Na szlakach górskich dużo quadów i motorów?

Niestety, większość oszołomów którym silnik zawarczy między nogami, ma za nic przyrodę, zwierzynę i wszystkich który chcą z uroków przyrody korzystać.
Kolejny przykład idiotów quadowców na górskich szlakach , na szczęście tym razem zatrzymani i ukarani.

Jak pisze Dziennik Polski:
"Beskid Sądecki.
Czterech kierowców quadów uciekało przed strażą leśną szlakiem z Wierchomli do Szczawnika. Jednego udało się zatrzymać i ukarać. Jak zwykle w takich przypadkach twierdził, że swych towarzyszy zabawy nie zna...
Strażnicy leśni zauważyli grupę jeżdżących na quadach w rejonie Wierchomli i ruszyli za nimi w pościg. Zakończył się po siedmiu kilometrach w rejonie Szczawnika.

- Jeden z kierowców nie zdołał ominąć rogatki i został zatrzymany - wyjaśnia Stanisław Michalik, nadleśniczy z Piwnicznej. Właśnie na jego terenie doszło do tego incydentu. Okazało się, że grupa jechała górskimi szlakami aż z Myślenic, co oznacza, że pokonała na quadach 100 km."
więcej:
www.dziennikpolski24.pl/artykul/3434069,...-i-motorow,id,t.html

Nie ma tu żadnego tłumaczenia że "to gdzie mamy jeździć ?".
Podobnie jak palacz wali peta pod nogi i z tępą miną na gębie: "no co ? nie widzę popielniczki to co mam z nim zrobić ?"

Apel do chodzących po szlakach i widzących powyższe obrazki: quadom i motorom na szlakach stanowcze zdecydowane NIE.
.