- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
Ewa Wachowicz wraz z ekipą, zdobyła Ojos del Salado
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
8 lata 7 miesiąc temu #14055
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Replied by Albin on topic Ewa Wachowicz wraz z ekipą, zdobyła Ojos del Salado
Koniec wyprawy.
Wrocilismy do Santiago - po pieknej kolejnej nocy spedzonej w lozkach I wielkim pakowaniu sprzetu przelecielismy do São Paulo w Brazylii. Tutaj niestety rozstalismy sie - Ewa, Klaudia, Radek wylecieli prosto w swiateczne klimaty wiosennej Polski. Gosia, Kris i Tomek jeszcze na 3 dni zgublili sie na plazach Rio de Janeiro aby chwilke odpoczac I zregenerowac sie po chilijskim wysilku. Dzisiaj, w sobote, wszyscy rozjezdzaja sie juz do domow - Gosia I Tomek leca do Polski a Kris do rodziny w Brasilii...
Wnioski koncowe.
Ojos del Salado jest szczegolna I wymagajaca gora. Pozornie latwa do zdobycia, w zasadzie bez znacznych trudnosci technicznych. A jednak... Na szczyt tego najwiekszego na swiecie wulkanu przecietnie wchodzi jedynie 20% wszystkich wspinaczy ( czyli okolo 60 osob rocznie). Przeszkoda najczesciej jest zle przeprowadzona aklimatyzacja ( najczesciej za krotka lub zbyt gwaltowna), przecenianie swoich sil fizycznych, nieodpowiednie odzywanianie w trakcie aklimatyzacji oraz przede wszystkim szczegolne warunki klimatyczne gory - przerazliwie silny, zimny wiatr, czesto przekraczajacy 100 km/h oraz brak wilgoci w powietrzu (spowodowany polozeniem Ojos w rejonie pustyni Atacama - przecietna wilgotnosc w tym rejonie to 7%).
Ojos del Salado nie jest z pewnoscia gora nadajaca sie do rozpoczynania przygody z gorami powyzej 5000 m npm. Jest gora wymagajaca I czesto okrutna. Co roku ( a tym roku szczegolnie) dochodzi u wspinaczy do bardzo powaznych odmrozen ( czego wiele osob sie nie spodziewa ze wzgledu na stosunkowo cieple " polozenie" gory) I niestety takze czasami do smierci.
Nasza grupa systematycznie sprawdzala podczas wyprawy stopien aklimatyzacji, ktora przeprowadzona byla spokojnie I bardzo planowo. Pomimo, ze istnieja programy zdobywania Ojos w trybie 9 -10 dni, jestesmy przekonani, ze przecietny wspinacz powinien poswiecic na wstepna aklimatyzacje ( przed przyjazdem na Atacame) okolo 10 dni. Kolejne 6-7 dni to zdobywanie samego wulkanu. Tak wiec sadzimy, ze nasz program zdobywania Ojos byl optymalny - pierwsze trekkingi na wys. do 3200 m npm, pozniej zdobycie szczytu El Pintor (4521 m npm), wulkanu El Plomo ( 5437 m npm) , jednodniowy odpoczynek w Santiago, a juz w rejonie Atacamy kilkudniowy pobyt w Laguna Verde (4346 m npm) I trekking na Mulas Muertas (5900 m npm. - lub przynajmiej do wys. 5200 m npm) oraz spokojne wynoszenie depozytow do schronu Tejos ( 5800 m npm) z obozu Atacama (5200 m npm). Po tak prowadzonej aklimatyzacji mozna smialo porywac sie na Ojos del Salado (6897 m npm). Calosc zajela nam 19 dni trekkingow I pobytu w gorach.
Wspinaczka na Ojos wymaga absolutnie zaawansowanej znajomosci sprzetu wspinaczkowego i alpinistycznego. Trudnosci techniczne wystepuja od 6500 m npm ( lodowiec) oraz w szczytowej czesci wulkanu ( okolo 25 metrow wspinu przy trudnosci 3,5 - trzeba do tego dodac b silny wiatr i mroz). Jesli niewprawionego wspinacza na tej wysokosci ( prawie 7 tys m npm) zaskocza warunki pogodowe ( snieg, mgla, gwaltowny spadek temp, burza) moze zakonczyc sie to tragicznie.
Szczyt zdobyly 2 osoby z naszego zespolu - Ewa Wachowicz i Klaudia Cierniak oraz chilijski przewodnik Cristian ( wg. statystyki weszlo wiec na szczyt 30% naszego zespolu).
