Czerwone Wierchy, szlak z Kuźnic na Małołączniak
Jesień i wiosna sprzyja górskim wędrówkom a Czerwone Wierchy przyciągają jak magnes. Dlaczego ten rejon Tatr ? bo tutaj szczególnie jesień maluje na wiele kolorów, a w połączeniu z bielą śniegu zalegającego w żlebach i zielenią w dolinach, tworzy niesamowite każdy. Czerwień traw pokrywających łagodne zbocza Kopy Kondrackiej, Małołączniaka, Ciemniaka czy całej Doliny Kondratowej, to widok który przyciąga turystów w Tatry jesienią, niczym pszczoły do wiosennych kwiatów na łąkach. Szczyt który dla wielu osób jest głównym celem wędrówek to oczywiście Małołączniak (2096 m n.p.m.) mimo że to Krzesanica oddzielona Litworową Przełęczą wznosi się nieco wyżej (2122 m n.p.m.) a tuż obok, oddzielony Mułową Przełęczą wznosi się Ciemniak o identycznej wysokości co Małołączniak. Z Ciemniaka dwa szlaki prowadzą do Doliny Kościeliskiej, ale dzisiejsza wycieczka to przejście na trasie: Kuźnice - Kondratowa Dolina - Przełęcz pod Kopą Kondracką - Kondracka Kopa - Małołączniak - Kobylarzowy Żleb - Wyżnia Miętusia Rówień - Miętusi Przysłop - Gronik.
Przejście całego szlaku wymaga nieco kondycji i odpowiedniego wyposażenia plecaka, ale widoki wynagradzają każdy wysiłek. Na całym odcinku przechodzimy wszystkimi rodzajami szlaków jakie występują w Tatrach. W Kuźnicach mamy "kocie łby" by zamienić je na typowy leśny szlak pośród plątaniny korzeni drzew. Kondratowa Dolina to spacer alejką pośród traw a podejście na wierchy to w większości ułożone płyty skalne czy kamienie. Dla lubiących kontakt ze stalą łańcuchów, taki fragment skały z ubezpieczeniem czeka w Kobylarzowym Żlebie. Tutaj także mamy nieprzyjemny rumosz, po którym chodzenie wymaga koncentracji, by nie zsunąć się po nim kilkadziesiąt metrów w nieplanowanym zjeździe skalistego zbocza. Odcinek leśny to szlak zabezpieczony belkami z drewna a ostatni odcinek jaki pokonujemy dochodząc do Gronika, to płaska droga utwardzona żwirem.
Aby lepiej zobrazować to co nas czeka na szlaku, przedstawia poniższa galeria zdjęć ułożonych chronologicznie. W Kuźnicach rozpoczynamy podejście z wysokości ok 1025 m a Małołączniak to 2096 m n.p.m. więc mamy do pokonania ponad tysiąc metrów różnicy wzniesień, a odległość jaką musimy pokonać to ponad 18 km. Warto mieć jednak na uwadze że w/g endomondo spalimy 1 623 kcal :-) choć moim zdaniem stracimy znacznie więcej.
Z Kuźnic na Polanę Kalatówki idziemy niebieskim szlakiem, po drodze mijając Hotel Górski, by dalej kierować się na Kondratową Polanę. Jesteśmy na wysokości 1333 m n.p.m. obok najmniejszego schroniska w Tatrach.
Tutaj szlaki się rozdzielają. Niebieski wiedzie na Kondracką Przełęcz i dalej na Giewont, natomiast zielony prowadzi na Przełęcz pod Kondracką Kopą.
Rozległa Kondratowa Dolina a na wprost Przełęcz pod Kondracką Kopą. Na prawo Kondracka Kopa, Piekło i Wielkie Szerokie.
Trawers na Przełęcz pod Kondracką Kopą.
Spoglądając do tyłu, widzimy Kondratową Dolinę, schronisko oraz zbocze Długiego Giewontu.
Ostatnie fragmenty podejścia na Przełęcz pod Kondracką Kopą.
