Wiosna w Tatrach



Wiosna w Tatrach

wiosna_w_tatrach_0029
pozujący Świstak

Dzień nie zapowiadał takich wrażeń i widoków...

Sobotni poranek i wcześniejsze prognozy pogody wskazywały na pochmurny dzień z opadami deszczu a w Tatrach mały ruch na szlakach.
Szybkie sprawdzenie w kamerkach co widać nad Tatrami potwierdziło to bo gór nie było widać zza chmur. Miałem nadzieję na względne pustki na szlakach i luzik w "Piątce". Plecak i aparat jak zawsze w gotowości więc szybka kawa i "Szwagropolem" do Zakopca. Na miejscu jak to w zwyczaju "busiarzy"  na pytanie o której odjazd ? pada zawsze - już jedziemy, wsiadać, a następne 25 minut oczekiwania na komplet pasażerów.
Na Palenicy już nie było złudzeń... szeroka rzeka jak okiem sięgnąć kolorowej gawiedzi ciągnącej nad Moko i spory ruch na szlaku prowadzącym od Wodogrzmotów Mickiewicza do 5 Stawów. Pochmurny dzień a ruch jak w świąteczny słoneczny weekend. Nad Śiklawą jeszcze było pochmurno ale jest to punkt innego świata rządzącego się swoimi prawami pogodowymi. Po wejściu nad przełęcz wodospadu pogoda wręcz idealna, słoneczko, trochę chmur dla kontrastu i lekki wiaterek.  Nowy dach na schronisku już z daleka kontrastuje z otoczeniem a raczej z przyzwyczajeniem od wielu lat do innego widoku. Po wejściu do środka kolejny "zonk" ... ludzi jak w sylwestra i nawet Krysia * była zdziwiona takim tłokiem.  Plecak  w kąt, szybie uzupełnienie "płynów" i ruszyłem na Gładką Przełęcz. Było południe więc sporo osób krążyło na szlaku z i w stronę Zawratu. Pod Kołową Czubą kilka parek wdzięczyło się do obiektywów więc nawet nie zwracali na mnie schodząc po rumoszach w stronę Gładkiej P. polując na świstaki. Od tego momentu byłem sam i nareszcie było super.  Podejście na przełęcz z pogwizdywaniem świstaków za plecami, słońce i wiaterek...
Gładki Wierch nie jest taki gładki bo wierzchołek jest z niecką na szczycie i dosyć postrzępiony  ale za to widoki przednie. Panorama na całą Dolinę 5 Stawów, Świnicę,Dolinę Koprową na Słowacji , poprzez Liptowskie Mury widok na Szpiglasowy Wierch i w tle Mięgusze i Rysy.
Trochę promieni słońca na twarz na szczycie i ruszyłem na przełęcz. Walentkowy Wierch groźny i niedostępny od Zadniego Stawu a gładki i łągodny od strony słowackiej więc będąc już tak niedaleko ruszyłem w jego stronę. Kolejne ochy i achy na to co było widać i ponownie przez przełęcz w dół.
Będąc na wysokości Wolego Oka usłyszałem przeraźliwy gwizd... to świstaki dały znać abym nie przeszedł obok nich obojętnie. Usiadłem więc naprzeciwko nich i "pogadaliśmy sobie". Po powrocie do schroniska unikając tłumów dotrwałem do dnia następnego.
Niedziela zaczęła się jeszcze przed 6.00 a o 6.25 byłem już na szlaku. Dzień zapowiadał się wręcz idealnie, słońce, lekki wiaterek i trochę chmur dla lepszych fotek. Kurtkę musiałem jednak założyć przed podejściem na Szpiglasową Przełęcz bo zacienione miejsce i  zapasy śniegu po lawinach w połączeniu z silniejszym wiatrem dawały spore uczucie chłodu. Od skrętu przy szałasie na szlaku byłem sam i było to niesamowite uczucie nie widząc zupełnie nikogo na szlakach począwszy od schroniska. Po wejściu na przełęcz i bieganiu z aparatem od Szpiglasowego Wierchu po Miedziane spotkałem 2 pierszych tego dnia turystów. Schodząc w dół w stronę Hali za Mnichem zaczęła się już pielgrzymka podchodzących od Morskiego Oka. Mimo godziny wskazującej na docieranie turystów od Palenicy, w schronisku nad Mokiem było kilka a na zewnątrz kilkadziesiąt osób więc nie musiałem walczyć miejsce w kolejce do sklepiku. "Coś zimnego" pod parasolem, kilka fotek miejscowym ptakom stołującym się w talerzach turystów i ruszyłem nad Czarny Staw. Na podejściu jak i nad samym stawem spora ilość głośnych Węgrów wiec po krótkiej sesji foto ruszyłem w stronę Przełęczy pod Chłopkiem. Po 'nawaleniu się" widokami i kolejnymi fotkami czas okazał się silniejszym argumentem od wewnętrznej chęci wchodzenia coraz wyżej. Odpuściłem w połowie drogi na Kazalnicę bo tego nie było w planie i poza czasem brakowało paru innych elementów do bezpiecznego poruszania się w tym rejonie Tatr.
Powrotu asfaltem do Palenicy nie chcę opisywać bo są to przeżycia wręcz traumatyczne mając przeciw sobie z plecakiem tysiące napierających "klapkowiczów" jak droga szeroka i jak okiem sięgnąć, po horyzont ...

Kolejny wypad już niedługo :-) i dokończę co zacząłem.

wiosna_w_tatrach_0033
Szpiglasowy Wierch i szlak na przełęcz z Kosturami z prawej

wiosna_w_tatrach_0031
Gładki Wierch ze szlaku na Szpiglasową Przełęcz

wiosna_w_tatrach_0070
Rysy znad Czarnego Stawu

wiosna_w_tatrach_0065
głodomor przy schronisku nad Mokiem

Polecamy najnowszą mapę legendarnego szlaku


foto Albin Marciniak


Pokrewne artykuły

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo alejapodroznikow@gmail.com

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: alejapodroznikow@gmail.com