Wszedł na 1181 nazwanych szczytów w Tatrach Wysokich
Andrzej Marcisz i jego Wielka Korona Tatr
Andrzej Marcisz – krakowski taternik i alpinista, przez 42 lata swojej przygody z Tatrami wszedł na 1181 nazwanych szczytów w Tatrach Wysokich powyżej 1600 m n.p.m,. Jak sam potwierdza, nie dotyczy to Tatr Zachodnich oraz Bielskich i skupia się wyłącznie na Tatrach Wysokich. Wspinając się od 1978 r. poznał Tatry na tyle dobrze, że występuje także w roli konsultanta przy produkcji wielu filmów górskich. Jego rozległa wiedza jako bardzo doświadczonego wspinacza, zaowocowała także stworzeniem wyjątkowego przewodnika Wielka Korona Tatr zawierający szczegółowe opisy 101 dróg, którymi można się wspiąć na szczyty Wielkiej Korony Tatr.
Do szczytów Wielkiej Korony Tatr zaliczane są tzw. tatrzańskie ośmiotysięczniki. Szczyty przekraczające 8 tys. stóp, czyli 2438 metrów:
- Gerlach (2655 m n.p.m.),
- Łomnica (2634),
- Lodowy Szczyt (2630),
- Durny Szczyt (2625),
- Wysoka (2565),
- Kieżmarski Szczyt (2558),
- Kończysta (2540),
- Baranie Rogi (2536),
- Rysy (2503)
- Krywań (2496),
- Staroleśny Szczyt (2492),
- Ganek (2465),
- Sławkowski Szczyt (2453),
- Pośrednia Grań (2440)
fot. Michał Kasperczyk
W 2019 r w ciągu dwóch miesięcy wakacji razem z żoną Joanną i synem Antkiem, udało im się zdobyć wszystkie czternaście szczytów Wielkiej Korony Tatr. Tym samym syn Andrzeja stał się najmłodszym zdobywcą wszystkich szczytów Wielkiej Korony Tatr. Antek już jako czterolatek zdobył Mnicha. Chyba nikt młodszy nie wspiął na tę górę.
Andrzej Marcisz z synem Antkiem - zdobywcy Wielkiej Korony Tatr. fot. Władysław Vermessy
Miałem szczęście, że będąc kilkunastoletnim, początkującym wspinaczem trafiłem pod skrzydła świetnych wspinaczy - wręcz ikony ówczesnego alpinizmu i himalaizmu. Przez te wszystkie lata, niemal uniknąłem wypadków. W pierwszy latach wspinania, miałem kilka takich incydentów. Szczęśliwie zakończyły się ze stosunkowo małymi uszczerbkami zdrowia! Najważniejsze, że wyciągnąłem z nich dobre wnioski i ... odpukać od tamtych czasów, doskwierają mi jedynie drobne kontuzje, związane z dużym wysiłkiem wytrzymałościowym podczas wielogodzinnych wspinaczek.
- Pozostając przy ryzyku Twojej pasji, jak do tego podchodzi Twoja żona i rodzina ?
Żona, synowie również się wspinają. Rodzina przyzwyczaiła się do schematu, że wychodzę w nocy i melduję się znów w nocy. Teraz są telefony komórkowe, w razie czego łatwo się skontaktować - nie to co w zeszłym stuleciu!
- Syn poszedł w Twoje ślady i ma już duże sukcesy. Czy jako ojciec masz obawy widząc syna na grani ?
Oboje z żoną, mamy duże obawy o syna. Zresztą chodzę z nim stosując wspinaczkową asekurację nawet po łatwiejszych szlakach. Nie mam najmniejszego wstydu, że idę z dzieckiem po szlaku z pełnym sprzętem wspinaczkowym. Oczywiście kask jest tutaj częścią obowiązkowego wyposażenia!
- Jakie masz porady dla rodziców którzy chodzą ze swoimi dziećmi po górach, mowa oczywiście o tych odcinkach graniowych, eksponowanych.
Generalnie apeluję o rozsądek! Moi synowie mają to szczęście, że mam umiejętności, by zadbać o ich bezpieczeństwo w Tatrach. Znam teren, umiem czytać z chmur na niebie - analizować te wszystkie znaki jakie podpowiada natura. Przygotowuje się do każdego wyjścia bardzo skrupulatnie - badam prognozy pogody, obrazy z kamer internetowych w górach, przeglądam zdjęcia z grup społecznościowych. Kiedyś widząc mnie w górach z rodziną, znajomy powiedział mi, że w góry na wspinaczkę mógłby zabrać każdego - nawet angielską Królową - ale nikogo z rodziny! Dzieci są naszym największym skarbem i dlatego nie możemy ich narażać na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Jeśli sami nie czujemy, że tam gdzie chcemy pójść jesteśmy w stanie zapanować nad bezpieczeństwem, lepiej zaniechajmy. Obecnie można też zwrócić się do osób, które posiadają odpowiednie kwalifikacje, aby pomogły zrealizować naszą wymarzoną wspinaczkę czy wejście na wyśniony szczyt!