Malgosia Jedrzejczyk przerwala atak na wys. 6000 m npm ze wzgledu na problemy sprzetowe oraz dolegliwosci nie spowodowane wysokoscia.
Tomasz Dymkowski przerwal atak na wysokosci 6100 m npm ze wzgledu na marznace palce u stop ( niestety ogrzewacze nie pomogly w tym przypadku a Tomasz odnotowal znaczna utrate ciepla podczas wymiany ogrzewaczy na stoku gory).
Radek Witkowski przerwal atak szczytowy na wysokosci 6500 m npm ze wzgledu na wyczerpanie spowodowane wysokoscia pomimo, ze nie wykazywal zadnych symptomow choroby wysokosciowej. Takie odciecie paliwa...
Kris Jaxa Kwiatkowski przerwal atak szczytowy na wysokosci 6500 m npm ze wzgledu na Radka, ktoremu asystowal przy zejsciu do schronu Tejos.
Chilijski pomocnik Carlos przerwal atak szczytowy na wysokosci 6100 m npm ze wzgledu na Tomka, ktoremu asystowal przy zejsciu do schronu Tejos.
Nikt w naszym zespole nie wykazal podczas tej wyprawy zadnych, nawet najmniejszych objawow choroby wysokosciowej. Wszyscy uczestnicy byli pod kontrola pani doktor Malgorzaty Jedrzejczyk, uczestniczki wyprawy, specjalistki od medycyny wysokogorskiej. Codziennie wsrod uczestnikow sprawdzana byla rowniez saturacja.
Sprzet podczas wyprawy dobrany byl indywidualnie I optymalnie dla kazdego z uczestnikow ( biorac pod uwage indywidualne uwarunkowania I upodobania).
Bardzo dziekujemy za doradztwo przy doborze sprzetu wspinaczkowego, urban I spiworow firmom:
1. POLARSPORT w Krakowie - plecaki, maty, buty, uprzeze, swetry puchowe, szpej wspinaczkowy, czapki, rekawice, buffy, okulary
2. Firmie Salewa - kaski, plecaki, buty
3. Firmie Yeti - puchowe kombinezony wspinaczkowe, mega cieple spiwory puchowe I rekawice.
Szczegolnie tez dziekujemy Grzegorzowi Rojkowi z PolarSport w Krakowie za osobiste doradztwo I zaangazowanie.
Dziekujemy bardzo za przygotowanie specjalnego ubezpieczenia dla naszej grupy przez Mariusza Sleziaka z Centrum Finansowego w Bochni oraz PZU SA za wspaniala polise gorska.
Pragniemy tez podziekowac panu Dariuszowi Majewskiemu ze spolecznosci FB - Na Swiat oraz firmie GPSNadzor.pl za satelitarne monitorowanie naszej grupy podczas calej wyprawy. Maly satelitarny lokalizator monitorujacy GPS GL 200 z funkcja SOS (SPOT) byl z nami przez caly czas.
I przede wszystkim bardzo dziekujemy tez Wam wszystkim , ktorzy sledzili nasza wyprawe poprzez FB dodajac codziennie cieple slowa powodzenia I usmiechniete posty. To olbrzymi zastrzyk ultra pozytywnej energii tworzacy wrazenie, ze tam w gorze jestesmy wszyscy razem.
Konczac relacje z wyprawy na Ojos del Salado w Chile zyczymy Wam pieknych, rodzinnych I wiosennych Swiat Wielkanocnych z nadzieja, ze sciezki nas wszystkich kochajacych wyzwania i gory, gdzies tam w swiecie przetna sie predzej czy pozniej...
www.facebook.com/wyprawaOjosdelSalado2016/?pnref=story
(w Brazylii brak Polskich znaków)
Wrocilismy do Santiago - po pieknej kolejnej nocy spedzonej w lozkach I wielkim pakowaniu sprzetu przelecielismy do São Paulo w Brazylii. Tutaj niestety rozstalismy sie - Ewa, Klaudia, Radek wylecieli prosto w swiateczne klimaty wiosennej Polski. Gosia, Kris i Tomek jeszcze na 3 dni zgublili sie na plazach Rio de Janeiro aby chwilke odpoczac I zregenerowac sie po chilijskim wysilku. Dzisiaj, w sobote, wszyscy rozjezdzaja sie juz do domow - Gosia I Tomek leca do Polski a Kris do rodziny w Brasilii...
Wnioski koncowe.
