Jasna: alpejskie klimaty w sercu Tatr
Wiadomości o braku śniegu w górach są mocno przesadzone. Przynajmniej jeśli chodzi o Jasną i Tatrzańską Łomnicę, dwa czołowe słowackie stacje narciarskie. Nawet w najpotężniejszą odwilż na początku roku czynne były tam wszystkie nartostrady.
Zabójczy ciepły afrykański wiatr, który odśnieżył francuskie stoki a i w Polsce dokonał poważnych spustoszeń, zwłaszcza w Sudetach, oszczędził nieco ośrodki po południowej stronie Tatr. Ale swoje również zrobiły wielkie inwestycje, które polegały m.in. na zwiększeniu dośnieżanych tras i satelitarnej optymalizacji gospodarowania śniegiem.
Śnieg z satelity
Tak tak, tamtejsze ratraki wyposażono w system, który podczas przygotowywania stoków pozwala mierzyć grubość pokrywy śnieżnej z dokładnością do 3 cm i wyrównywać niedobory tam, gdzie to konieczne, dzięki precyzyjnej geolokalizacji. Ratraki, dzięki dwóm antenom, komunikują się z 16 satelitami, porównując aktualną pokrywę z geomapami 3D.
Na początku stycznia, gdy przez media przetaczały się informacje, mrożące nie tyle stoki co krew w żyłach narciarzom o braku śniegu w wielu stacjach narciarskich, w Tatrzańskiej Łomnicy i w Jasnej pokrywa śnieżna pozwalała na otwarcie wszystkich tras.
Białe szaleństwo w parku narodowym
Jasna to ośrodek o alpejskim standardzie: 50 km świetnych nartostrad na północnym i południowym zboczu Chopoka (2204m), najdłuższy zjazd, ze szczytu do dolnej stacji Lucky, ma prawie 6 km, są tu trzy nowoczesne gondole i większość wyciągów kanapowych z zasłonami przeciwwiatrowymi.
Nartostrady są zróżnicowane i świetnie przygotowane. Jedyny mankament dla słabiej jeżdżących narciarzy to popołudniowy zjazd z Chopoka do pośredniej stacji Priehyba. To, nie licząc niebieskiej nartostrady, zaczynającej się jednak mniej więcej w połowie tej czerwonej nartostrady, jedyny zjazd na północnej stronie, często zmuldzony i oblodzony.
Na razie 50 km to maksymalna dopuszczalna długość, ośrodek leży bowiem w sercu Parku Narodowego Niskie Tatry, ale są za to systematycznie poszerzane. W ramach nartostradowych zasobów uruchomiono jednak nieczynną od kilku lat kilkusetmetrową czarną trasę w Zahradkach.
Oprócz nich po obu stronach zapewniono mnóstwo nietkniętych ratrakami połaci do uprawiania freeride’u. Zadziwiająca jest niemal powszechna umiejętność porozumiewania się zarówno instruktorów jak i obsługi ośrodka po polsku. Wytłumaczeniem po części mogą być statystyki: do Jasnej polscy narciarze jeżdżą tak często jak Słowacy, stanowiąc 1/3 gości ośrodka w sezonie. Reszta to Czesi, Litwini, Łotysze i inne nacje.
Od szkółki do supergwiazd
Jasna to macierzysta stacja narciarska słowackiej supergwiazdy narciarstwa Petry Vlhowej (m.in. złotej medalistki Igrzysk w Pekinie w slalomie), pochodzącej z pobliskiego Liptovskiego Mikulasza. Na trasie swojego imienia formę szlifuje ta posiadaczka nie tylko medalu olimpijskiego ale również tytułu mistrzyni świata i Kryształowej Kupli PŚ, a także Martina Dubowska, jeżdżąca w barwach Czech. Tu rozgrywany jest również Puchar Świata Kobiet w narciarstwie alpejskim.
Ale to również dobre miejsce do nauki jazdy na nartach lub snowboardzie. Na tyle doceniają to adepci naciarstwa, ale także ci już dobrze jeżdżący, którzy chcą podszlifować swe umiejętności, że TMR, właściciel ośrodka zatrudnia tu niemal 50 własnych instruktorów a niemal drugie tyle pracuje niezależnie od TMR. Każda szkółka narciarska prowadzi zajęcia na wyodrębnionych stokach dla początkujących, wyposażonym w wyciąg taśmowy. Narciarze mogą wybrać z oferty szkółki typ lekcji, która odpowiada ich poziomowi i umiejętnościom technicznym po konsultacji z instruktorami lub wedle własnego uznania. Z usług szkółki narciarskiej można korzystać w lokalizacjach Biela Púť, Lúčky i Krupová po południowej stronie Chopoka.
