Poznajemy swoje miasto- niedzielne wycieczki

www.historia-gornictwa.pwr.wroc.pl/wp-co.../12GoreckiSermet.pdf
Pod tym adresem są liczne informacje na temat kamieniołomów, które obejrzeliśmy.

Wyjście planowo opóźniło się o godzinkę bo poranna kawa w Piwniczno-Pracownianym ogródku smakowała wybornie :laugh:
.
Niespieszne dreptanie w stronę Kazimierza a an Placu Wolnica impreza dla żarłoków . .
Dotarliśmy na Wzgórze Lasoty
Fort Benedykt stoi zamknięty i zero jakichkolwiek prac by ten piękny obiekt udostępnić turystom i mieszkańcom Krakowa. Ogrodzenie nie jest już przeszkodą by obejść obiekt dookoła
Są nawet podziemia .
Kopiec Krakusa tuż tuż...
I na kopcu . . Zeszliśmy jeszcze do starego kamieniołomu Liban. Niewykorzystana "atrakcja" turystyczna bez zabezpieczenia długo nie postoi. Rdza atakuje z każdej strony .

Rzeczywiście pogodę zamówiłeś, Albin. A nie wierzyłam jak zobaczyłam poranną mgłę. Natomiast gdybym powiadomiła wcześniej o swoim przybyciu, zresztą zupełnie niespodziewanym dla mnie samej, bo musiałam to zakomponować z innymi planami, to byłoby "nie przychodź, a jeśli, to bez aparatu"
Początki spaceru zaczęły się od sprzątania przedpoli z obskurnych osobników, co psuło humor Albinowi.
Ale wkrótce się rozpogodził nad kawusią i przedstawił swoje propozycje trasy.
Nie mieliśmy pofrunąć za lewitującą panną młodą
ani też dołączać się do tej wycieczki
Podczas, gdy jury Małopolskiego Festiwalu Smaku chronione przed okiem fotografów przez niemiłego pana zmagało się z dziesiątkami próbek różnej próby smakowitości
podróżnicy dociekali tajemnic Fortu Benedykt .
słuchali opowieści archeologa o historii Kopca Krakusa
Przedzielali się przez zdziczałe ostępy Kamieniołomu Libana aby zdobyć o nim nową wiedzę . .
Po trudach zwiedzania, zaopatrzeni w picie uczestnicy dzielnie dobiegli na obiad w restauracji Podkowa przy placu Wolnica, by trochę zrobić konkurencji jury festiwalu smaku.
Sądząc po minach, trafili dobrze.
Uśmiechy .
I tu bym chciała jeszcze wtrącić swoje trzy grosze. Lokal jest nie tylko przeznaczony dla takich szybkobieżnych i sprawnych jak nasi podróżnicy, ale również jest jednym z REALNIE przystosowanych dla osób na wózkach inwalidzkich.

Pogoda idealna na taki spacer oczywiście jest zamówiona
.

W tym czasie będę krążyć po innym ładnym mieście, który już zwiedzaliśmy klubowo (Berlin: www.klubpodroznikow.com/relacje/europa/1130-berlin ), ale życzę miłych wędrówek po Krakowie.

Część z nas powróciła z dalekich wojaży a cześć nie może ruszyć dalej bo czasu brak. Dobry moment by powrócić do niedzielnych spacerów po Krakowie i okolicy. Busy, autobusy i nieszczęsne PKP ciągle kursują więc można i nieco dalej za Kraków wyskoczyć. Miejsc turystycznie popularnych na razie nie ma co brać na cel bo tam jeszcze działają wakacyjne dzikie tłumy.
Na początek proponuję Kraków i jego historyczne i klimatyczne zakamarki.
godz. 11.00 pozwoli wszystkim "dospać" a miejsce zbiórki:
ogródek "Pracownia" przed Piwnicą pod Baranami.
po "porannej" kawie ruszamy ...

25.08 godz. 11.00