Geneza święta 14 lutego

A czym, przepraszam, zakochanie różni się od psychozy?
Chyba tylko tym, że jest nieco powszechniejsze i - z uporem godnym lepszej sprawy - nie diagnozowane przez specjalistów.

Skoro Św. Walenty jest patronem psychicznie chorych to kto obchodzi to święto ? :woohoo:

Czyli pracownice fabryki były jakby "koleżankami po fachu" Joanny D' Arc, która też spłonęła w sposób niedobrowolny. Tak czy owak, powinniśmy się skoncentrować na 12 kwietnia. Tego dnia obchodzimy 50 rocznicę pierwszego udanego lotu w kosmos, a zwolenników rakiet jest na forum więcej, niż fanów grillowanych sufrażystek.

Gdyby tak przeanalizować większą ilość świąt można by napotkać się na wiele takich przypadków jak kolega opisał powyżej , Choćby dzień kobiet , który można by nazwać równie dobrze świętem zmarłych kobiet "Strajkujące kobiety zostały zamknięte w fabryce przez właściciela. W pożarze który wybuchł w budynku zginęło 126 kobiet."

Walentynki podobno znane były w Europie, co najmniej od średniowiecza. Dziwi jednak popularność tego szaleństwa obecnie.
W "tradycji" amerykańskiej walentynki rozpowszechniły się po tzw "Nocy św Walentego". W nocy z 13 na 14 lutego 1930 doszło w Chicago do krwawych porachunków gangsterskich. Motyw ten występuje np w filmie "Pół żartem, pół serio". Podczas porachunków zginęło około 80 osób, w tym kilku nie związanych z gangami muzyków (strzelano do klubu nocnego). "Kac moralny" po tym zajściu był ogromny. Aby zatrzeć niemiłe uczucie zaczęto propagować walentynki. Tak więc kupcy, chcąc nam wcisnąć kit z serduszkiem, de facto czczą krwawą bandycką rzeź.
Na pytanie - "Jak tam twoja połówka na walentynki?" najlepiej odpowiedzieć - chłodzi się, bo ja najbardziej lubię pic zmrożoną! :lol: