Krzysztof Starnawski
Jeden z najlepszych na świecie nurków ekstremalnych i rekordzista świata w nurkowaniu głębinowym w obiegu zamkniętym urodził się w Warszawie 20 maja 1968 roku. Choć mieszkał pod Warszawą, to z uwagi, iż jego mama pochodziła z Muszyny, całe dzieciństwo spędził w górach. Stąd jednym z jego pierwszych wspomnień jest wyprawa na Rysy, którą odbył wraz z ojcem i starszym bratem, mając zaledwie 5 lat. Szczytu co prawda wtedy nie zdobył, ale zamiłowanie do gór pozostało. Będąc nastolatkiem, ukończył kurs skałkowy zorganizowany przez Uniwersytecki Klub Alpinistyczny w Warszawie. Od tej pory każdą wolną chwilę spędzał w górach, poświęcając czas na wspinaczkę bądź wędrówki. Przełomem okazał się kurs speleologiczny, o czym sam mówił: Otworzył się przede mną zupełnie inny świat, nowe możliwości. Kurtyka, Marcisz czy Korczak bardzo wysoko wywindowali poziom wspinania sportowego, a w górach wysokich brylowali nasi himalaiści. Zresztą, Everest i tak był już dawno zdobyty, a ja marzyłem o tym, co odkrywcze, pionierskie. Krzysztof Starnawski znany jest w środowisku eksploratorów jako pasjonat wielu dziedzin: nurkowania, żeglarstwa, narciarstwa, wspinaczki, paralotniarstwa, speleologii oraz taternictwa jaskiniowego. W swojej działalności łączy cele o charakterze badawczym, naukowym, sportowym, turystycznym oraz ekologicznym. Jest też czynnym ratownikiem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Legendarny nurek – jak często mówi się o Krzysztofie Starnawskim – specjalizuje się w nurkowaniu ekstremalnym. Jest w nielicznej grupie osób na świecie, które nurkowały poniżej 250 metrów głębokości oraz bezsprzecznym rekordzistą nurkowania w tzw. obiegu zamkniętym. To tej technice Starnawski poświęcił się całkowicie. Jako doświadczony nurek zaczął eksperymentować z aparatem oddechowym o obiegu zamkniętym (rebreather). Urządzenie to umożliwia wielokrotne użycie tej samej mieszanki oddechowej, a tym samym dłuższe pozostanie pod wodą. Rebreathery mają jednak poważną wadę – ich sterowanie odbywa się z wykorzystaniem elektroniki, która poddana wysokiemu ciśnieniu niestety zawodzi. By nurkować bezpieczniej Starnawski swój sprzęt poddawał wielu ekstremalnym próbom, co każdorazowo skutkowało wprowadzaniem modyfikacji i ulepszeń. Stosując autorsko opracowany podwójny rebreather, zanurzył się w Morzu Czerwonym osiągając 222 metry głębokości. Rok później w tym samym akwenie zszedł na głębokość 283 metrów, ustanawiając w ten sposób rekord świata w nurkowaniu w obiegu zamkniętym. Krzysztof Starnawski ma na swoim koncie tych rekordów bardzo dużo i często sam pobija własne np. czeska Hranicka Propast – 265 metrów, a kilka lat później albańska Viroit – 278 metrów. Jak sam przyznaje w wywiadzie z I. Łędzką, rekordy bije trochę mimochodem i bardziej zależy mu na eksploracji tego, co nieznane. Nie tylko osiągane głębokości, ale i lista miejsc na świecie, w których dokonywał eksploracji jest naprawdę imponująca. Nurkował m.in. w Meksyku, Kalifornii, na atolach w Mikronezji, a także na Syberii czy pod dryfującym polem lodowym na biegunie północnym. Był też pierwszym człowiekiem, który zszedł na dno najgłębszego polskiego jeziora – Hańcza (105 m).
Wśród wielu osiągnięć Krzysztofa Starnawskiego nie sposób nie wspomnieć o jego blisko 20-letniej eksploracji zalanej jaskini Hranicka Propast. Pierwszy raz pojawia się tam 1997 roku. Eksplorując nieznaną jaskinię, nurkuje na biegu otwartym i osiąga w roku 2000 rekordową głębokość 181 metrów. Od 2008 roku przechodzi na obieg zamknięty, a czeska jaskinia staje się centrum jego działań. Konstruuje własny rebreather ze zdublowanym obiegiem. W 2012 roku schodzi na 200 metrów i dokonuje pomiarów, wykorzystując sondy pomiarowe. Głębokość może przekraczać czterysta metrów, a więc jaskinia zdaje się być głębsza niż włoska Pozzo del Merro (392 m). W 2016 roku ponownie schodzi na 200 metrów, by przygotować drogę dla specjalistycznego robota, który będzie opuszczony w celu eksploracji miejsc niedostępnych dla człowieka. 27 września tego samego roku dokonując pomiaru głębokości czeskiej jaskini Hranicka Propast, Starnawski ustala jej głębokość na 404 metry i staje się odkrywcą najgłębszej, zalanej jaskini świata. Wydarzenie to sprawia, że trzeba zmieniać informacje zawarte w encyklopediach.
Krzysztof Starnawski jest laureatem wielu prestiżowych nagród i wyróżnień. W 1999 roku otrzymał Kolosa w kategorii Wyczyn Roku. W 2017 zdobył tytuł Człowieka Roku w konkursie Travelery, a prestiżowy amerykański magazyn National Geographic umieścił go na liście 10 kandydatów do tytułu Podróżnika Roku 2017.
Opisując swoją pasję, Krzysztof Starnawski często powtarza: Bicie rekordów nie jest dla mnie najważniejsze, liczy się eksploracja jaskiń, zwłaszcza tych miejsc, gdzie jeszcze nikogo nie było (…). To nie jest turystyka czy rekreacja, ale próba odnalezienia zupełnie nowych korytarzy, dotarcia tam, gdzie nie było wcześniej żadnego człowieka. Gdy mi się to udaje, w jakimś małym stopniu czuję się odkrywcą. Naprawdę fajne uczucie.
Opracowanie Izabela Nędza, Magdalena Łabuzek