Tatrzańskie spotkanie 3-5.09.2010 i sesje foto

faktycznie rozświetliły się prognostyki, ale przecież dobrego nigdy za wiele ...

Albin, cholera, znowu miałeś rację z pogodą, czwartek sie rozświetla już.

Dałbyś rade wymyślić wersję 3 dni lajtowego chodzenia, takiego bez syndromu gumowych nóg? Wy na ścianę, my na szlak, nocleg razem. To bym zebrał "ekipę", jak w Porcie, jak zawsze.

wyląduję w Gąsiennicowej 29-go, można mnie będzie poznać po uroczej brunetce i połówkowej pomarańczowo-zielonej linie Roca ze mną na drugim końcu

Plan nieco się rozrósł i po piątkowym Kościelcu na sobotę dla części chętnych osób, pętla dla orłów a dokładnie: poranne wyjście z Betlejemki czy Murowańca i na Kozią Przełęcz. Dalej prosto jak w mordeczkę na Krzyżne i powrót dołem do wiśniowe-oliwkowej bazy :woohoo: Przejście Orlej o tej porze roku to bajeczne kolory i widoki i fotografującym łaziorom graniowym nie muszę tłumaczyć. Reszta oczywiście operuje na Kościelcu i w miarę możliwości na Zamarłej . Spotykamy się od czwartkowego wieczoru a reszta dochodzi w miarę możliwości. Pakiet powitalny to słoiczek zielonych oliwek i płyn wiśniowy :woohoo:

Sporo osób się już zameldowało i ...wszyscy z oliwkami :laugh: sznurek drugoplanowy ale wiśnia i zielone są wyposażeniem wiodącym ... będzie ciężki ten zadni i OP a foty ...ehhh

Ciekawe... spróbuje być