Zagroda Maziarska w Łosiu

 Zagroda Maziarska w Łosiu
 
Zagroda Maziarska – co to takiego?
 
 
 
 
 
Od dwóch lat mieszkam w Beskidzie Niskim. Kraina ta zauroczyła mnie w zasadzie od pierwszego wejrzenia i jak to z zakochaniem bywa zadziało się z zaskoczenia. Dzikie góry, cichutko szemrzące potoki, niewielka ilość turystów, stare drewniane domy i niezwykle mili i ciekawi ludzie. To wszystko i wiele innych aspektów wpłynęło na decyzję o przeprowadzce właśnie tu a nie gdziekolwiek indziej. Wiele osób, które nas odwiedza pyta często „gdzie tu iść?” „co tu można zwiedzić?”. Istotnie Beskid Niski poza piękną dziką przyrodą, pustymi szlakami i starymi zabytkowymi cerkiewkami nie ma może w porównaniu z innymi regionami Polski do zaoferowania wielu atrakcji turystycznych, jednak jak ktoś dobrze poszuka to można znaleźć wiele unikatowych perełek i to nie tylko na skalę Polski ale i Europy.
 
 
 
 
źródło: http://marekowczarz.pl/
 
 
Jedną z nich jest bez wątpienia Zagroda Maziarska w Łosiu, która jest stosunkowo młodą atrakcją turystyczną bo została włączona do Muzeum Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach dopiero w 2009 roku, jednak zabudowania które ją tworzą pochodzą z końca XIX wieku i są przykładem typowego wielobudynkowego gospodarstwa łemkowskiego. A jak wiadomo Beskid Niski m.in. słynie z Łemkowszczyzny. Łosie – bo to w tej wiosce znajduje się Zagroda – jest na mapie Łemkowszczyzny miejscowością wyjątkową. Tutaj bowiem znajdowały się złoża ropy naftowej, którą czerpano z prymitywnych kopanek, co wpłynęło na rozwinięcie się handlu produktami ropopochodnymi, na czym w sposób niezwykły wzbogaciła się wieś. Początkowo mieszkańcy Łosia w procesie suchej destylacji odpadów sosnowych pozyskiwali maź do smarowania osi drewnianych wozów i inne produkty takie jak np. dziegieć. Łosianie zajmujący się produkcją i handlem mazią i innymi towarami ropopochodnymi nie tylko sprzedawali swoje wyroby lokalnie ale jeździli w trasy handlowe po całej Polsce i nie tylko. Docierali m.in. na Litwę, Ukrainę i do Rosji. Handlem trudniła się cała wieś. W 1934 roku z Łosia wyjechało 335 wozów maziarskich. Poszczególne rodziny maziarzy jeździły utartymi szlakami i nigdy nie wchodziły sobie w drogę. Trasy te oraz wiedza dotycząca pozyskiwania mazi były przekazywane z pokolenia na pokolenie.
 
 
 
 
Łosie w wyniku szybko i dobrze rozwijającego się handlu szybko stają się wyjątkową wsią na mapie regionu. Widać to choćby po architekturze. Za czasów ubogich chyży w sąsiednich wsiach, w Łosiu powstają duże drewniane wille, wybudowane zostają nawet dwa domy murowane. Domy mają pomieszczenia dla służby a także łazienki. Kobiety nie noszą się jak chłopki, zatrudniają guwernantki dla swoich dzieci. W ogóle kobiety z Łosia stają się atrakcyjnymi partiami dla wysoko postawionych urzędników z Gorlic a nawet z samego Krakowa, ale... panny wychodzą tylko za Łosian. Niestety imperium, które tak szybko zbudowali, tak samo szybko zniknie w cieniu wojny a potem wysiedleń podczas akcji Wisła.
 
