- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
Prasa Podróżników
To koniec Magazynu Górskiego NPM... po 20 latach znika z rynku
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
5 lata 6 dni temu #15230
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Niestety, po blisko 20 latach na rynku, popularny Magazyn Górski NPM kończy przygodę ...
Poniżej oświadczenie wydawcy magazynu, Lecha Kruszony
"Kochani, trudno nam to przechodzi przez gardło, ale niestety…
Dziś przychodzi czas pożegnania obecnej redakcji z czytelnikami „n.p.m.”. Prezes DWK Lech Kruszona podjął decyzję o zawieszeniu tytułu…
Do końca myśleliśmy, że ten projekt uda się kontynuować w następnych latach. Niestety, nie udało się… Numer 12/2019 „n.p.m.”, który dziś pojawił się w sprzedaży, jest naszym ostatnim… Ale nie znikamy z górskich szlaków. Szukajcie nas zarówno w górach, jak i w medialno-internetowej przestrzeni… Nie mówimy, żegnajcie, tylko do zobaczenia ?
Przed Wami kolejny, a jednocześnie niestety ostatni numer magazynu turystyki górskiej „n.p.m.”, wydawanego przez Dom Wydawniczy „Kruszona” nieprzerwanie przez prawie dwie dekady.
Jako jego wydawca chciałbym się pożegnać, a przede wszystkim podziękować za ten niezwykły czas.
Dziękuję wszystkim, którzy przez tych 225 wydań dawali z siebie maksimum zaangażowania i profesjonalizmu, dzielili się swoją pasją, wiedzą i doświadczeniem, nie poddali się zniechęceniu w zmiennych, często niewymarzonych warunkach, nie szczędzili czasu i sił, by zarówno miesięcznik trzymał wysoki poziom merytoryczny i edytorski, jak i spotkania z Wami były atrakcyjne, dobrze zorganizowane, poszerzające horyzonty.
Najbardziej jestem dumny z Zespołu, który solidnie pracował nad tym, byście Wy – Czytelnicy – czerpali z łamów nie tylko inspiracje, ale i rzetelną wiedzę, która czyniła Wasze wędrówki bezpieczniejszymi, ciekawszymi, lepszymi. Wielka to zasługa pracowitości, talentu i pasji Tomasza Cylki, redaktora naczelnego „n.p.m.” od ponad dwunastu lat. Chapeau bas!
Oczywiście, nie byłoby „n.p.m.”, gdyby nie było Was – fanów górskich wędrówek, uroczych zapaleńców, nienasyconych górołazów. Jestem wdzięczny za Waszą życzliwość, wierność i stawiane nam wysokie wymagania, ale też za Waszą wyrozumiałość, gdy rozwijaliśmy się, ucząc na własnych błędach. Za to dziękuję szczególnie.
We wstępniaku w pierwszym numerze „n.p.m.” Piotr Pustelnik napisał, że każdym narodzinom towarzyszy obawa, czy „dziecko” da sobie radę, czy środowisko je zaakceptuje.
Dziś wiemy, że „n.p.m.” zyskał Waszą sympatię, że stał się także Waszym pismem. Towarzyszenie temu procesowi i wspieranie działań Redakcji było dla mnie wielką radością, ale i odpowiedzialnym zadaniem.
Ufam, że nikt lepiej od miłośników gór nie zrozumie, że czasem należy odpuścić, zrezygnować z wyznaczonego celu, „jeżeli pora jest już zbyt późna albo zmęczenie zbyt duże”, jak w jednym z wywiadów powiedziała Sylwia Bukowicka.
To była niezapomniana przygoda."
Dziękuję Wam za nią.
Lech Kruszona
wydawca
npm.pl/artykuly/drodzy-czytelnicy-29?fbc...wGVTW6PNbSL91C9fWxco
Okładka ostatniego wydania magazynu... zapewne historyczna...
Poniżej oświadczenie wydawcy magazynu, Lecha Kruszony
"Kochani, trudno nam to przechodzi przez gardło, ale niestety…
Dziś przychodzi czas pożegnania obecnej redakcji z czytelnikami „n.p.m.”. Prezes DWK Lech Kruszona podjął decyzję o zawieszeniu tytułu…
Do końca myśleliśmy, że ten projekt uda się kontynuować w następnych latach. Niestety, nie udało się… Numer 12/2019 „n.p.m.”, który dziś pojawił się w sprzedaży, jest naszym ostatnim… Ale nie znikamy z górskich szlaków. Szukajcie nas zarówno w górach, jak i w medialno-internetowej przestrzeni… Nie mówimy, żegnajcie, tylko do zobaczenia ?
Przed Wami kolejny, a jednocześnie niestety ostatni numer magazynu turystyki górskiej „n.p.m.”, wydawanego przez Dom Wydawniczy „Kruszona” nieprzerwanie przez prawie dwie dekady.
Jako jego wydawca chciałbym się pożegnać, a przede wszystkim podziękować za ten niezwykły czas.
Dziękuję wszystkim, którzy przez tych 225 wydań dawali z siebie maksimum zaangażowania i profesjonalizmu, dzielili się swoją pasją, wiedzą i doświadczeniem, nie poddali się zniechęceniu w zmiennych, często niewymarzonych warunkach, nie szczędzili czasu i sił, by zarówno miesięcznik trzymał wysoki poziom merytoryczny i edytorski, jak i spotkania z Wami były atrakcyjne, dobrze zorganizowane, poszerzające horyzonty.
Najbardziej jestem dumny z Zespołu, który solidnie pracował nad tym, byście Wy – Czytelnicy – czerpali z łamów nie tylko inspiracje, ale i rzetelną wiedzę, która czyniła Wasze wędrówki bezpieczniejszymi, ciekawszymi, lepszymi. Wielka to zasługa pracowitości, talentu i pasji Tomasza Cylki, redaktora naczelnego „n.p.m.” od ponad dwunastu lat. Chapeau bas!
Oczywiście, nie byłoby „n.p.m.”, gdyby nie było Was – fanów górskich wędrówek, uroczych zapaleńców, nienasyconych górołazów. Jestem wdzięczny za Waszą życzliwość, wierność i stawiane nam wysokie wymagania, ale też za Waszą wyrozumiałość, gdy rozwijaliśmy się, ucząc na własnych błędach. Za to dziękuję szczególnie.
We wstępniaku w pierwszym numerze „n.p.m.” Piotr Pustelnik napisał, że każdym narodzinom towarzyszy obawa, czy „dziecko” da sobie radę, czy środowisko je zaakceptuje.
Dziś wiemy, że „n.p.m.” zyskał Waszą sympatię, że stał się także Waszym pismem. Towarzyszenie temu procesowi i wspieranie działań Redakcji było dla mnie wielką radością, ale i odpowiedzialnym zadaniem.
Ufam, że nikt lepiej od miłośników gór nie zrozumie, że czasem należy odpuścić, zrezygnować z wyznaczonego celu, „jeżeli pora jest już zbyt późna albo zmęczenie zbyt duże”, jak w jednym z wywiadów powiedziała Sylwia Bukowicka.
To była niezapomniana przygoda."
Dziękuję Wam za nią.
Lech Kruszona
wydawca
npm.pl/artykuly/drodzy-czytelnicy-29?fbc...wGVTW6PNbSL91C9fWxco
Okładka ostatniego wydania magazynu... zapewne historyczna...
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.341 s.