- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
Prasa Podróżników
kartki z kalendarza
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
12 lata 10 miesiąc temu - 12 lata 10 miesiąc temu #4582
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Replied by Albin on topic Odpowiedź:kartki z kalendarza
31 grudnia 1986 r. – Krzysztof Wielicki zdobył Lhotse (8511 m).
Zdobycze Wielickiego w Koronie Himalajów i Karakorum:
- Mount Everest (8848 m n.p.m.) 1980 - I zimowe wejście na ośmiotysięcznik
- Broad Peak (8048 m n.p.m.) 1984 - I wejście na ośmiotysięcznik i powrót do bazy w jedną dobę (21,5 h), wejście solo
- Manaslu (8163 m n.p.m.) 1984 - nową drogą oraz 1992 - drogą klasyczną
- Kangchenjunga (8586 m n.p.m.) 1986 - I zimowe wejście
- Makalu (8463 m n.p.m.) 1986 - nowym wariantem, w stylu alpejskim
- Lhotse (8511 m n.p.m.) 1988 - I zimowe wejście, wejście solo
- Dhaulagiri (8156 m n.p.m.) 1990 - nową drogą, wejście solo
- Annapurna (8091 m n.p.m.) 1991 - drogą Boningtona
- Cho Oyu (8201 m n.p.m.) 1993 - polską drogą
- Shisha Pangma (8021 m n.p.m.) 1993 -nową drogą, wejście solo
- Gasherbrum II (8035 m n.p.m.) - 1995 - drogą klasyczną, wejście solo oraz 2006 - drogą klasyczną
- Gasherbrum I (8068 m n.p.m.) 1995 - drogą japońską, w stylu alpejskim
- K2 (8611 m n.p.m.) 1996 - drogą japońską
- Nanga Parbat (8125 m n.p.m.) 1996 - drogą Kinschofera, wejście solo
Zdobycze Wielickiego w Koronie Himalajów i Karakorum:
- Mount Everest (8848 m n.p.m.) 1980 - I zimowe wejście na ośmiotysięcznik
- Broad Peak (8048 m n.p.m.) 1984 - I wejście na ośmiotysięcznik i powrót do bazy w jedną dobę (21,5 h), wejście solo
- Manaslu (8163 m n.p.m.) 1984 - nową drogą oraz 1992 - drogą klasyczną
- Kangchenjunga (8586 m n.p.m.) 1986 - I zimowe wejście
- Makalu (8463 m n.p.m.) 1986 - nowym wariantem, w stylu alpejskim
- Lhotse (8511 m n.p.m.) 1988 - I zimowe wejście, wejście solo
- Dhaulagiri (8156 m n.p.m.) 1990 - nową drogą, wejście solo
- Annapurna (8091 m n.p.m.) 1991 - drogą Boningtona
- Cho Oyu (8201 m n.p.m.) 1993 - polską drogą
- Shisha Pangma (8021 m n.p.m.) 1993 -nową drogą, wejście solo
- Gasherbrum II (8035 m n.p.m.) - 1995 - drogą klasyczną, wejście solo oraz 2006 - drogą klasyczną
- Gasherbrum I (8068 m n.p.m.) 1995 - drogą japońską, w stylu alpejskim
- K2 (8611 m n.p.m.) 1996 - drogą japońską
- Nanga Parbat (8125 m n.p.m.) 1996 - drogą Kinschofera, wejście solo
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia12 lata 10 miesiąc temu edycja: Albin od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
12 lata 10 miesiąc temu #4581
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Replied by Albin on topic Odpowiedź:kartki z kalendarza
30. 1971 - Zmarł Zbigniew Burzyński, pilot i konstruktor balonów, dwukrotny zdobywca pucharu Gordona Benetta. Ustanowił rekord wysokości lotu balonem, osiągając blisko 11 tysięcy metrów. (ur. 31.03.1902r.)
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- zkarola
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
- Posty: 1636
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 10 miesiąc temu - 12 lata 10 miesiąc temu #4571
przez zkarola
Replied by zkarola on topic Odpowiedź:kartka z kalendarza . 27.grudnia
31 grudnia 1995 roku Marek Kamiński jako pierwszy Polak zdobył samotnie biegun południowy- 1400km w 53 dni
53. dzień
"Jest czwarta nad ranem, już kończy się grudzień".
A więc to dzisiaj. Prawie nie spałem w nocy, od północy do trzeciej leżałem na śpiworze, ubrany, przykryty kurtką puchową, zerkając na wiszący nad głową zegarek, czy to już. Aż w końcu alarm zadzwonił, ostatnie gotowanie wody w prymusie, suszenie rękawic, ostatnia porcja śniadania. W rezerwie zostają jeszcze dwa obiady, prawie litr paliwa, na drogę biorę dziś 2,5 tabliczki czekolady, 3 batoniki, 1,7 litra napoju w termosie. Droga jest długa, prawie trzydzieści osiem kilometrów, najdłuższy dzienny dystans do przebycia. Planuję wyruszyć o godzinie szóstej. Pogoda na razie taka sobie, chmury, zobaczymy, jak to będzie. Ostatni normalny poranek, może to już ostatni raz wszystko jest normalnie. Co mnie tam czeka? Jest mi tak dobrze, cudownie spokojnie, w zgodzie z całym światem, a co będzie tam? A może tak naprawdę ważne jest, żeby iść i iść, nie cel jest ważny, a droga.
