- Posty: 25
- Otrzymane podziękowania: 0
Skamieniałe Miasto z noclegiem i ogniskiem
- martagr
- Wylogowany
- Młodszy forowicz
Less
Więcej
13 lata 4 miesiąc temu #3366
przez martagr
Replied by martagr on topic Odpowiedź:Skamieniałe Miasto z noclegiem i ogniskiem
Chciałam wszystkim podziękować za wspólne zwiedzanie, wędrowanie i biesiadowanie . Pięknie i intensywnie było...
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Gość
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #3364
przez
Replied by on topic Odpowiedź:Skamieniałe Miasto z noclegiem i ogniskiem
Dzień trzeci
w naprawdę wielkim skrócie, bo już późno.
Drewniany kościół p.w. św. Jana Chrzciciela w Rzepienniku Biskupim.
Dwór Ignacego Jana Paderewskiego w Kąśnej Dolnej
Sanktuarium dominikańskie p.w. Matki Bożej Niezawodnej Nadziei w Jamnej
Przed-obiad w bacówce w Jamnej
Zwiedzanie pozostałości Zamku Górnego w Rożnowie, który należał do Zawiszy Czarnego
Sprawdzanie stanu technicznego zapory rożnowskiej
Straszenie w Zamku Dolnym (Twierdza Rożnów)
Powrót do dzieciństwa w zamku Tropsztyn nad jeziorem Czchowskim
Oczywiście cały czas dokumentacja fotograficzna odwiedzanych miejsc,
a na koniec oczekiwanie na transport do Krakowa co bardziej niecierpliwych uczestników
Właściwy obiad w restauracji tuż pod zamkiem i powrót (opłotkami przez ogródek - ze względu na korki) do domu.
Część grupy odłączyłą się wcześniej i (zamiast zamku Tropsztyn) odwiedziła romański kościół w Tropiu - po drugiej stronie jeziora Czchowskiego.
Fotorelacja na razie skromna, ale materiału - a przede wszystkim informacji - jest na tyle, że na pewno będą się pojawiać relacje z poszczególnych etapów i miejsc.
Pogórze jest pełne najróżniejszych atrakcji, a jeszcze na tyle niezadeptane, że z czystym sumieniem - a nawet z wielką pasją - polecamy odkrywanie jego sekretów - szczególnie z nieocenioną pomocą naszego przewodnika, Piotra Firleja .
Polecamy także wyjątkową atmosferę gospodarstwa agroturystycznego Paryja należącego do Mietka Solarza , w którym mieliśmy niekłamaną przyjemność bazować.
w naprawdę wielkim skrócie, bo już późno.
Drewniany kościół p.w. św. Jana Chrzciciela w Rzepienniku Biskupim.
Dwór Ignacego Jana Paderewskiego w Kąśnej Dolnej
Sanktuarium dominikańskie p.w. Matki Bożej Niezawodnej Nadziei w Jamnej
Przed-obiad w bacówce w Jamnej
Zwiedzanie pozostałości Zamku Górnego w Rożnowie, który należał do Zawiszy Czarnego
Sprawdzanie stanu technicznego zapory rożnowskiej
Straszenie w Zamku Dolnym (Twierdza Rożnów)
Powrót do dzieciństwa w zamku Tropsztyn nad jeziorem Czchowskim
Oczywiście cały czas dokumentacja fotograficzna odwiedzanych miejsc,
a na koniec oczekiwanie na transport do Krakowa co bardziej niecierpliwych uczestników
Właściwy obiad w restauracji tuż pod zamkiem i powrót (opłotkami przez ogródek - ze względu na korki) do domu.
Część grupy odłączyłą się wcześniej i (zamiast zamku Tropsztyn) odwiedziła romański kościół w Tropiu - po drugiej stronie jeziora Czchowskiego.
Fotorelacja na razie skromna, ale materiału - a przede wszystkim informacji - jest na tyle, że na pewno będą się pojawiać relacje z poszczególnych etapów i miejsc.
Pogórze jest pełne najróżniejszych atrakcji, a jeszcze na tyle niezadeptane, że z czystym sumieniem - a nawet z wielką pasją - polecamy odkrywanie jego sekretów - szczególnie z nieocenioną pomocą naszego przewodnika, Piotra Firleja .
Polecamy także wyjątkową atmosferę gospodarstwa agroturystycznego Paryja należącego do Mietka Solarza , w którym mieliśmy niekłamaną przyjemność bazować.
Ostatnia13 lata 4 miesiąc temu edycja: od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Gość
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #3363
przez
Replied by on topic Odpowiedź:Skamieniałe Miasto z noclegiem i ogniskiem
Popołudnie i wieczór
Krótko:
Remontowany po powodzi przepiękny, drewniany kościół św. Michała Archanioła w Binarowej.
Cmentarz wojenny nr 118 w Staszówce z charakterystycznymi, monumentalnymi pylonami, zwieńczonymi dwoma stylizowanymi mieczami.
