Krakowska droga śmiechu i rozpaczy

No niestety . ludzie nie dbają o miasto w którym przyszło im żyć. Patrzę z trwogą na młode pokolenia i mamusie które z uśmiechem na twarzy na pytanie dziecka co ma zrobić z papierkiem odpowiadają- rzuć tutaj...czego to dziecko ma się nauczyć? Na pewno nie czystości. Wtedy taki szczur też nie dziwny

masakra....siedlisko chorób zarazek...fu

Ten szczur się raczej nie opala, a przeleżał kilka dni ... na skwerku pomiędzy wyjściem z podziemnego przejścia w kierunku Teatru Słowackiego a przystankiem Basztowa, zaledwie 50 cm od chodnika i tysięcy pieszych.
.

Przechodzę tędy codziennie i nic ... nic się nie zmienia.
Jak ogłosiła po ostatniej kontroli NIK, Straż Miejska zajęta jest obserwowaniem kamerek monitoringu miejskiego w poszukiwaniu źle zaparkowanych samochodów.
Takie drobiazgi ich najwyraźniej nie obchodzą.
Ten jegomość stoi meleksem tutaj regularnie, nagabując przechodniów na kurs po Krakowie
beczka (buda do sprzedaży wina), budki do precli i śmieci stoją niewzruszenie a dyrektor Teatru Słowackiego pewnie na urlopie zdrowotnym ?

Jak by powiedziała jedna z Klubowiczek / Forumowiczek - "O żeszsz!"

Czy dyrektor Teatru Słowackiego jest niewidomy ? a może mieszka w stodole we wsi zabitej dechami i dal niego takie obrazki to norma ? Może niech sobie jeszcze chłopina krowy i barany zapędzi na trawniki.
Niekończąca się żenada przy jednym z najważniejszych zabytków Krakowa i jednym z najpiękniejszych teatrów w Polsce.
Gdzie jest też do jasnej cholery Straż Miejska ?
Lamusownia jest kilka kilometrów dalej ! Nic sienie zmienia a nawet złomu przybywa.
Taki widok mają zapamiętać turyści zwiedzający Kraków ?
. . .