- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
Prasa Podróżników
Z „Południkiem Café” przez Południowe Indie
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
12 lata 5 miesiąc temu #5501
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Z „Południkiem Café” przez Południowe Indie was created by Albin
Z „Południkiem Café”
przez Południowe Indie
Radio Kraków: sobota, 26 maja 2012, godz. 13.05
Powtórka: sobota/niedziela, godz. 3.00 – 4.00
(live także w Internecie: www.radiokrakow.pl )
Elżbieta i Andrzej Lisowscy zapraszają tym razem do Tamilnadu i Keralii. Na wędrówkę
po całych Indiach południowych. Odwiedzą m.in. słynące z wykutych w jednej skale świątyń
Mahabalipuram, wielokulturowe a jednocześnie bardzo francuskie Pondicherry, „idealne
miasto przyszłości” – Auroville, sanktuarium muzułmańskie w Nagorze, świątynie
poświęcone Siwie i Ganesi w Triszi, herbaciane wzgórza Keralii oraz Koczin, gdzie prawie
20 lat życia spędził Vasco da Gama…
Południowe Indie w „Południku Café” Radia Kraków już w sobotę, 26 maja, o godz.
13.05, odbiór także w Internecie: www.radiokrakow.pl .
Kiedy jechać?
Najlepiej od połowy listopada do marca. Kwiecień jest upalny, w maju może się już
pojawić się monsun. Ale od lipca do końca września (kiedy pada w całych Indiach) na
południowo – wschodnim wybrzeżu (na południe od Madrasu) jest sucho i słonecznie.
Bywają tylko krótkotrwałe deszcze. Drugi monsun pojawia się tam w październiku -
listopadzie. Na wybrzeżu południowo-zachodnim ostre deszcze trwają do listopada (w
pozostałej części kraju monsun kończy się w drugiej połowie września).
Warto pamiętać
O zmianie flory bakteryjnej i grożących biegunkach (skuteczny Nifuroksazyd - na
receptę), konieczności zrezygnowania z owoców bez grubej skórki i lodu do napojów.
Lepiej używać napoi z kapslowanych butelek (także wody – i tylko takiej używać do mycia
zębów). Do świątyń, meczetów, domów prywatnych zawsze wchodzi się bez obuwia. Warto
mieć ze sobą skarpetki, doskonale chronią stopy przed nagrzanymi płytami świątynnych
dziedzińców. Za lekceważące i obraźliwe uważane jest zwrócenie stóp w kierunki osób lub
posagu bóstwa. Podróżując warto mieć ze sobą dużo drobnych (na riksze, napiwki, datki dla
biednych). Będąc kilka dni w jednym miejscu warto coś sobie uszyć na miarę, bo krawiec jest
bardzo tani. Damskie spodnie i koszula np. w Mahabalipuram czy Varkali to wydatek rzędu
ok. 100 Rs (plus materiał ok. 150 Rs).
Co jeść
Najlepsze są gotowane na różne sposoby jarzyny (na ulicznym czy plażowym straganie
5 – 10 Rs). Warto poszukać niewielkich restauracji, w których w porze lunchu i kolacji
podawane jest tali – „danie”. Składa się ono z porcji ryżu, curry i różnych sosów oraz pikli (z
m.in. mango, ananasa, papryki) i chatneya (pikantny sos świeżo starty kokos, chili, lemonka,
czosnek i deseru. Kosztuje od 15 do 100 Rs. Przeciętne danie w tańszej restauracji ok. 30
– 40 Rs. W droższych od 50 Rs. Z dań mięsnych warto spróbować „chicken tikka” (rodzaj
szaszłyków z marynowanego wcześniej kurczaka z pieca tandoori), ok 80 – 120 Rs, indyjskie
piwo „Kingfisher” – 70 – 110 Rs. Szczególnie polecamy następujące potrawy: masala dosa
– flagowe danie południa Indii (chrupiący placek – naleśnik z nadzieniem jarzynowym, z
podawanymi osobno sosami), malai kofta – kulki z indyjskiego sera w sosie jarzynowym
lub pomidorowym, palak panir – kawałki indyjskiego sera zanurzone w szpinaku, grilowaną
rybę maślaną (lub tuńczyka) w liściu bananowca, lassi – rodzaj jogurtu, często na słodko – z mango czy ananasem, deser - gulab dżamun – pieczone słodkie kulki serowe w syropie różanym.