Ostatnia tabletka z witaminami, ostatni kawałek plastra i papieru toaletowego. Ostatnie kartki w zeszycie. Smutno mi, czy wszystko, co dobre, musi się tak szybko kończyć. Z powrotem do świata, do hałasu zgiełku i szamotaniny. Wiatr wzmaga się, wsłuchuję się w niego tak, jak przez tyle dni. Gdzid tam przede mną , z prawej strony namiotu jest Biegun, czy to możliwe, czy to nie złuda. Wciąż jeszcze może się coś zdarzyć, ale może też się zdarzyć, że dojdę. Za piętnaście godzin? Będę sprawdzał pozycję co trzy godziny.
A więc to tak się kończy, pora wracać do świata. Jestem teraz cudownie sam, nic nie zakłóca biegu dnia, myśli same przychodzą i odchodzą, a ja z nimi rozmawiam bez pośpiechu i niepokoju, bez tej okrutnej gonitwy nie wiadomo dokąd, nie wiadomo dlacz o. Życie tu jest proste, każda rzecz i czynność mają swój se s, służą temu, aby przeżyć i żyć, i radować się życiem samym, takim, jakie ono jest.
Powoli przychodzi pora, żeby się zbierać w drogę, ten ostatni raz.
www.marekkaminski.com/index1.php?p=sd&id...2&idg1=1&action=show
53. dzień
"Jest czwarta nad ranem, już kończy się grudzień".
A więc to dzisiaj. Prawie nie spałem w nocy, od północy do trzeciej leżałem na śpiworze, ubrany, przykryty kurtką puchową, zerkając na wiszący nad głową zegarek, czy to już. Aż w końcu alarm zadzwonił, ostatnie gotowanie wody w prymusie, suszenie rękawic, ostatnia porcja śniadania. W rezerwie zostają jeszcze dwa obiady, prawie litr paliwa, na drogę biorę dziś 2,5 tabliczki czekolady, 3 batoniki, 1,7 litra napoju w termosie. Droga jest długa, prawie trzydzieści osiem kilometrów, najdłuższy dzienny dystans do przebycia. Planuję wyruszyć o godzinie szóstej. Pogoda na razie taka sobie, chmury, zobaczymy, jak to będzie. Ostatni normalny poranek, może to już ostatni raz wszystko jest normalnie. Co mnie tam czeka? Jest mi tak dobrze, cudownie spokojnie, w zgodzie z całym światem, a co będzie tam? A może tak naprawdę ważne jest, żeby iść i iść, nie cel jest ważny, a droga.
Ostatnia tabletka z witaminami, ostatni kawałek plastra i papieru toaletowego. Ostatnie kartki w zeszycie. Smutno mi, czy wszystko, co dobre, musi się tak szybko kończyć. Z powrotem do świata, do hałasu zgiełku i szamotaniny. Wiatr wzmaga się, wsłuchuję się w niego tak, jak przez tyle dni. Gdzid tam przede mną , z prawej strony namiotu jest Biegun, czy to możliwe, czy to nie złuda. Wciąż jeszcze może się coś zdarzyć, ale może też się zdarzyć, że dojdę. Za piętnaście godzin? Będę sprawdzał pozycję co trzy godziny.
A więc to tak się kończy, pora wracać do świata. Jestem teraz cudownie sam, nic nie zakłóca biegu dnia, myśli same przychodzą i odchodzą, a ja z nimi rozmawiam bez pośpiechu i niepokoju, bez tej okrutnej gonitwy nie wiadomo dokąd, nie wiadomo dlacz o. Życie tu jest proste, każda rzecz i czynność mają swój se s, służą temu, aby przeżyć i żyć, i radować się życiem samym, takim, jakie ono jest.
Powoli przychodzi pora, żeby się zbierać w drogę, ten ostatni raz.
www.marekkaminski.com/index1.php?p=sd&id...2&idg1=1&action=show
Ostatnia12 lata 10 miesiąc temu edycja: Albin od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
12 lata 10 miesiąc temu - 12 lata 10 miesiąc temu #4569
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
kartki z kalendarza was created by Albin
27 grudnia 1902 r. = urodził się Stefan Witold Daszyński, geolog, geofizyk, uczestnik I. polskiej wyprawy alpinistycznej w Andy (1934)
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia12 lata 10 miesiąc temu edycja: Albin od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.346 s.