Narty i aquaparki na jeden karnet
Lucky to jeden z trzech punktów, obok Zahradek i Belej Puti, skąd można wjechać na szczyt Chopoka. Ale od grudnia można się nań dostać dziesięć razy szybciej niż dotychczas. Tak właśnie zwiększono przepustowość, uruchamiając nową 15-osobową gondolę z Belej Puti. Pod dolną stacją tej kolejki powstał podziemny parking, który można sobie zarezerwować.
Parkingi są niestety płatne we wszystkich dolnych stacjach, ale jest też inne rozwiązanie – z Liptovskiego Mikulasza co 15 minut jeździ bezpłatny ski&aquabus. Dla mieszkających w Jasnej, Zahradkach czy Lucky to również sposobność na dojechanie do aquaparku Tatralandia, największego komplesu basenowo – termalnego w naszej części Europy. Jeśli w danym dniu zrezygnujemy z szusowania po stokach, wejście mamy na Gopass, czyli tutejszy karnet narciarski. Zamiast do Tatralandii, możemy w taki sam sposób wejść do podobnego kompleksu w pobliskiej Beszenowej.
Karnet Gopass obejmuje także stacje narciarskie Tatrzańska Łomnica i Strbskie Pleso. Lepiej kupić go przez internet niż w kasie, wtedy będzie znacznie taniej.
Gopass warto również używać w honorujących go restauracjach i barach. Mamy wówczas zniżki i zbieramy punkty, bo to w zasadzie nie tyle skipass co program lojalnościowy. A punkty można wykorzystać również w Szczyrku, dwóch stacjach czeskich i trzech austriackich, bo to ośrodki należące do TMR.
Narciarstwo barowe
Jasna to stacja narciarska tworzona trochę na francuską modłę: najlepiej jeśli ze stoku można wjechać na nartach do apartamentu lub pokoju hotelowego. Apartamentów i hoteli jest tu zresztą coraz więcej i więcej, choć starannie unika się przeinwestowania w tym względzie, by Jasna nie zaczęła przypominać molochów w stylu francuskich Les Menuires w Trzech Dolinach czy Avoriaz w Bramach Słońca.
Ale rozrywkowa atmosfera kojarzy się raczej z austriackim Ischgl czy francuskim Les 2 Alpes. Sezon otwiera się z potężnym przytupem – to wielka impreza narciarsko - muzyczna, na którą zaprasza się celebrytów. Ten sezon otwierała Petra Vlhowa i DJ Oetzi, kilka lat temu gościli tu polscy aktorzy, którzy rozegrali mecz piłkarski i zawody gigantowe ze słowackimi celebrytami.
Bezpośrednio na stokach zapraszają restauracje górskie z widokiem na panoramę Tatr oraz bary Apres ski z dobrą muzyką, z koniczną Rotundą na Chopoku na czele. To wyjątkowe miejsce, które łączy obydwa stoki narciarskie po południowej i północnej stronie Chopoka w wyjątkową architektoniczną budowlę. Nieco poniżej znajduje się restauracja Von Roll z zachowanymi elementami zabytkowej stacji kolejki. Ofertę restauracji uzupełnia Ski – in & Ski – out restauracja Habarka. Nowoczesna słowacka kuchnia w stylu ludowym z tradycyjnymi słowackimi elementami wnętrza i dużym słonecznym tarasem znajduje się przy stacji górnej kolejki Lúčky.
Długie stoki, krótkie noce
To hasło zarezerwowane jest co prawda dla austriackiego Saalbach – Hinterglemm, ale i w Jasnej po nartach trudno zasnąć i czasem wypada wstać skoro świt.
Po zamknięciu wyciągów wszystkie nartostrady prowadzą do Happy Endu. To klub, który za dnia pełni rolę restauracji i baru przy stokach Biela Put, ale wieczorem zamienia się w wielką dyskotekę.
Miłośnicy mniej hałaśliwego apres ski mogą wybrać się gondolami na wyjątkową kolację tuż pod Chopokiem, w restauracji Rotunda lub Tatrzański Wieczór Wrażeń w Habarce,.
A z samego rana, trzy razy w tygodniu, można pojeździć po sztruksie na Fresh Tracku. To poranne narty, od 7.00 do 9.30 (za dodatkową opłatą) gdy witamy wschód słońca na pustych nartostradach.
Przed uruchomieniem wyciągów przy dolnej stacji czeka na narciarzy poranna kawa a po szusowaniu – śniadanie z szampanem w restauracji Rotunda.
Jarosław Kałucki, ekspert narciarski Travelplanet.pl