Każdy chodzący po Tatrach wie jak wyglądają szlaki i miejsca gdzie można usiąść. Miliony petów na każdym kroku. Na szczytach, przełęczach i szlakach. Wszędzie są pety i smród gnijących niedopałków. Smród ciągnie się także za palaczem idącym przed nami. Takie widoki to norma na tatrzańskich szlakach.
Ale czy tak musi być ? Zacznijmy walkę z niesfornymi palaczami !
"Straż Parku może ukarać palących mandatem na kwotę maksymalnie do 500 zł, ale prawdę powiedziawszy nie stosujemy tego – mówi komendant Rabiasz. Straż parkowa jeszcze nikogo nie ukarała za to, że pali na terenie chronionym."
A dlaczego nie ???
"Niestety, turyści nic sobie z tego zakazu nie robią, bo... mało kto wie, że jest to zabronione. Nigdzie przy wejściu na teren parku czy przy szlakach nie ma żadnej informacji o zakazie. – Owszem, nie ma znaków informujących turystów o tym, że nie wolno palić na terenie TPN – przyznaje Jarosław Rabiasz, komendant Straży Ochrony Parku. Dodaje, że palenie papierosów w Tatrach jest problemem, ale wyegzekwowanie zakazu jest trudne."
"– Pamiętam, to było latem ubiegłego roku. Szedłem z żoną nad Czarny Staw. Mieliśmy pecha, bo przed nami wędrował facet z papierosem w zębach i kopcił jak lokomotywa, a cała chmura dymu leciała prosto na mnie. Niestety, nie bardzo było można wyprzedzać, więc tak musieliśmy w tym dymie iść – opowiada Marcin, turysta z Zamościa. – Gdy zwróciłem palaczowi uwagę, żeby zgasił papierosa, bo mi to przeszkadza i nie po to idę w góry, by wdychać smród z papierosa, był oburzony. Usłyszałem, że jemu wolno, bo nie ma zakazu."
pełny tekst:
z-ne.pl/s,doc,27121,1,1530.html
Czy to takie trudne postawić kilka tabliczek przy wejściach na teren TPN informujących o zakazie ?
Czy to takie trudne dołączenie tej informacji do innych akcji czy kampanii informacyjnych TPN-u ?
Czy to takie trudne, informowanie i w końcu egzekwowanie przez strażników parku będących na szlakach ?
Jako klub ruszyliśmy na większą skalę problem ze śmieciami na szlakach (Największe sprzątanie Tatr w historii - Czyste Tatry 2012).
W efekcie TPN zrezygnował z przetargów i zlecania sprzątania firmie zewnętrznej i postawił na wolontariuszy. I bardzo dobrze, plus dla dyrekcji.
Teraz postaramy się pomóc przyrodzie, innym niepalącym turystom a także TPN w walce z palaczami i milionami zalegających petów.
Wszystkich którzy w górach wolą czyste powietrze i szlaki bez petów, prosimy o powielanie tej informacji.
browarek i dymek a że idący za nim duszą się w dymie to jego nie interesuje....