Milicz i Dolina Baryczy
Szukamy wrażeń na końcu świata, przemierzamy tysiące kilometrów w poszukiwaniu miejsc by zachwycać się pięknem przyrody, by odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku. Wydajemy krocie by przenieść się w inne miejsce a takie miejsce jest pod naszym nosem. Ta bajkowa kraina to Dolina Baryczy. Zaledwie godzina jazdy od Wrocławia w kierunku Poznania wystarczy by przenieść się w miejsce o jakich czytamy w National Geographic czy oglądamy w Travel Channel.
Przytaczając powiedzenie "cudze chwalicie, swego nie znacie" odnoszę to także do siebie i mieszkańców regionu bo tutaj się urodziłem i spędziłem młodość, nie doceniając tego co mnie otaczało. Dopiero spojrzenie na to wszystko z pozycji turysty otworzyło mi oczy. Dech zapiera, gdy stojąc na grobli pomiędzy stawami, widzimy tysiące dzikich gęsi i setki żurawi podrywających się do lotu, a trzepot tysięcy skrzydeł jest niczym szum kilku potężnych lokomotyw.
Zwierzyny jest tak dużo, że nie potrzeba wielkiego wysiłku i zapuszczania się w rozległe lasy bo stada saren można spotkać na łąkach, a krążący nad głową orzeł to nic nadzwyczajnego. Dzięcioł walący z uporem maniaka w poszukiwaniu smakołyków nic sobie nie robi z gościa polującego z aparatem. Jesienne sejmiki odlatujących na zimę ptaków są tutaj jednymi z największych w europie i stanowią dla ornitologów istny raj.
Jeszcze w latach 80-tych Milicz był potęgą w produkcji karpia na skalę europejską i należy mieć nadzieję, że ta królewska ryba nadal będzie chlubą i symbolem tego regionu. Prywatne łowiska i agroturystyka ulokowana nad brzegami stawów to istny raj dla wędkarzy i smakoszy ryb.
Sam Milicz to wspaniały pałac otoczony starym parkiem, ciekawe kościoły, budynki, kamieniczki z muru pruskiego i wiejskie chaty wzniesione z rudy darniowej. Grabownica: największy i zarazem jeden z najpiękniejszych stawów, będący siedliskiem niezliczonej ilości ptaków, którego wody piętrzy zabytkowy drewniany jaz, będący majstersztykiem dziewiętnastowiecznej hydrotechniki. Obecnie spora część obszaru Doliny Baryczy objęta jest siecią Natura 2000. Kto odwiedza Milicz nie może nie zawitać do milickiego parku, w którym znajduje się piękny klasycystyczny pałac Maltzanów oraz ruiny średniowiecznego zamku biskupów wrocławskich i książąt oleśnickich. Na wszystkich chcących wypocząć aktywnie i poczuć magię przyrody czekają szlaki piesze, kajakowe, rowerowe i konne (na wyznaczonych do tego celu trasach) oraz wędkowanie (na łowiskach komercyjnych).
Jeden z sześciu śląskich kościołów Łaski, budowany w latach 1709-1714. Konstrukcja szachulcowa na planie krzyża. Obiekt powstał jako dowód łaski cesarza Austrii dla śląskich ewangelików. Jego budowę finansował hr. Henryk Maltzan. Trzy budynki przykościelne stanowiły siedziby: superintendenta, szkoły ewangelickiej i plebanii (odbudowana w 1998 roku).
Z XIV wieku - obiekt należał niegdyś do Piastów oleśnickich, później do baronów Kurzbachów, a od końca XVI w. do hrabiów Maltzan. Po pożarze w końcu XVIII w. zamek popadł w ruinę, służył jako siedziba więzienia okręgowego, mieściły się tu także warsztaty tkackie.
Stoi nieopodal Rynku. Budowla neorenesansowa na planie krzyża, ukończona w 1821r. Wewnątrz podziemna krypta i chrzcielnica z 1561 roku.
Z ok. 1815 przy skrzyżowaniu ul. Zamkowej i Cichej (jedyna w pełni zachowana)
Sułów i Ruda Sułowska
Kościół Rzymskokatolicki Pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Sułowie. Dawna ewangelicka szachulcowa świątynia o konstrukcji słupowo- ramowej wzniesiona w latach 1763-65 w stylu barokowym. Kościół jednonawowy bez wydzielonego prezbiterium.
Gospoda 8 Ryb i łowisko w Rudzie Sułowskiej