Ojos del Salado jest szczegolna I wymagajaca gora. Pozornie latwa do zdobycia, w zasadzie bez znacznych trudnosci technicznych. A jednak... Na szczyt tego najwiekszego na swiecie wulkanu przecietnie wchodzi jedynie 20% wszystkich wspinaczy ( czyli okolo 60 osob rocznie). Przeszkoda najczesciej jest zle przeprowadzona aklimatyzacja ( najczesciej za krotka lub zbyt gwaltowna), przecenianie swoich sil fizycznych, nieodpowiednie odzywanianie w trakcie aklimatyzacji oraz przede wszystkim szczegolne warunki klimatyczne gory - przerazliwie silny, zimny wiatr, czesto przekraczajacy 100 km/h oraz brak wilgoci w powietrzu (spowodowany polozeniem Ojos w rejonie pustyni Atacama - przecietna wilgotnosc w tym rejonie to 7%).
Ojos del Salado nie jest z pewnoscia gora nadajaca sie do rozpoczynania przygody z gorami powyzej 5000 m npm. Jest gora wymagajaca I czesto okrutna. Co roku ( a tym roku szczegolnie) dochodzi u wspinaczy do bardzo powaznych odmrozen ( czego wiele osob sie nie spodziewa ze wzgledu na stosunkowo cieple " polozenie" gory) I niestety takze czasami do smierci.
Nasza grupa systematycznie sprawdzala podczas wyprawy stopien aklimatyzacji, ktora przeprowadzona byla spokojnie I bardzo planowo. Pomimo, ze istnieja programy zdobywania Ojos w trybie 9 -10 dni, jestesmy przekonani, ze przecietny wspinacz powinien poswiecic na wstepna aklimatyzacje ( przed przyjazdem na Atacame) okolo 10 dni. Kolejne 6-7 dni to zdobywanie samego wulkanu. Tak wiec sadzimy, ze nasz program zdobywania Ojos byl optymalny - pierwsze trekkingi na wys. do 3200 m npm, pozniej zdobycie szczytu El Pintor (4521 m npm), wulkanu El Plomo ( 5437 m npm) , jednodniowy odpoczynek w Santiago, a juz w rejonie Atacamy kilkudniowy pobyt w Laguna Verde (4346 m npm) I trekking na Mulas Muertas (5900 m npm. - lub przynajmiej do wys. 5200 m npm) oraz spokojne wynoszenie depozytow do schronu Tejos ( 5800 m npm) z obozu Atacama (5200 m npm). Po tak prowadzonej aklimatyzacji mozna smialo porywac sie na Ojos del Salado (6897 m npm). Calosc zajela nam 19 dni trekkingow I pobytu w gorach.
Wspinaczka na Ojos wymaga absolutnie zaawansowanej znajomosci sprzetu wspinaczkowego i alpinistycznego. Trudnosci techniczne wystepuja od 6500 m npm ( lodowiec) oraz w szczytowej czesci wulkanu ( okolo 25 metrow wspinu przy trudnosci 3,5 - trzeba do tego dodac b silny wiatr i mroz). Jesli niewprawionego wspinacza na tej wysokosci ( prawie 7 tys m npm) zaskocza warunki pogodowe ( snieg, mgla, gwaltowny spadek temp, burza) moze zakonczyc sie to tragicznie.
Szczyt zdobyly 2 osoby z naszego zespolu - Ewa Wachowicz i Klaudia Cierniak oraz chilijski przewodnik Cristian ( wg. statystyki weszlo wiec na szczyt 30% naszego zespolu).
Malgosia Jedrzejczyk przerwala atak na wys. 6000 m npm ze wzgledu na problemy sprzetowe oraz dolegliwosci nie spowodowane wysokoscia.
Tomasz Dymkowski przerwal atak na wysokosci 6100 m npm ze wzgledu na marznace palce u stop ( niestety ogrzewacze nie pomogly w tym przypadku a Tomasz odnotowal znaczna utrate ciepla podczas wymiany ogrzewaczy na stoku gory).
Radek Witkowski przerwal atak szczytowy na wysokosci 6500 m npm ze wzgledu na wyczerpanie spowodowane wysokoscia pomimo, ze nie wykazywal zadnych symptomow choroby wysokosciowej. Takie odciecie paliwa...
Kris Jaxa Kwiatkowski przerwal atak szczytowy na wysokosci 6500 m npm ze wzgledu na Radka, ktoremu asystowal przy zejsciu do schronu Tejos.
Chilijski pomocnik Carlos przerwal atak szczytowy na wysokosci 6100 m npm ze wzgledu na Tomka, ktoremu asystowal przy zejsciu do schronu Tejos.
