Podróż wokół Lago di Garda
Monika Garcon
Lago di Garda to największe jezioro Włoch położone na północy kraju, nad którym miałam szczęście wypoczywać. Północ otulona jest alpejskim pasmem górskim, natomiast kierując się ku południu teren staje się coraz bardziej pofałdowany. Panuje tam klimat środziemnomorski. Nadmorskie miasteczka to mekka dla fascynatów historii, architektury, dobrej kuchnii, wspinaczek górskich i windserfingu. Stosunkowo niewielki teren daje ogrom możliwości do spędzenia czasu wedle własnego uznania. Pozwólcie, że pokaże Wam kilka miejsc wartych w mojej ocenie odwiedzenia.
- Urokliwe miasteczka
Nad Gardą jest wiele urokliwych miasteczek, w których możecie poczuć prawdziwie włoski klimat. Wąskie uliczki, piękne glicine pnące się po balustradach, boskie gelatto. Moja wielka trójka to Limone sul Garda, Malcesine i Sirmione.
W Limone spędziłam najwięcej czasu, ponieważ właśnie tę miejscowość wybraliśmy na bazę wypadową.Wydaje się być wręcz przytulona do zobocza góry, cały dzień skąpana w słońcu. Słynie z wszelkiego rodzaju wyrobów z cytryn, jak chociażby limoncello, dżemy, słodycze i mydełka, które nadają się doskonale na upominki.
Dzień można spędzić na szerokiej plaży, zaś wieczorem spacerować po promenadzie oraz zasiąć w jeden z licznych knajpek i raczyć się słodkim aperolem. Prawdziwe dolce vita każdego dnia.
Z Limone bardzo łatwo dostać się do Malcesine, położonego na drugim brzegu jeziora. W tym celu warto skorzystać z przeprawy stateczkiem. Te kursują bardzo często. Jest kilku operatorów. Koszt to 9 euro w obie strony, a czas rejsu ok. 20 minut. Polecam chociażby dla samych widoków, świetnych zdjęć, które można zrobić podpływając do miasteczka od strony zamku. Po zejściu na ląd wysiadamy w uroczym porcie.
W Malcesinie proponuję skorzystać oczywiście z bogatej oferty kulinarnej, można także zwiedzić zamek (wstęp 6 euro; osobiście odradzam, ekspozycja dotyczy lokalnej flory i fauny, mnie niestety rozczarowała). Atrakcją, którą polecam z czystym sumieniem jest wjazd na Monte Baldo. Koszt to 22 euro. Widoki z góry na jezioro są oszałamiające. Można podziwiać je z dwóch punktów widokowych. Całe jezior na wyciągnięcie ręki, a w oddali
bielące się szczyty Alp. Dodatkowo liczne szlaki do wędrówek pieszych, trasy rowerowe, a dla odważniejszych możliwość skoku na lotni.
Do Sirmione również można popłynąć statkiem. Alternatywą jest podróż samochodem, co pozwala na zwiedzenie miasteczek położonych na zachodnim wybrzeżu jeziora. W Sirmione podobnie jak Malcesine znajduje się zamek Scalgierich, który można oczywiście zwiedzić. My jednak udaliśmy się spacerem na sam koniec cypla w kierunku Grotte di Catullo. To ruiny rzymskiej willi z czasów starożytnych zachowane w całkiem niezłym stanie. Na terenie parku archeologicznego znajduje się również muzeum, w którym prezetowane są liczne eksponaty z terenu wykopalisk. Koszt zwiedzania ekspozycji to 6 euro. Ciekawostką jest, że w drodze do grot mija się dom słynnej divy Marii Calass. Jedynym mankamentem Sirmione jest ogromny natłok ludzi w sezonie, ciężko tu o spokój (z wyjątkiem wykopalisk, niekażdy tam dociera) i miejsce parkingowe. Dlatego warto pomimo sporej odległości zaparkować dalej od historycznego centrum i poprostu kawałek się przejść.
- Górski oddech
Warto wybrać się w góry, aby odpocząć od zgiełku. Poza wspomnianym Monte Baldo ciekawą propozycją jest wyprawa nad Lago di Tenno. Niewielkie, lazurowe jezioro położone 10 km na północ od Riva del Garda. Jest to miejsce nadające się zarówno na spacer, piknik, jak i orzeźwiającą kąpiel.
W pobliżu jeziora znajduję się także średniowieczna wioska Cannale di Tenno. Spacerując jej uliczkami człowiek odnosi wrażenie jakby stał się bohaterem słynnej powieśći Umberto Eco
,,Imię rózy”. Cisza, spokój, grube kamienne mury i wszechobecna historia sięgająca początków XIII wieku. Niegdyś była to osada rolników i pasterzy, póżniej opuszczona, by powrócić do łask licznie przybywających tu artystów w II poł. XX wieku. Praktycznie nie zmieniona od wieków, autentyczna, a wciąż mało znana światu. Polecam również wizytę w pobliskich jaskiniach, gdzie można podziwiać wodospad Varone. Koszt zwiedzania to 6 euro.
- Miasta pełne historii
Słynna na cały świat dzięki dramatowi Sheakspera Werona, stała się miejscem pielgrzymek zakochanych ludzi. Wejście do słynego Casa Julietta, gdzie znjaduje się posąg i
balkon młodej Capuletti, wyklejona jest licznymi wyznaniami miłości, bądź prośbami o jej spełnienie. Ale Werona to nie tylko miasto słynnych kochanków.
Właśnie w Weronie znjaduje się jeden z najlepiej zachowanych rzymskich amfiteatrów. Arena, niegdyś miejsce krwawych walk gladiatorów, dziś cieszy melomanów muzyki i teatru. Spacer koronom budowli należy do niezapomnianych. Pokazuje jej splendor i ogrom wysiłku, jaki musieli włożyć starożytni w jej budowę. Gratka dla fascynatów historii, warta zaledwie 10 euro.
Poza tym zachęcam do obejrzenia licznych zabytków architektury sakralnej oraz placu Maffel ze słynną kolumną zwięczoną lwem, niczym jego słynny odpowiednik wenecki z placu św. Marka. Od Limone do Werony jest ok. 80 km, więc warto skorzystać z okazji, bo to tylko ponad godzina jazdy.
Trydent swoją sławę zyskał, dzięki dość ponurym czasom walki z reformacją i herezją. To właśnie w tym mieście odbywał się słynny sobór trydencki. Wielkie umysły kościóła katolickiego obradowały w Castello del Buonconsiglio. Na zwiedzenie zamku należy poświęcić conajmniej 2 godziny. Na szczególną uwagę zasługują misternie wykonane freski zdobiące ściany i sklepienia komnat. Niezbicie świadczą one o przepychu i bogactwie, w jakim pławił się wówczas kler. Punkt obowiązkowy dla miłośników historii i teologii.
Warto udać się także do centrum na Piazza del Duomo. W jego centralnym punkcie stoi fontanna Neptuna z XVIII wieku. Uwagę przykuwa także romańska Katedra San Vigilio z pięknymi freskami z XIV wieku, będąca także miejscem obrad soboru.