Tak, od wielu lat publikuje moje materiały w branżowych czasopismach jak Góry, Taternik, oraz na portalach wspinaczkowych. Tym przewodnikiem, rozpocząłem serię, którą będę kontynuował. W najbliższej przyszłości, ukaże się przewodnik po Mnichu, który tworzymy wspólnie z Mariuszem Biedrzyckim .
W tym sezonie, wyjątkowym dla nas wszystkich ze względu na pandemię, mogłem uzupełnić listę o niewielką liczbę pozycji z tej kolekcji. Dziękuje ponownie wszystkim moim partnerom. Wspinałem się głównie solo i rodzinnie z Asią i Antkiem. Władek Vermessy – „jak starszy brat”, wsparł mnie w tych najtrudniejszych chwilach i wspólnie weszliśmy na te najbardziej niedostępne typu „the bad and the ugly” . Ukłony również dla Albina Marciniaka i Tomka Augustynka za wejście na Niżniego Pazdura- „ostatnią nazwaną a nie zdobytą”.
Z taternickim pozdrowieniem
Andrzej Marcisz
https://www.facebook.com/AndrzejMarciszClimber
Wielka Korona Tatr przypisana jest do 14 ośmiotysięczników tatrzańskich, które spełniają dwa kryteria: ich wysokość przekracza 8000 stóp oraz wypiętrzają się nie mniej niż 100 metrów ponad najbliższą główną przełęcz.
Przewodnik zawierający szczegółowe opisy 101 dróg, którymi można się wspiąć na szczyty Wielkiej Korony Tatr, stanowi autorski wybór Andrzeja Marcisza.
Znajdują się w nim opisy szlaków, tras i dróg wspinaczkowych o stopniu trudności od I do V w skali tatrzańskiej.
Przewodnik skierowany jest do taterników, a także do doświadczonych turystów wysokogórskich, którzy korzystając z usług uprawnionych przewodników i instruktorów wspinaczki górskiej zechcą stanąć na 14 najwyższych szczytach Tatr.
Przewodnik zawiera szczegółowe mapy przygotowane przez zawodowego kartografa i tatrzańskiego hobbystę Rafała Jońcę, w oparciu o technologię Lidar.
Szczegóły dróg rozrysowane zostały na ponad 500 zdjęciach topograficznych! Wszystkie szczyty są znajdują się w słowackiej części Tatr Wysokich,
dlatego 100 dróg z przewodnika jest zlokalizowana na Słowacji i tylko jedna - na otarcie łez – prowadzi od polskiej strony!
Książka do nabycia w sklepie wydawnictwa Bezdroża: https://bezdroza.pl/ksiazki/wielka-korona-tatr
Andrzej Marcisz – krakowski taternik i alpinista, zawodnik sportu wspinaczkowego. Wielokrotny mistrz Polski we wspinaniu w konkurencjach zarówno szybkościowych, jak i na trudność.
Z powodzeniem startował również w zawodach międzynarodowych, gdzie zwyciężał w Czechosłowacji, Bułgarii czy ZSRR. Wywalczył brązowe medale Pucharu Świata (1989), Mistrzostw Europy (1992)
oraz srebrny Arco Rock Master (1990). Od 43 lat wspina się i wędruje po Tatrach. Posiada na koncie poprowadzenie szeregu nowych, ekstremalnie trudnych dróg w skałkach i Tatrach.
Jest taternikiem, który przeszedł większość dróg na sztandarowych ścianach tatrzańskich – w latach 80. na Raptawickiej Turni, w latach 90. na Kazalnicy Mięguszowieckiej, a w okresie 2003-2008 na Mnichu.
Autor wielu pierwszych przejść klasycznych na największych ścianach tatrzańskich. W 1990 roku wraz z przyjaciółmi założył sekcję wspinaczkową w klubie Korona Kraków.
Przed dziesięciu laty jego uwagę przykuły szczyty i turnie tatrzańskich grani. W 2014 roku skompletował wejście na 169 nazwanych szczytów w Głównej Grani Tatr Wysokich,
rok później dokonał samotnego przejścia non-stop całej grani, stając na wszystkich szczytach i przełęczach, co zajęło mu 57 godzin czystego wspinania. W 2018 roku zakończył realizację przejścia wszystkimi graniami Tatr Wysokich,
a w 2020 roku skompletował wejścia na 1181 szczytów Tatr Wysokich, nazwanych w przewodnikach Witolda H. Paryskiego, Arno Puškáša i Ivana Bohuša. Jednym z jego hobby jest tatrzańska fotografia topograficzna.
W 2019 roku z żoną i 9-letnim synek Antkiem zdobyli Wielką Koronę Tatr. Występował i pomagał w realizacji wielu projektów filmowych, współpracował z takimi reżyserami, jak Marcin Koszałka, Marcin Wrona, Krzysztof Lang, Michał Marczak, Urszula Antoniak i Marcin Polar.
n/z Albin Marciniak i Andrzej Marcisz
n/z Tomasz Augustynek i Andrzej Marcisz
Niżni Pazdur czyli "dziewicza" turnia i Andrzej Marcisz na szczycie.
Tomek Augustynek asekuruje Andrzeja Marcisza w drodze na Niżni Pazdur
n/z autor tekstu Albin Marciniak