Nikt w naszym zespole nie wykazal podczas tej wyprawy zadnych, nawet najmniejszych objawow choroby wysokosciowej. Wszyscy uczestnicy byli pod kontrola pani doktor Malgorzaty Jedrzejczyk, uczestniczki wyprawy, specjalistki od medycyny wysokogorskiej. Codziennie wsrod uczestnikow sprawdzana byla rowniez saturacja.
Sprzet podczas wyprawy dobrany byl indywidualnie I optymalnie dla kazdego z uczestnikow ( biorac pod uwage indywidualne uwarunkowania I upodobania).
Bardzo dziekujemy za doradztwo przy doborze sprzetu wspinaczkowego, urban I spiworow firmom:
1. POLARSPORT w Krakowie - plecaki, maty, buty, uprzeze, swetry puchowe, szpej wspinaczkowy, czapki, rekawice, buffy, okulary
2. Firmie Salewa - kaski, plecaki, buty
3. Firmie Yeti - puchowe kombinezony wspinaczkowe, mega cieple spiwory puchowe I rekawice.
Szczegolnie tez dziekujemy Grzegorzowi Rojkowi z PolarSport w Krakowie za osobiste doradztwo I zaangazowanie.
Dziekujemy bardzo za przygotowanie specjalnego ubezpieczenia dla naszej grupy przez Mariusza Sleziaka z Centrum Finansowego w Bochni oraz PZU SA za wspaniala polise gorska.
Pragniemy tez podziekowac panu Dariuszowi Majewskiemu ze spolecznosci FB - Na Swiat oraz firmie GPSNadzor.pl za satelitarne monitorowanie naszej grupy podczas calej wyprawy. Maly satelitarny lokalizator monitorujacy GPS GL 200 z funkcja SOS (SPOT) byl z nami przez caly czas.
I przede wszystkim bardzo dziekujemy tez Wam wszystkim , ktorzy sledzili nasza wyprawe poprzez FB dodajac codziennie cieple slowa powodzenia I usmiechniete posty. To olbrzymi zastrzyk ultra pozytywnej energii tworzacy wrazenie, ze tam w gorze jestesmy wszyscy razem.
Konczac relacje z wyprawy na Ojos del Salado w Chile zyczymy Wam pieknych, rodzinnych I wiosennych Swiat Wielkanocnych z nadzieja, ze sciezki nas wszystkich kochajacych wyzwania i gory, gdzies tam w swiecie przetna sie predzej czy pozniej...
www.facebook.com/wyprawaOjosdelSalado2016/?pnref=story
(w Brazylii brak Polskich znaków)
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
8 lata 8 miesiąc temu - 8 lata 8 miesiąc temu #14021
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ewa Wachowicz wraz z ekipą, zdobyła Ojos del Salado was created by Albin
Ojos del Salado (6893 m) zdobyty!!!
Na szczyt weszły: Klaudia Cierniak-Kożuch i Ewa Wachowicz:-). To szósty szczyt w Koronie Wulkanów Ziemi.
www.facebook.com/wyprawaOjosdelSalado2016/
Teraz czekamy na kolejne spotkanie z Ewą i Klaudią, na naszych poniedziałkowych slajdowiskach i opowieści z tej wyprawy.
Ewie i Klaudii pozostał jeszcze tylko jeden wulkan, by zdobyć Koronę Wulkanów Ziemi. Ostatni ale i najzimniejszy. Kolejna wyprawa jeszcze w tym roku.
Aktualna pozycja wyprawy i ślad jaki pozostawiają:
e1.gpsguard.eu/cnt/mapV4MapCustom/showMa...cf2a5257196cab4 
Na szczyt weszły: Klaudia Cierniak-Kożuch i Ewa Wachowicz:-). To szósty szczyt w Koronie Wulkanów Ziemi.
www.facebook.com/wyprawaOjosdelSalado2016/
Teraz czekamy na kolejne spotkanie z Ewą i Klaudią, na naszych poniedziałkowych slajdowiskach i opowieści z tej wyprawy.
Ewie i Klaudii pozostał jeszcze tylko jeden wulkan, by zdobyć Koronę Wulkanów Ziemi. Ostatni ale i najzimniejszy. Kolejna wyprawa jeszcze w tym roku.
Aktualna pozycja wyprawy i ślad jaki pozostawiają:
e1.gpsguard.eu/cnt/mapV4MapCustom/showMa...cf2a5257196cab4 
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia8 lata 8 miesiąc temu edycja: Albin od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.355 s.