Zwiedzanie Biecza: rynek z ratuszem, mury obronne z pozostałościami barbakanu, bazylika pod wezwaniem Bożego Ciała, domy Kromera i zbója Becza - większość niestety z zewnątrz z powodu dość późnej godziny.
W drodze powrotnej zabytkowa piwnica z 1932 r. na jednym z wiejskich podwórzy, służąca wciąż do przechowywania ziemniaków.
Dzień zakończył się (niemal nad ranem) wspólnym ogniskiem, przy którym toczyły się burzliwe dyskusje na temat Pogórza, jego atrakcji oraz skonsumowano całkiem pokaźną ilość kiełbasy (i nie tylko...).
Krótko:
Remontowany po powodzi przepiękny, drewniany kościół św. Michała Archanioła w Binarowej.
Cmentarz wojenny nr 118 w Staszówce z charakterystycznymi, monumentalnymi pylonami, zwieńczonymi dwoma stylizowanymi mieczami.
Zwiedzanie Biecza: rynek z ratuszem, mury obronne z pozostałościami barbakanu, bazylika pod wezwaniem Bożego Ciała, domy Kromera i zbója Becza - większość niestety z zewnątrz z powodu dość późnej godziny.
W drodze powrotnej zabytkowa piwnica z 1932 r. na jednym z wiejskich podwórzy, służąca wciąż do przechowywania ziemniaków.
Dzień zakończył się (niemal nad ranem) wspólnym ogniskiem, przy którym toczyły się burzliwe dyskusje na temat Pogórza, jego atrakcji oraz skonsumowano całkiem pokaźną ilość kiełbasy (i nie tylko...).
Ostatnia13 lata 4 miesiąc temu edycja: od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Gość
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #3362
przez
Replied by on topic Odpowiedź:Skamieniałe Miasto z noclegiem i ogniskiem
Skamieniałe Miasto
Zwiedzanie Skamieniałego Miasta rozpoczęliśmy od znajdującej się przy samej drodze Tarnów-Krynica skale Grunwald
zwanej wcześniej Piekłem, w której raz w roku, w tajemniczej szczelinie
ukazują się ponoć skarby zgromadzone przez nieprawych mieszkańców Miasta, które właśnie przez ich egoizm, pychę i rozpasanie stało się Miastem Skamieniałym.
Jak widać niełatwo czasami było się poruszać pośród ciasnych skał
tak jakby Opatrzność starała się zasugerować co niektórym parę dni postu...
Chwila odpoczynku na Piramidach
Hmmm... Aligator?
Skała z krzyżem była ostatnim punktem programu w samym Skamieniałym Mieście.
Oczywiście atrakcji było znacznie więcej, ale to już w osobnym artykule, który wkrótce.
Zwiedzanie Skamieniałego Miasta rozpoczęliśmy od znajdującej się przy samej drodze Tarnów-Krynica skale Grunwald
zwanej wcześniej Piekłem, w której raz w roku, w tajemniczej szczelinie
ukazują się ponoć skarby zgromadzone przez nieprawych mieszkańców Miasta, które właśnie przez ich egoizm, pychę i rozpasanie stało się Miastem Skamieniałym.
Jak widać niełatwo czasami było się poruszać pośród ciasnych skał
tak jakby Opatrzność starała się zasugerować co niektórym parę dni postu...
Chwila odpoczynku na Piramidach
Hmmm... Aligator?
Skała z krzyżem była ostatnim punktem programu w samym Skamieniałym Mieście.
Oczywiście atrakcji było znacznie więcej, ale to już w osobnym artykule, który wkrótce.
Ostatnia13 lata 4 miesiąc temu edycja: od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Gość
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #3361
przez
Replied by on topic Odpowiedź:Skamieniałe Miasto z noclegiem i ogniskiem
Dzień drugi
...zaczął się od śniadania z pyszną jajecznicą przygotowaną przez Piotra.
Najedzeni ruszyliśmy do odkrywania tajemnic, ciekawostek i perełek krajobrazu Pogórza Ciężkowicko-Rożnowskiego.
Na początku odwiedziliśmy wytwórnię tradycyjnego, drewnianego "sprzętu AGD" w Żurowej, w który praktycznie każdy z nas się zaopatrzył.
Kolejna na trasie pojawiła się latarnia-drogowskaz, wskazująca niegdyś (od XVI w.) drogę kupcom, podróżnikom i być może rycerzom zmierzającym traktem z Biecza do Krakowa. Znajduje się ona w Jodłówce Tuchowskiej i obecnie pełni rolę kapliczki, od kiedy w jej przezroczu umieszczono rzeźbę Chrystusa Frasobliwego.
Kolejnym punktem programu była degustacja mineralnej wody siarczkowej bezpośrednio ze źródła na Rakutowej, które to źródła dość powszechnie występują w okolicy Ciężkowic.
Wolę nie myśleć co się działo w samochodzie Psychotropa po tej degustacji (w skrócie dla niezorientowanych: wody siarczkowe swoją nazwę zawdzięczają bardzo specyficznemu zapachowi uwalniającego się siarkowodoru, znanego potocznie jako "smród zgniłych jaj")...