 
 
 
 
 
Zagroda Maziarska w Łosiu to taki miniskansen, w którym można w sposób bardzo przyjemny i przystępny zapoznać się z historią maziarstwa we wsi Łosie. W Zagrodzie znajdują się trzy budynki: chyża z 1896 roku czyli łemkowski dom mieszkalny, budynek gospodarczy (stodoła) w której obecnie znajdują się dwie wozownie, boisko, w którym dawniej cepami młócone było zboże oraz stajnia z oborą. Nad wejściem do obory wisi krzyż, który miał chronić gospodarstwo przed bosorkami (wiedźmami) żeby nie odebrały mleka. Trzecim budynkiem był sypaniec czyli po polsku spichlerz z kamienną piwniczką. W spichlerzu obecnie znajduje się malutkie biuro Zagrody Maziarskiej, gdzie odbywają się liczne warsztaty dotyczące kultury i tradycji łemkowskich i nie tylko.
 
 
 
 
 
W sierpniu każdego roku w Zagrodzie można uczestniczyć w Święcie Maziarzy Łosiańskich, kiedy to odbywa się kiermasz rękodzieła okolicznych artystów i rzemieślników, występy folkowych zespołów, konkursy dla dzieci i młodzieży. Jest to święto nie tylko dla mieszkańców Łosia ale także dla ludności z sąsiednich wsi oraz bardzo ciekawa propozycja dla turystów, którzy także licznie odwiedzają wtedy Zagrodę. Dodatkowo Zagroda Maziarska usytuowana jest w bardzo ciekawym miejscu. Można ją sobie zaplanować jako punkt na trasie idąc z Klimkówki do Łosia przez zaporę, ścieżką edukacyjną. Po drodze można podziwiać wyjątkowej urody Pieniny Gorlickie i przełom rzeki Ropa. Do Zagrody również warto wybrać się na wycieczkę rowerową bowiem wąskie drogi Beskidu Niskiego sprzyjają tej formie spędzania wolnego czasu. Jak już dotrzecie do Zagrody Maziarskiej warto zwiedzić to miejsce w towarzystwie jednej z przemiłych przewodniczek, które opowiadają o dawnych czasach z humorem i zaangażowaniem. O każdej porze roku miejsce to dodatkowo cieszy jeszcze swoim otoczeniem. Dookoła piękne i dostojne góry, które szczególnie jesienią zapierają dech w piersiach i zaspokoją nawet najbardziej wybredne gusta.
 
 
 
 
 
Byłam w Zagrodzie Maziarskiej już wiele razy, jednak za każdym razem wizyta w tym miejscu daje mi wiele radości i niejako przenosi w czasie i przestrzeni. Kameralność tego miejsca sprawia, że czuję się tutaj trochę jak z wizytą u cioci na wsi, która ma zawsze coś ciekawego do pokazania, do opowiedzenia. Wśród eksponatów za każdym razem odnajduję kawałek historii nie tylko tego miejsca ale i całej Polski. Z opowieści wiem, że rodziny byłych maziarzy, które rozpierzchły się nieco po kraju i świecie, przyjeżdżają tu często szukać korzeni, swoich przodków i informacji o nich. Dla każdego to miejsce ma wyjątkową wartość i wierzę, że wizyta w Zagrodzie będzie niezapomnianą bo wyjątkową chwilą we wspomnieniach każdego z nas.
 
 
 
 
„Zagroda Maziarska” w Łosiu
38-312 Ropa, Łosie 34
tel. 18 35 34 363
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Zwiedzanie: dnie powszednie od 10 do 18, sobota od 9 do 16, niedziela od 9 do 15
Dzień wstępu wolnego: czwartek
 
Autorka: Marlena Pachla
Marlena Pachla - z wykształcenia kulturoznawca, doświadczenie zawodowe ma jednak mocno zróżnicowane, od kelnerki w restauracji, przez agencję reklamową, agencję PR`ową, przez sprzątaczkę aż po warszawski Teatr Konsekwentny (obecnie WARSawy), gdzie zajmowała się prawie wszystkim ale głównie promocją i PR`em. Wszelkie doświadczenia życiowe, przyjaźnie i pasje zaprowadziły ją w końcu do miejsca, o którym marzyła od zawsze czyli na wieś. Od niedawna mieszka bowiem w Beskidzie Niskim, gdzie wraz z mężem prowadzi malutką agroturystykę "Nasza Polana". Jest miłośniczka podróży, wypraw górskich i rowerowych, ale także wszelako pojętej kultury. Od wielu lat prowadzi bloga www.naszapolana.blogspot.com
 
 

Pokrewne artykuły

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo [email protected]