Wiosenny Pikniki w plenerze

Kolejne zdjęcia z pikniku zrobione przez Grzegorza Bogusza z Modnego Krakowa, naszego stałęgo patrona medialnego

modnykrakow.pl/galeria.php?d=galeria236_1

Dla dociekliwych i ciekawskich podajemy poprawne odpowiedzi do pytań konkursu wiedzy o okolicach Krakowa .

Zanim pojawi sie obszerna fotorelacja, zamieszczam kilka fotek z pikniku. Można przyjąć że było w pewnym momencie około 50 osób a drzewa jeszcze zostało na niezłe ognisko dl atych co po nas ....

.
Marta Honzatko pilnuje żurku :laugh:
.
pilnował też Maciek Półtorak
.
pilnujących kociołka przybywało
.
Maciek atakuje kiełbasę
.
pogoda i miejsce jak widać idealne...

gitarzysta i bębniarz w akcji ...

posypały sienagrody w konkursie ...
zwiedzanie najstarszej lodówki w Polsce...
zwiedzanie okolicy z jednookim przewodnikiem :laugh:

Piknicki z kociołkiem mogą stać się "nową świecką tradycją", ale apelowałbym o czynny udział w przygotowaniach. Ze swojej strony udostępniam kociołek jaklo taki *) oraz chał-chał, zwany także know-how.
Co potrzeba:
1. Stolik kempingowy (bo mój raczył szlag trafić)
2. Produkty - wędlina 100-200 gramów na osobę, oliwa 100 ml, cebula i inne jagody, przyprawy.
3. Praca fizyczna przy ćwiartowaniu (niekoniecznie heretyków)
4. Organizacja drewna, bo moje zasoby nie są niewyczerpalne

Możliwe menu:

- kapuśniak, przez Goralenvolk kwaśnicą zwany
- Serbische Bohnensuppe (fasolowa)
- grochówka żołnierska (oba punkty tzw "gotyckie)
- kociołek bałkański (leczo lub djuvecz)
- minestrone (to nie jest brzydkie słowo)
- dla osób nie będących rusofobami - ucha lub soljanka, ale wymaga zakupu ryb, a każda rybka - z definicji - lubi pływać

---

*) a jeśli nie jako taki, to jako jaki i dlaczego - zapytałby filozof

Wiosenny piknik (i wieczorny koncert) już za nami!
Mimo dość dokuczliwego wiatru bawiliśmy się (i nie jest to tylko moje zdanie) świetnie.
Najbardziej zadowolone z pikniku są zapewne psy, a to za sprawą nienajlepiej pilnowanej karkówki, jednak reszta Towarzystwa również nie wyrażała głośno negatywnych opinii.

Witam,

Ja jeszcze nigdy z Wami nigdzie nie byłam i tak zastanawiam się nad najbliższą niedzielą. Czy trzeba się jakoś specjalnie zgłaszać? Czy na miejsce docieramy w grupach? Bo przyznam, że tak chciałabym. Jest gdzieś jakieś wspólne spotkanie?

Pozdrawiam,

Iwona