Poważna awaria śmigłowca TOPR.

Dzięki pomocy Wojska postój śmigłowca został skrócony do minimum. Dzisiaj śmigłowcem wojskowym wypożyczone łopaty wirnika zostały przetransportowane na Halę Gąsienicową. Po ich wymianie Sokół TOPR-u wrócił do Zakopanego by od jutra latać już nad Tatrami.
uffff... byle by nie pojawił się kolejny żądny wrażeń kamerzysta czy inny chętny na przelot niczym TAXI

Gorsze jest niestety to, że bardziej prawdopodobne jest, iż ten proces myślowy (jeśli można tak to nazwać) w głowach niektórych skończy się na tym, że nie pójda (to akurat dobrze) w ogóle w Tatry, bo nie będą mieli alternatywy w postaci "taxi-śmigłowca"

Może wywoła to w niektórych proces myślowy i zastanowią się jak ważny jest ten śmigłowiec i nie będą chcieli używać go jako taxówki...
Zachowajcie ostrożność i swoje wędrówki planujcie z rozwagą! Zawsze!

Jedyny śmigłowiec jakim dysponuje TOPR uległ poważnej awarii i jest unieruchomiony.
W trakcie środowej akcji na Kościelcu w wirnik uderzył kamień.
Po awaryjnym lądowaniu w rejonie Zielonego Stawu maszyna została tam unieruchomiona na dobre.
Wiadomo już że musi zostać wymieniona m.in. łopata wirnika a to oznacza ze naprawa może odbyć się w sercu Tatr.
Teraz wszystkie akcje TOPR w wyższych partiach Tatr będą znacznie wydłużone.
Wszyscy poszkodowani będą musieli polegać na nogach i rękach chłopaków z TOPR a w ostateczności na śmigłowcu TANAP

.
.Dyżurka TOPR z magazynem sprzętu.
O bajkowych zasobach sprzętu krążą legendy a tymczasem ...
.
.
.
.
.
.
.