Elżbieta i Andrzej Lisowscy
fot. Andrzej Lisowski
przez Południowe Indie
Radio Kraków: sobota, 26 maja 2012, godz. 13.05
Powtórka: sobota/niedziela, godz. 3.00 – 4.00
(live także w Internecie: www.radiokrakow.pl )
Elżbieta i Andrzej Lisowscy zapraszają tym razem do Tamilnadu i Keralii. Na wędrówkę
po całych Indiach południowych. Odwiedzą m.in. słynące z wykutych w jednej skale świątyń
Mahabalipuram, wielokulturowe a jednocześnie bardzo francuskie Pondicherry, „idealne
miasto przyszłości” – Auroville, sanktuarium muzułmańskie w Nagorze, świątynie
poświęcone Siwie i Ganesi w Triszi, herbaciane wzgórza Keralii oraz Koczin, gdzie prawie
20 lat życia spędził Vasco da Gama…
Południowe Indie w „Południku Café” Radia Kraków już w sobotę, 26 maja, o godz.
13.05, odbiór także w Internecie: www.radiokrakow.pl .
Kiedy jechać?
Najlepiej od połowy listopada do marca. Kwiecień jest upalny, w maju może się już
pojawić się monsun. Ale od lipca do końca września (kiedy pada w całych Indiach) na
południowo – wschodnim wybrzeżu (na południe od Madrasu) jest sucho i słonecznie.
Bywają tylko krótkotrwałe deszcze. Drugi monsun pojawia się tam w październiku -
listopadzie. Na wybrzeżu południowo-zachodnim ostre deszcze trwają do listopada (w
pozostałej części kraju monsun kończy się w drugiej połowie września).
Warto pamiętać
O zmianie flory bakteryjnej i grożących biegunkach (skuteczny Nifuroksazyd - na
receptę), konieczności zrezygnowania z owoców bez grubej skórki i lodu do napojów.
Lepiej używać napoi z kapslowanych butelek (także wody – i tylko takiej używać do mycia
zębów). Do świątyń, meczetów, domów prywatnych zawsze wchodzi się bez obuwia. Warto
mieć ze sobą skarpetki, doskonale chronią stopy przed nagrzanymi płytami świątynnych
dziedzińców. Za lekceważące i obraźliwe uważane jest zwrócenie stóp w kierunki osób lub
posagu bóstwa. Podróżując warto mieć ze sobą dużo drobnych (na riksze, napiwki, datki dla
biednych). Będąc kilka dni w jednym miejscu warto coś sobie uszyć na miarę, bo krawiec jest
bardzo tani. Damskie spodnie i koszula np. w Mahabalipuram czy Varkali to wydatek rzędu
ok. 100 Rs (plus materiał ok. 150 Rs).
Co jeść
Najlepsze są gotowane na różne sposoby jarzyny (na ulicznym czy plażowym straganie
5 – 10 Rs). Warto poszukać niewielkich restauracji, w których w porze lunchu i kolacji
podawane jest tali – „danie”. Składa się ono z porcji ryżu, curry i różnych sosów oraz pikli (z
m.in. mango, ananasa, papryki) i chatneya (pikantny sos świeżo starty kokos, chili, lemonka,
czosnek i deseru. Kosztuje od 15 do 100 Rs. Przeciętne danie w tańszej restauracji ok. 30
– 40 Rs. W droższych od 50 Rs. Z dań mięsnych warto spróbować „chicken tikka” (rodzaj
szaszłyków z marynowanego wcześniej kurczaka z pieca tandoori), ok 80 – 120 Rs, indyjskie
piwo „Kingfisher” – 70 – 110 Rs. Szczególnie polecamy następujące potrawy: masala dosa
– flagowe danie południa Indii (chrupiący placek – naleśnik z nadzieniem jarzynowym, z
podawanymi osobno sosami), malai kofta – kulki z indyjskiego sera w sosie jarzynowym
lub pomidorowym, palak panir – kawałki indyjskiego sera zanurzone w szpinaku, grilowaną
rybę maślaną (lub tuńczyka) w liściu bananowca, lassi – rodzaj jogurtu, często na słodko – z mango czy ananasem, deser - gulab dżamun – pieczone słodkie kulki serowe w syropie różanym.
Elżbieta i Andrzej Lisowscy
fot. Andrzej Lisowski
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.335 s.