- Posty: 273
- Otrzymane podziękowania: 0
Klient - zło konieczne
- BALKANDRIVER
- Wylogowany
- Złoty forowicz
Less
Więcej
14 lata 5 miesiąc temu #1209
przez BALKANDRIVER
"Podróże są zabójcze - dla uprzedzeń, fanatyzmu i ciasnoty umysłowej."- Mark Twain
Replied by BALKANDRIVER on topic Odpowiedź:Klient - zło konieczne
Święte słowa, Jeanny.
Jeśli ktoś łączy impotencję mózgową z manią wielkości, a coraz więcej takich, to nie powinien spodziewać się czołobitności ze strony sprzedawcy, bo w końcu on (sprzedawca) też sroce spod ogona nie wypadł.
Są jednak sytuacje i też nie rzadkie, gdzie sprzedawca również wykazuje impotencję (myślową) i brak chęci do czegokolwiek, witając klienta - "CZEGO!... pan / pani sobie życzy".
I jak zwykle - prawda leży pośrodku.
A skoro tak, to znajdzie się zawsze strona, na którą można wylać wiadro pomyj.
Hmm, a nie uśmiech???
Nieee, to nie w naszym (polskim) stylu, absolutnie.Żaden uśmiech - w ryj!!
BALKANDRIVER
Jeśli ktoś łączy impotencję mózgową z manią wielkości, a coraz więcej takich, to nie powinien spodziewać się czołobitności ze strony sprzedawcy, bo w końcu on (sprzedawca) też sroce spod ogona nie wypadł.
Są jednak sytuacje i też nie rzadkie, gdzie sprzedawca również wykazuje impotencję (myślową) i brak chęci do czegokolwiek, witając klienta - "CZEGO!... pan / pani sobie życzy".
I jak zwykle - prawda leży pośrodku.
A skoro tak, to znajdzie się zawsze strona, na którą można wylać wiadro pomyj.
Hmm, a nie uśmiech???
Nieee, to nie w naszym (polskim) stylu, absolutnie.Żaden uśmiech - w ryj!!
BALKANDRIVER
"Podróże są zabójcze - dla uprzedzeń, fanatyzmu i ciasnoty umysłowej."- Mark Twain
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- jeanny
- Wylogowany
- Młodszy forowicz
Less
Więcej
- Posty: 36
- Otrzymane podziękowania: 0
14 lata 5 miesiąc temu #1207
przez jeanny
Replied by jeanny on topic Odpowiedź:Klient - zło konieczne
Masz racje, klienci w Polsce nie są traktowani w odpowiedni sposób, ale moim zdaniem to nie jest tylko kwestia złego podejścia ekspedientów ale również polskich klientów. Wystarczy spojrzeć na niektóre komentarze pod tym artykułem, np.:
"WBIJCIE SOBIE RAZ NA ZAWSZE, ŻE TO JA JESTEM PANEM I TO WY JESTEŚCIE NA MOJEJ ŁASCE I TO OD MOJEGO WIDZIMISIĘ ZALEŻĄ WASZE DOCHODY. A KTO TEGO NIE ROZUMIE TO NIECH LEPIEJ ZWIJA INTERES."
i od razu wychodzi warcholstwo klientów.
Roboluje przy obsłudze klienta i jeśli ktoś wchodzi z takim nastawieniem niestety z mojej strony na wielkie oznaki kultury i odpowiedniej obsługi nie może liczyć. Wydaje mi się, że nie można mieć dużych pretensji do samych sprzedawców. Jeśli sami nie umiemy się zachować wchodząc do sklepu, kawiarni, czy jakiegoś punktu obsługi klienta.
"WBIJCIE SOBIE RAZ NA ZAWSZE, ŻE TO JA JESTEM PANEM I TO WY JESTEŚCIE NA MOJEJ ŁASCE I TO OD MOJEGO WIDZIMISIĘ ZALEŻĄ WASZE DOCHODY. A KTO TEGO NIE ROZUMIE TO NIECH LEPIEJ ZWIJA INTERES."
i od razu wychodzi warcholstwo klientów.
Roboluje przy obsłudze klienta i jeśli ktoś wchodzi z takim nastawieniem niestety z mojej strony na wielkie oznaki kultury i odpowiedniej obsługi nie może liczyć. Wydaje mi się, że nie można mieć dużych pretensji do samych sprzedawców. Jeśli sami nie umiemy się zachować wchodząc do sklepu, kawiarni, czy jakiegoś punktu obsługi klienta.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Autor
- Gość
14 lata 5 miesiąc temu #1152
przez
Klient - zło konieczne was created by
Na Onecie wpadł mi w łapy taki artykuł:
Dla naszej obsługi klient to ciągle zło konieczne
wypadamy w nim najgorzej ze wszystkich ankietowanych krajów. I chyba coś w tym jest.
Porównując Polskę do Chin, gdzie jeszcze jestem to rzeczywiście dzieli nas od nich przepaść. I to my jesteśmy w tyle...
Co o tym sądzicie?
Dla naszej obsługi klient to ciągle zło konieczne
wypadamy w nim najgorzej ze wszystkich ankietowanych krajów. I chyba coś w tym jest.
Porównując Polskę do Chin, gdzie jeszcze jestem to rzeczywiście dzieli nas od nich przepaść. I to my jesteśmy w tyle...
Co o tym sądzicie?
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.371 s.