- Posty: 1636
- Otrzymane podziękowania: 0
Tropiciele
Palacze i ich wszędobylskie pety !
- zkarola
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
12 lata 4 miesiąc temu - 12 lata 4 miesiąc temu #6008
przez zkarola
Palacze i ich wszędobylskie pety ! was created by zkarola
Idąc parkiem, ulicą, czy stojąc na przystanku zawsze znajdziemy jakiś śmietnik. Jak to możliwe, że przeciętny palacz nie czuje obowiązku wrzucić tam spalonego papierosa? Gdzie wzrokiem nie sięgnąć leżą pety. Często nie są dogaszane, co stanowi potencjalne zagrożenie nie tylko pożarem, ale także może być przyczyną poparzenia się dziecka, które w chwili nieuwagi podniesie ciekawy dla niego przedmiot.
Czy palacze są zwolnieni od podstawowych zasad kultury? Czy to stoją na światłach w środku tłumu, czy pod drzwiami przychodni, a nawet na placu zabaw palą i dymią nie patrząc, kto to wdycha. To już nawet nie jest brak kultury...
Jedną z irytujących sytuacji dla mnie jest, kiedy pani która mieszka piętro niżej nie chce sobie smrodzić w domu, wtedy wychodzi na balkon, około co 20 min i część mieszkańców, którzy nie palą a dym im przeszkadza muszą zamykać okna. Co więcej każdy blok jest zasypany resztkami papierosów i dziwię się, że takiemu palaczowi nie jest wstyd za robienie takiego śmietnika ludziom pod oknami...
Przystanek tramwajowy pod Halą na Grzegórzeckiej i przystanek na Basztowej na przeciwko Hotelu Polonia czyli główny węzeł komunikacyjny...
Te niedopałki nie leżą jeden dzień a sprzątanie przystanków to zdmuchiwanie śmieci z nawierzchni . Nie wspomnę już jak negatywnie działają pety w takiej ilości na rośliny, dziwimy się potem, że w mieście drzewa to suche kikuty. Podobnie jest w donicach przy Galerii Krakowskiej, które przypominają wielkie popielniczki... a po deszczu tworzy się tam trująca nikotynowa mikstura
Inna sprawa ze Straż Miejska nie egzekwuje zakazu palenia w takich miejscach bo wolą iść na łatwiznę polując na kierowców...
Czy palacze są zwolnieni od podstawowych zasad kultury? Czy to stoją na światłach w środku tłumu, czy pod drzwiami przychodni, a nawet na placu zabaw palą i dymią nie patrząc, kto to wdycha. To już nawet nie jest brak kultury...
Jedną z irytujących sytuacji dla mnie jest, kiedy pani która mieszka piętro niżej nie chce sobie smrodzić w domu, wtedy wychodzi na balkon, około co 20 min i część mieszkańców, którzy nie palą a dym im przeszkadza muszą zamykać okna. Co więcej każdy blok jest zasypany resztkami papierosów i dziwię się, że takiemu palaczowi nie jest wstyd za robienie takiego śmietnika ludziom pod oknami...
Przystanek tramwajowy pod Halą na Grzegórzeckiej i przystanek na Basztowej na przeciwko Hotelu Polonia czyli główny węzeł komunikacyjny...
Te niedopałki nie leżą jeden dzień a sprzątanie przystanków to zdmuchiwanie śmieci z nawierzchni . Nie wspomnę już jak negatywnie działają pety w takiej ilości na rośliny, dziwimy się potem, że w mieście drzewa to suche kikuty. Podobnie jest w donicach przy Galerii Krakowskiej, które przypominają wielkie popielniczki... a po deszczu tworzy się tam trująca nikotynowa mikstura
Inna sprawa ze Straż Miejska nie egzekwuje zakazu palenia w takich miejscach bo wolą iść na łatwiznę polując na kierowców...
Ostatnia12 lata 4 miesiąc temu edycja: zkarola od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.360 s.