- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 3
Lotniska w Polsce i na świecie
Uwaga na przewodników w Alpach !
- Gość
9 lata 2 miesiąc temu #13410
przez
Replied by on topic Odpowiedź:Uwaga na przewodników w Alpach !
Z przykrością potwierdzam.
O ile wszyscy spotkani po drodze turyści - niezależnie od narodowości: Amerykanie, Anglicy, Austriacy, Czesi, Francuzi, Niemcy, Polacy, Słowacy - byli bardzo serdeczni i często pomocni, o tyle austriaccy przewodnicy nie liczyli się z nikim i z niczym - nawet ze swoimi klientami. Nonszalancko przechodzili niemal po rękach i głowach innych wspinaczy jakby ich tam nie było, zakładali pętle na żerdzie nawet "na trzeciego" zmuszając n.p. mnie do wiszenia kilkanaście minut na jednej ręce i czubku buta ponieważ nie mogłem zdjąć z żerdzi naszej liny, przyłożonej przez dwie inne założone przez "przewodników". Na dodatek, kiedy zniecierpliwieni brakiem jakiejkolwiek reakcji, sami zdjęliśmy pętlę jednego z nich aby dostać się do swojej, wywołaliśmy tym czynem "święte oburzenie" Pana i Jedynego Władcy Grossglocknergruppe.
O ile wszyscy spotkani po drodze turyści - niezależnie od narodowości: Amerykanie, Anglicy, Austriacy, Czesi, Francuzi, Niemcy, Polacy, Słowacy - byli bardzo serdeczni i często pomocni, o tyle austriaccy przewodnicy nie liczyli się z nikim i z niczym - nawet ze swoimi klientami. Nonszalancko przechodzili niemal po rękach i głowach innych wspinaczy jakby ich tam nie było, zakładali pętle na żerdzie nawet "na trzeciego" zmuszając n.p. mnie do wiszenia kilkanaście minut na jednej ręce i czubku buta ponieważ nie mogłem zdjąć z żerdzi naszej liny, przyłożonej przez dwie inne założone przez "przewodników". Na dodatek, kiedy zniecierpliwieni brakiem jakiejkolwiek reakcji, sami zdjęliśmy pętlę jednego z nich aby dostać się do swojej, wywołaliśmy tym czynem "święte oburzenie" Pana i Jedynego Władcy Grossglocknergruppe.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Albin
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Less
Więcej
9 lata 2 miesiąc temu - 9 lata 2 miesiąc temu #13404
przez Albin
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Uwaga na przewodników w Alpach ! was created by Albin
Przestrzegam przed miejscowymi przewodnikami w Alpach. Obserwacje dotyczą rejonu Grossglockner.
Po mojej wizycie w Aplach i obserwacji ich podejścia do klientów, począwszy od schroniska, po przejście przez lodowiec i grań, mam jasny obraz ich pracy. Po tym co zaobserwowałem na wielu przypadkach, nasunęło się stwierdzenie: dla nich klient to dobrze płacący baran, prowadzący na sznureczku.
Obserwowałem Polskich przewodników w naszych i Słowackich Tatrach, i nie ma żadnego porównania do jakości podejścia do swojej pracy.
JAK przewodnik w Alpach ma zadbać o bezpieczeństwo swojego klienta, gdy prowadzi go na linie, trzymając luźno w ręku na pewnym odcinku a reszta jest schowana w plecaku. Jak taki przewodnik wyhamuje spadającego wspinacza, trzymając linę w jednej ręce ???
Co z tego że każdy ma uprząż, kask, czekan, lonżę i dzwoni szpejem, gdy nie jest w żaden sposób zabezpieczony, czy to na grani czy przechodząc obok szczelin na lodowcu ?!
Dla nich liczy się sztuka na smyczy, a jak można było zauważyć, jeden z nich poprowadził na szczyt 3 klientów (każdego osobno po zejściu z poprzednim). Na przełęczy i w kopule szczytowej nie liczą się z nikim, i nie zwracają uwagi na innych wspinaczy. Walą po innych jak by byli tam jedynymi. Kultura i zasady to dla nich abstrakcja.
. . . . . . .
Po mojej wizycie w Aplach i obserwacji ich podejścia do klientów, począwszy od schroniska, po przejście przez lodowiec i grań, mam jasny obraz ich pracy. Po tym co zaobserwowałem na wielu przypadkach, nasunęło się stwierdzenie: dla nich klient to dobrze płacący baran, prowadzący na sznureczku.
Obserwowałem Polskich przewodników w naszych i Słowackich Tatrach, i nie ma żadnego porównania do jakości podejścia do swojej pracy.
JAK przewodnik w Alpach ma zadbać o bezpieczeństwo swojego klienta, gdy prowadzi go na linie, trzymając luźno w ręku na pewnym odcinku a reszta jest schowana w plecaku. Jak taki przewodnik wyhamuje spadającego wspinacza, trzymając linę w jednej ręce ???
Co z tego że każdy ma uprząż, kask, czekan, lonżę i dzwoni szpejem, gdy nie jest w żaden sposób zabezpieczony, czy to na grani czy przechodząc obok szczelin na lodowcu ?!
Dla nich liczy się sztuka na smyczy, a jak można było zauważyć, jeden z nich poprowadził na szczyt 3 klientów (każdego osobno po zejściu z poprzednim). Na przełęczy i w kopule szczytowej nie liczą się z nikim, i nie zwracają uwagi na innych wspinaczy. Walą po innych jak by byli tam jedynymi. Kultura i zasady to dla nich abstrakcja.
. . . . . . .
.
Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia9 lata 2 miesiąc temu edycja: Albin od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.352 s.