Po godzinie i 30 minutach od wyruszenia spod schroniska na Polanie Kondratowej, stajemy na Przełęczy pod Kondracką Kopą.
Z przełęczy rozpościerają się już piękne widoki. Tutaj na Tomanową Przełęcz i Tomanowy Wierch po lewej, a w środku Bystra i Błyszcz.
W drugą stronę mamy widok na Świnicę i zbocza opadające do Cichej Doliny.
Niemal na wyciągnięcie ręki jest symbol Słowacji, czyli Krywań.
Przed nami szlak wiodący na Kopę Kondracką.
Po 20 minutach spokojnego podejścia stajemy na wierzchołku Kopy Kondrackiej.
Tutaj można usiąść na dłuższą chwilę, bo i widoki zachęcają do spokojnej kontemplacji panoramy 360 stopni.
Widać zdobywców Giewontu, oraz żółty szlak prowadząc z Kondrackiej Przełęczy do Doliny Małej Łąki czy czerwony szlak wiodący z Wyżniej Kondrackiej Przełęczy na Przełęcz na Grzybowcu.
Mamy także widok na Niżnią Świstówkę, gdzie znajduje się wiele otworów wejściowych do systemu jaskiń.
Jedną z jaskiń jakiej otwór wejściowy znajduje w tym miejscu, jest Jaskinia Wielka Śnieżna, będąca największą jaskinią w Tatrach.
Przez Małołącką Przełęcz (1924 m n.p.m.) idziemy na Małołączniak (2096 m n.p.m.) To zaledwie 35 minut podejścia czerwonym szlakiem.
Stajemy na Małołączniaku, czyli naszym celu tej wycieczki. 2096 m n.p.m. i kolejne widoki.
Tym razem możemy podziwiać rozległą panoramę na Zachodnie Tatry Słowackie a bliżej na Grzesia i Kominiarski Wierch po prawej stronie.
Z Małołączniaka na Krzesanicę (2122 m n.p.m.) dzieli nas zaledwie 45 minut drogi (1,5h w obie strony)
Tuż za Krzesanicą, oddzieloną Mułową Przełęczą jest Ciemniak (2096 m n.p.m.) Z Ciemniaka szlak czerwony (3 h) lub zielony (3,1 h) prowadzi do Doliny Kościeliskiej.
Nasza trasa prowadzi jednak z Małołączniaka przez Czerwony Grzbiet w stronę Kobylażowego Żlebu.
Po drodze mamy oczywiście piękne widoki...
Widok na zachodnią ścianę Giewontu.
Rozpoczynamy zejście do Kobylarzowego Żlebu. Z wierzchołka Małołączniaka to 45 minut spokojnego spaceru.
Początkowy odcinek szlaku to typowe dla Tatr ułożone kamienie.
Odcinek wiodący samym żlebem to już jednak rumosz, skały i łańcuchy, a to wymaga rozważnego stawiania każdego kroku, by nie poczuć bolesnego kontaktu z ...
Kilka odcinków łańcucha, ułatwiających zejście rynną skalną.
Kobylarzowy Żleb za nami. Od górnej części żlebu, do rozwidlenia szlaków na Przysłopie Miętusim mamy do przejścia niebieskim szlakiem nieco ponad 2 godziny.
Mając takie widoki przed sobą oraz świadomość że niedługo już koniec, droga staje się łatwiejsza.
Miętusia Dolina
Miętusi Przysłop na wysokości zaledwie 1189 m n.p.m.
Na rozwidleniu szlaków nadal idziemy niebieskim szlakiem, by Doliną Małej Łąki wzdłuż Małołąckiego Potoku dojść do parkingu w Groniku. Tutaj biegnie droga z Chochołowa czyli trasa busów jadących z Polany Chochołowskiej czy Kościeliskiej do Zakopanego.
Za nami 18 kilometrów marszu i sporo spalonych kalorii. Jest oczywiście zmęczenie, jednak widoki, wspomnienia i zdjęcia pozostaną na długo.