Lotniska w Polsce i na świecie

Uwaga na przewodników w Alpach !

  • Gość
  • Gość
8 lata 8 miesiąc temu #13410 przez
Z przykrością potwierdzam.
O ile wszyscy spotkani po drodze turyści - niezależnie od narodowości: Amerykanie, Anglicy, Austriacy, Czesi, Francuzi, Niemcy, Polacy, Słowacy - byli bardzo serdeczni i często pomocni, o tyle austriaccy przewodnicy nie liczyli się z nikim i z niczym - nawet ze swoimi klientami. Nonszalancko przechodzili niemal po rękach i głowach innych wspinaczy jakby ich tam nie było, zakładali pętle na żerdzie nawet "na trzeciego" zmuszając n.p. mnie do wiszenia kilkanaście minut na jednej ręce i czubku buta ponieważ nie mogłem zdjąć z żerdzi naszej liny, przyłożonej przez dwie inne założone przez "przewodników". Na dodatek, kiedy zniecierpliwieni brakiem jakiejkolwiek reakcji, sami zdjęliśmy pętlę jednego z nich aby dostać się do swojej, wywołaliśmy tym czynem "święte oburzenie" Pana i Jedynego Władcy Grossglocknergruppe.

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
8 lata 8 miesiąc temu - 8 lata 8 miesiąc temu #13404 przez Albin
Przestrzegam przed miejscowymi przewodnikami w Alpach. Obserwacje dotyczą rejonu Grossglockner.
Po mojej wizycie w Aplach i obserwacji ich podejścia do klientów, począwszy od schroniska, po przejście przez lodowiec i grań, mam jasny obraz ich pracy. Po tym co zaobserwowałem na wielu przypadkach, nasunęło się stwierdzenie: dla nich klient to dobrze płacący baran, prowadzący na sznureczku.
Obserwowałem Polskich przewodników w naszych i Słowackich Tatrach, i nie ma żadnego porównania do jakości podejścia do swojej pracy.
JAK przewodnik w Alpach ma zadbać o bezpieczeństwo swojego klienta, gdy prowadzi go na linie, trzymając luźno w ręku na pewnym odcinku a reszta jest schowana w plecaku. Jak taki przewodnik wyhamuje spadającego wspinacza, trzymając linę w jednej ręce ???
Co z tego że każdy ma uprząż, kask, czekan, lonżę i dzwoni szpejem, gdy nie jest w żaden sposób zabezpieczony, czy to na grani czy przechodząc obok szczelin na lodowcu ?!
Dla nich liczy się sztuka na smyczy, a jak można było zauważyć, jeden z nich poprowadził na szczyt 3 klientów (każdego osobno po zejściu z poprzednim). Na przełęczy i w kopule szczytowej nie liczą się z nikim, i nie zwracają uwagi na innych wspinaczy. Walą po innych jak by byli tam jedynymi. Kultura i zasady to dla nich abstrakcja.
. . . . . . .

.

Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia8 lata 8 miesiąc temu edycja: Albin od.

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.503 s.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo alejapodroznikow@gmail.com

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: alejapodroznikow@gmail.com