondycyjnie. Nie bez przypadku, kiedyś był najlepszym skialpinistą w Polsce. Mamy różne umiejętności, które się uzupełniają.

To jest twój pierwszy partner, z którym tak dobrze się dogadujesz?

- Jacek ma wszystko, czego mi potrzeba. W dodatku okazuje się, że mamy takie same podejście do wspinania, podobne przemyślenia i oczekiwania. Zgadzamy się w drobiazgach: w ilości sprzętu, który trzeba zabrać, w rodzaju asekuracji, którą można zastosować. Małe sprawy, ale ważne. Wspinamy się szybko, nie dlatego, że jesteśmy jakimiś supermenami. Po prostu szybko i sprawnie wykonujemy operacje sprzętowe.

Może to wynika z tego, że Jacek był twoim pierwszym instruktorem?

- Bardzo możliwe, bo pierwszych technik uczyłem się przecież od niego. Byłem już ostro wspinającym się dzieciakiem, kiedy rodzice zorientowali się, co jest grane i wysłali mnie na kurs skałkowy. Do Jacka trafiłem wtedy przypadkowo. Pamiętam, że wysyłał mnie na bardzo fajne drogi, nieoczywiste i trudne jak na kurs. Podszedł do mnie indywidualnie, pozwolił się rozwijać.

m.off.sport.pl/off/1,136542,19194822,a.html
Ostatnia8 lata 5 miesiąc temu edycja: BeataF od.

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
8 lata 5 miesiąc temu - 8 lata 5 miesiąc temu #13659 przez BeataF
Kolejny team zapowiada zimową akcję górską na Nanga Parbat, jeden z dwóch niezdobytych zimą ośmiotysięczników. W bazie pod „morderczą górą” w sezonie 2015/2016 zjawią się Adam Bielecki i Jacek Czech.


Szczegóły wyprawy nie są jeszcze znane. Nie wiemy, jaką drogą zespół zamierza atakować trudne Nanga Parbat. Prezentacja konceptu zatytułowanego Nanga Revolution 2015/2016 odbędzie się 10 listopada.

Warto przypomnieć, że Adam i Jacek „dotarli się” na dość owocnym wyjeździe w Ameryce Południowej: W skale i lodzie – udana Cordillera Blanca Jacka Czecha, Adama Bieleckiego i Jarosława Botora.

Pod Nanga Parbat będzie w tym roku wyjątkowo tłoczno, swoje wyprawy zapowiedzieli:

Nanga Light 2015/16

Tomek Mackiewicz, Elisabeth Revol, Arsalan Ahmed Ansari

Nanga Dream Justice for All 15/16

Marek Klonowski, Karim Hayat, Paweł Dunaj, Paweł Witkowski, Michał Dzikowski, Tomasz Kuczyński, Tomasz Dziobkowski, Piotr Tomza, Safdar Karim

Nanga Parbat 2016 Winter Expedition
Janusz Gołąb, Ferran Lattorre, Daniele Nardi, Muhammad Ali Sadpara, Alex Txikon

A najprawdopodobniej to nie wszyscy chętni, którzy pojawią się tej zimy pod Nanga Parbat. Góra jest łakomym celem, bo przecież to jeden z dwóch (obok K2 8611 m) ośmiotysięcznych szczytów dotąd niezdobytych zimą. Najbardziej zaawansowana próba miała miejsce zimą 1996/1997. Na Drodze Kinshofera Zbigniew Trzmiel zawrócił z wysokości ok. 7850 m.


wspinanie.pl/2015/11/adam-bielecki-i-jac...revolution-20152016/


Załączniki:
Ostatnia8 lata 5 miesiąc temu edycja: BeataF od.

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.578 s.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo alejapodroznikow@gmail.com

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: alejapodroznikow@gmail.com