Kolejnym przystankiem był wstęp do "gwoździa programu", czyli samego, wspaniałego Skamieniałego Miasta: Wąwóz Czarownic i wodospad.
Nasza "Kopalnia Wiedzy"
i sam wodospad
...zaczął się od śniadania z pyszną jajecznicą przygotowaną przez Piotra.
Najedzeni ruszyliśmy do odkrywania tajemnic, ciekawostek i perełek krajobrazu Pogórza Ciężkowicko-Rożnowskiego.
Na początku odwiedziliśmy wytwórnię tradycyjnego, drewnianego "sprzętu AGD" w Żurowej, w który praktycznie każdy z nas się zaopatrzył.
Kolejna na trasie pojawiła się latarnia-drogowskaz, wskazująca niegdyś (od XVI w.) drogę kupcom, podróżnikom i być może rycerzom zmierzającym traktem z Biecza do Krakowa. Znajduje się ona w Jodłówce Tuchowskiej i obecnie pełni rolę kapliczki, od kiedy w jej przezroczu umieszczono rzeźbę Chrystusa Frasobliwego.
Kolejnym punktem programu była degustacja mineralnej wody siarczkowej bezpośrednio ze źródła na Rakutowej, które to źródła dość powszechnie występują w okolicy Ciężkowic.
Wolę nie myśleć co się działo w samochodzie Psychotropa po tej degustacji (w skrócie dla niezorientowanych: wody siarczkowe swoją nazwę zawdzięczają bardzo specyficznemu zapachowi uwalniającego się siarkowodoru, znanego potocznie jako "smród zgniłych jaj")...
Kolejnym przystankiem był wstęp do "gwoździa programu", czyli samego, wspaniałego Skamieniałego Miasta: Wąwóz Czarownic i wodospad.
Nasza "Kopalnia Wiedzy"
i sam wodospad
Ostatnia13 lata 4 miesiąc temu edycja: od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- Gość
13 lata 4 miesiąc temu - 13 lata 4 miesiąc temu #3359
przez
Replied by on topic Odpowiedź:Skamieniałe Miasto z noclegiem i ogniskiem
Byliśmy, zobaczyliśmy, wróciliśmy i właśnie mam zamiar skrótowo (na razie) zrelacjonować te nieco ponad 2 dni wspaniałej zabawy, morza wiadomości, galerii widoków i wspaniałych przeżyć.
Ponieważ nawet ten skrótowy przegląd jest dość obszerny, postanowiłem umieścić go w kilku postach.
Dzień pierwszy.
Właściwie to wieczór.
Do Paryji dojechaliśmy w burzy, którą goniliśmy od samego Krakowa.
To co zastaliśmy na miejscu - przeszło nasze najśmielsze oczekiwania, chociaż (z powodu ciemności) nie widzieliśmy zbyt wiele.
Do samego gospodarstwa doprowadził nas... zając. Niemal czekał na nas na drodze, a potem kicał sobie przed maską Twingo, co jakiś czas zatrzymując się aby sprawdzić czy na pewno za nim jedziemy.
Na miejscu przejął nas Piotr Firlej - współorganizator całej imprezy i człowiek o niespotykanej wprost pasji oraz wiedzy na temat Pogórza. Po szybkim zainstalowaniu się w pokojach noclegowych zostaliśmy przechwyceni przez Piotra oraz Mietka Solarza - właściciela gospodarstwa - na kolację
oraz wyjątkowo profesjonalnie przygotowane slajdowisko na temat Pogórza i jego ciekawostek.
Po slajdowisku - standardowa integracja przy herbacie oraz innych używkach - i do spania.
Ponieważ nawet ten skrótowy przegląd jest dość obszerny, postanowiłem umieścić go w kilku postach.
Dzień pierwszy.
Właściwie to wieczór.
Do Paryji dojechaliśmy w burzy, którą goniliśmy od samego Krakowa.
To co zastaliśmy na miejscu - przeszło nasze najśmielsze oczekiwania, chociaż (z powodu ciemności) nie widzieliśmy zbyt wiele.
Do samego gospodarstwa doprowadził nas... zając. Niemal czekał na nas na drodze, a potem kicał sobie przed maską Twingo, co jakiś czas zatrzymując się aby sprawdzić czy na pewno za nim jedziemy.
Na miejscu przejął nas Piotr Firlej - współorganizator całej imprezy i człowiek o niespotykanej wprost pasji oraz wiedzy na temat Pogórza. Po szybkim zainstalowaniu się w pokojach noclegowych zostaliśmy przechwyceni przez Piotra oraz Mietka Solarza - właściciela gospodarstwa - na kolację
oraz wyjątkowo profesjonalnie przygotowane slajdowisko na temat Pogórza i jego ciekawostek.
Po slajdowisku - standardowa integracja przy herbacie oraz innych używkach - i do spania.
Ostatnia13 lata 4 miesiąc temu edycja: od.
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
Czas generowania strony: 0.392 s.