Rowerem na Porto Santo - malutkiej wyspie na Atlantyku

Rowerem na Porto Santo - malutkiej wyspie na Atlantyku

Rowerem na Porto Santo - malutkiej wyspie na Atlantyku

 

   Porto Santo to malutka wysepka na Atlantyku, należąca do archipelagu Madery. Mimo, że należy do Portugalii to stąd jest bliżej do Afryki niż do Starego Kontynentu. Mając tylko 10 km długości i 4 km szerokości świetnie nadaje się do tego, by ją zwiedzić rowerem. Zaskoczy nas swoją różnorodnością.

 

 

To co znajdziemy na wszystkich folderach, ulotkach i plakatach reklamujących Porto Santo to niesamowita, długa i szeroka plaża. Cała wyspa ma 10 km długości, a plaża, ciągnąca się wzdłuż południowego wybrzeża, jest tylko o 1 kilometr krótsza. Zwykle znajduje się w różnych rankingach najpiękniejszych plaż Europy. Udowodniono, że jej piasek ma właściwości terapeutyczne; pomaga przy dolegliwościach reumatycznych.

 

 

Jedynym dużym skupiskiem mieszkańców na Porto Santo jest miasteczko Vila Baleira. Tam najlepiej wypożyczyć rower. Ja skorzystałem z AAColombo (www.aacolombo.com), które ma ich duży ich wybór i oferuje profesjonalne wsparcie w zaplanowaniu tras. Ceny zaczynają się od 3 eur za godzinne użyczenie miejskiego roweru. Ja zdecydowałem się na elektryczny MTB „full suspension”, którego cena cennikowa to 55eur za dzień (pożyczenie o 9.00, zwrot 18.00). Można także wypożyczyć foteliki rowerowe, co ułatwia takie podróżowanie z dziećmi.

 

 


Gdy już ruszymy w trasę to pierwszym przystankiem powinien być dom Krzysztofa Kolumba. Wśród typowej portugalskiej architektury, gdzie mieszają się zabytkowe domy z tymi, które wybudowano całkiem niedawno, znajduje się domostwo, które wiąże się z wielkim odkrywcą. Pamiętajmy, że wśród różnych teorii „kim naprawdę był” jest i taka, która przypisuje mu……polskie korzenie. Miał być jakoby nieślubnym potomkiem polskiego króla Władysława Warneńczyka.

 

 

Porto Santo bardzo dobrze nadaje się do tego, by ją zwiedzać rowerem. Możemy wybrać trasy wzdłuż płaskiego wybrzeża, a możemy także zdecydować się na jazdę po bardziej pofałdowanym terenie, a nawet „zdobywać góry” (wysokość ok. 500 m.n.p.m.). Dobrze podzielić przejazd na dwa dni tak by poznać i wschodnie, i zachodnie wybrzeże. Jeśli kondycja – lub wspomaganie elektryczne – na to pozwoli możemy objechać wyspę w jeden dzień. Z uwagi na specyfikę terenu i ostry szuter, warto pamiętać by mieć przy sobie zapasowe dętki rowerowe.

 

 

Jadąc na wschód najpierw docieramy na punkt widokowy Miradouro da Portela. Stąd mamy widok na Vila Baleira i złocisty łuk plaży. Dalej na wschód leży Porto dos Frades, gdzie kończy asfalt. Z małego parkingu możemy pojechać, wzdłuż klifów, drogą szutrową na południe lub północ. W obu przypadkach będą nam towarzyszyły piękne widoki dzikiej przyrody.

 

 

Kolejnym przystankiem powinno być muzeum–skansen Casa da Serra. Stare siedlisko zaadaptowano na mini-muzeum pokazujące dawne życie wyspiarzy, a część eksponatów jest prezentowana na świeżym powietrzu. Na miejscu jest sklep z lokalnymi produktami.

 

 

Jadąc dalej, ukażą się najwyższe szczyty Porto Santo. Tam możemy zejść z roweru i dalej udać się pieszo. Do wyboru mamy trasę PS PR1, która tworzy pętlę o długości 5,4 km - jej przejście zajmie 3 godziny - lub PS PR2, która ma długość 4,6 km, którą pokonamy w 2 godz. i 15 minut.

 

 

Kierując się na wschód, wzdłuż północnego wybrzeża, znajdziemy miejsce zwane Porto das Salemas, gdzie znajdują się naturalne baseny skalne. Mijając północne krańce pasa startowego lotniska wjedziemy w najdzikszą część wyspy. Trasy tam są najbardziej wymagające, piaszczyste, poprowadzone poprzez wydmy. Od czasu do czasu napotkamy małe poletka płożących winorośli, otoczone trzcinowymi płotkami. To one rodzą winogrona przetwarzane na tradycyjne słodkie wino o dużej zawartości alkoholu.

 

 

W zachodniej części wyspy warto odwiedzić plażę w skalistej zatoczce. Znajduje się ona między dwoma punktami widokowymi: Miradouro do Furado Norte i Miradouro das Flores. Najbardziej na zachód wysunięty kraniec długiej plaży nazywa się Calheta. To miejsce upodobali sobie turyści by oglądać wieczorny zachód słońca. Wyspa jest górzysta i aby uchwycić na zdjęciach jak najwięcej jej piękna, pomocne są oczywiście drony.

 

 

Na Porto Santo najlepiej dotrzeć promem z niedalekiej Madery (50 km). Prom wypływa z Funchal ok.8,00 i wraca na Maderę późnym wieczorem. Opcja jednodniowych wycieczek z większej wyspy jest bardzo często wybierana przez turystów, choć wtedy wyjeżdżają oni z poczuciem, że powinni zostać tu dłużej. Są też loty obsługiwane przez linie lotnicze Binter. Lot trwa tylko kilkanaście minut, gdyż Maderę i Porto Santo dzieli 50 km. Marina i przystań promowa są w miejscu oddalonym o 2 km od miasta, skąd dojść do Vila Baleira można spacerem, dojechać taxi lub publicznym autobusem.

 

autor & foto Krzysztof Kowalski https://justkowalski.pl

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pokrewne artykuły

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo [email protected]