Prasa Podróżników

„n.p.m.” – kwiecień 2014 r. już w sprzedaży

Więcej
10 lata 8 miesiąc temu #10343 przez Albin
„n.p.m.” – kwiecień 2014 r.
W kwietniowym wydaniu „n.p.m.” między innymi o polskich kobietach w górach wysokich. Sporo miejsca poświęcamy udziale pań w programie Polski Himalaizm Zimowy, choć wiadomo już, że PHZ nie jest zainteresowana Kinga Baranowska. W numerze rozmowa ze wspinaczem Leo Houldingiem, a także tekst o siedmiolatku, który pisze historię gruzińskiego Kaukazu. Zapraszamy również w Andy i czeskie Karkonosze. Z polskich wyjazdów polecamy m.in. Kończysty Wierch w Tatrach Zachodnich oraz samotne przejście zimowe Głównego Szlaku Beskidzkiego dokonane przez Ewelinę Domańską.

Gender idzie w góry – „Kobiety na traktory!” – wzywał słynny socrealistyczny plakat. Miał on udowodnić, że miejsce pań jest nie tylko w kuchni. Kobiety przez lata rozszerzały swoje strefy wpływów, stopniowo zagarniając również te tradycyjnie zarezerwowane dla mężczyzn. To dzięki wspinaczkom znad Wisły panie wywalczyły sobie miejsce również w świecie alpinizmu. Jednak wygląda na to, że w ostatnim czasie polskie wspinanie kobiece przechodzi mały kryzys. Oprócz wejść Kingi Baranowskiej, Oli Dzik i Tamary Styś w polskim, kobiecym himalaizmie niewiele się dzieje. Czy zmieni coś w tym względzie kontynuacja programu Polski Himalaizm Zimowy?
– Nie chciałbym, by był to tylko program imienia Artura Hajzera, skupiający się wokół organizacji zimowych wypraw na ośmiotysięczniki. Zależy mi na tym, żebyśmy finansowali też małe wyprawy, które będą działać w stylu alpejskim na trudnych technicznie drogach, na początku na siedmiotysięcznikach. Druga sprawa to wspieranie wypraw kobiecych na ośmiotysięczniki – zapowiada Janusz Majer, szef PHZ, ale co to oznacza dla kobiet jeszcze nie wiadomo, bo nie ma na rzie konkretnych decyzji dotyczących finansowania.
Wiadomo jedynie tyle, że programem nie jest zainteresowana Kinga Baranowska, która potwierdziła to w rozmowie z „n.p.m.”. A co o przyszłości kobiecego himalaizmu myślą m.in. Anna Czerwińska, Tamara Styś, Danuta Wach, Martyna Wojciechowska i Monika Witkowska? O tym obszernie pisze Andrzej Bazylczuk w tekście „Gender idzie w góry”.
Siedmiolatek pisze historię – Po podróży przez góry Dagestanu, przez Czeczenię, Inguszetię i Osetię Północną Konrad Tulej z rodziną dotarł do Gruzji. Tam po raz drugi odwiedzili rejon Chaukhi, gdzie Mikołaj – najmłodszy członek rodziny „z dzieckiem w plecaku” – jako siedmiolatek przeszedł do historii gruzińskiego alpinizmu. Co spotkało najmłodszego człowieka na Tikanadze (3436 m n.p.m.)? O tym szczegółowo w relacji z gruzińskiego Kaukazu.
Ameryka łaskocze wyobraźnię – Przylot do Santiago de Chile z wychłodzonego, zadymionego, zimowego Śląska jest jak balsam na gojące się rany. Plecak w tym klimacie jakby nieco lżejszy, a perspektywa dłuższego pobytu w nieznanym środowisku miło łaskocze podróżniczą wyobraźnię. W takich okolicznościach przyrody Witold Wierzbanowski zaprasza czytelników „n.p.m.” do chilijskiego parku krajobrazowego Sierra de Ramón, a następnym celem jest Główna Kordyliera Andyjska. Niezwykłe przeżycia gwarantowane.
Odłóż deski, idź na nogach – Czeskie Karkonosze kojarzą się Polakom przede wszystkim z profesjonalnymi ośrodkami narciarskimi i atrakcyjnymi trasami na biegówki. Ale warto odkryć ten rejon także dla pieszych wędrówek. Na tamtejszych szlakach jest o wiele spokojniej niż na zatłoczonej polskiej stronie. Baza wypadową może być miejscowość Rokytnice nad Jizerou skąd przez góry może pójść na przykład na Medvĕdín (1234 m n.p.m.), popularny ośrodek narciarski górujący nad Spindleruv Mlynem.
Wydma pod Kończystym – Góry w zimowej szacie są nie tylko piękne – stanowią również nowe wyzwanie. Inaczej należy zaplanować trasę: trzeba pamiętać o krótkim dniu, a przede wszystkim być przygotowanym na zmienne warunki. I choć w tym sezonie zima zawiodła na całego, to w Tatrach trochę tej aury można było znaleźć. Zapraszamy na Kończysty Wierch i przejście z Doliny Chochołowskiej do Kościeliskiej.
Samotność długodystanowca – Latem 2013 r. Ewelina Domańska przeszła samotnie całe polskie góry, od Jakuszyc po Tarnicę. Teraz zrealizowała projekt Główny Szlak Beskidzki zimą. „Znowu idziesz sama? Przecież wilki, niedźwiedzie, mróz, śnieg! W namiocie?! To niebezpieczne – usłyszałam po raz kolejny. – Dobrze, że zima w tym roku jakaś taka niemrawa, będzie łatwiej – mawiali inni. I gdy już zakładałam plecak, by wsiąść do pociągu, padło ważne pytanie: – Musisz tam jechać? Nie było ani łatwo, ani bezpiecznie, ale wiem jedno – musiałam” - tak pisze o swojej samotnej wyprawie.
Wrzód nas tyłku – W kwietniowym „n.p.m.” rozmowa z Leo Huldingiem, wybitnym wspinaczem, autorem wielu nowych dróg i uznanym filmowcem. Opowiada nie tylko o swojej wspinaczce i filmowaniu, ale także swojej przyszłości. - Nie przepadam za śniegiem i lodem – chyba że zjeżdżam po nich na nartach. Wolę wspinaczkę w skale. K2 jest w pewien sposób pociągające, ale myślę raczej o czymś innym, granitowym, np. z Masywu Gaszerbrumu, coś jak Trango Tower, bardziej w rodzaju wielkich alpejskich ścian – mówi Houlding.

A ponadto:
Ani słowa o kebabach – Ileż można chodzić po plaży, korzystać ze zjeżdżalni wodnych czy „wiosłować” w przyhotelowych basenach, kiedy góry są dosłownie na wyciągnięcie ręki i stanowią nieodłączny element krajobrazu tureckiego wybrzeża? Tym bardziej gdy to, co można zobaczyć w odległości dwóch do trzech godzin jazdy autobusem w głąb lądu, wprawia w osłupienie? Takiej ilości wapiennej bieli w jednym miejscu jak w Pamukkale nie ma nigdzie na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Zapraszamy do Turcji.
Śladami przemytników – „Podwijam zagięty róg mapy i delikatnie prostuję wymięty papier. Zdmuchuję kurz ze starych dzwonnic, szałasów i zapomnianych granic. Przez kolaż szlaków uciekam na Słowację, śladami przemytników i dawnych skrótów. To, w jakim jestem paśmie, zdaje się schodzić na drugi plan” – tak o rejonie Medralowej w Beskidzie Żywieckim pisze Michał Parwa. Warto tam się wybrać, bo to zapomniane szlaki i trasy.
Jak zostałem maszerem – W tym sezonie dni ze śniegiem umożliwiającym spacer na rakietach można było policzyć na palcach obu rąk. Ale Tomasz Rusznica ma dla czytelników zimowe, bieszczadzkie wspomnienie - przejście z Cisnej przez połoniny na Tarnicę.
Przegląd bluz – druga warstwa –Wychłodzenie lub przegrzanie to jedna z dwóch groźnych sytuacji, z którymi możemy się spotkać nawet podczas niewymagających trekkingów. Głównym elementem ubioru wpływającym na nasz komfort termiczny jest wciąż popularna bluza. W kwietniowym „n.p.m.” przegląd bluz, które są tzw. drugą warstwą odzieży podczas wędrówek. Prezentujemy i oceniamy osiem najpopularniejszych marek.
A(uk)kcja na biwak – Dla wyjątkowej atmosfery, po wiedzę wymieszaną z doświadczeniem i na spotkanie z gościem specjalnym. To zaledwie kilka powodów przyciągających co roku uczestników Biwaku Zimowego „n.p.m.”. Miejsce akcji też jest wyjątkowe. I, zgodnie z tradycją, pod koniec lutego oferuje same niespodzianki. Biwak Zimowy „n.p.m.” to najstarsza tego typu akcja edukacyjna w Polsce. W tym roku gościem specjalnym na Hali Krupowej był himalaista Adam Bielecki.
Kobiet nie ma, bo tu trzeba mieć krzepę – Jakub Terakowski rozmawia tym razem z Pawłem Kwalczykiem, pienińskim flisakiem, który mówi m.in. o tym, dlaczego na łodziach nie ma kobiet i jak to Jan Paweł II chciał popłynąć Przełomem Dunajca, ale mu nie pozwolono.

.

Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.

Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.

Czas generowania strony: 0.643 s.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo [email protected]

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: [email protected]