- Posty: 273
- Otrzymane podziękowania: 0
hity czy chity?
- BALKANDRIVER
- Wylogowany
- Złoty forowicz
Tak mnie społeczeństwo ochrzciłohm....o ironio Twój nick też wywodzi się z tego chachłackiego języka :dry: sleep tight :woohoo:
BALKANDRIVER
"Podróże są zabójcze - dla uprzedzeń, fanatyzmu i ciasnoty umysłowej."- Mark Twain
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- kkasiek4
- Autor
- Wylogowany
- Ekspert
- Posty: 138
- Otrzymane podziękowania: 0
Nie Ty napisałeś: "Poza tym, jeśli świat, z niewiadomych dla mnie przyczyn wybrał za sposób porozumiewania się angielski bełkot, to ja nie mam obowiązku płynnego używania tego chachłackiego języka (wiem, co oznacza określenie "chachłacki", ale tu jako synonim)!
Zwłaszcza na terytorium Polski."
hm....o ironio Twój nick też wywodzi się z tego chachłackiego języka :dry:
sleep tight :woohoo:
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- BALKANDRIVER
- Wylogowany
- Złoty forowicz
- Posty: 273
- Otrzymane podziękowania: 0
BALKANDRIVER
"Podróże są zabójcze - dla uprzedzeń, fanatyzmu i ciasnoty umysłowej."- Mark Twain
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- kkasiek4
- Autor
- Wylogowany
- Ekspert
- Posty: 138
- Otrzymane podziękowania: 0
Czy angielski prostszy? Poszedłbym dalej – prostacki!
Uczyłem się innych języków,
BALKANDRIVER
napisał ten co sam co chwile w postach pisze słowo OFF-TOP <zołza>
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- BALKANDRIVER
- Wylogowany
- Złoty forowicz
- Posty: 273
- Otrzymane podziękowania: 0
Oj, kkasiek,kkasiek – chłop swoje, baba swoje :laugh:Zawsze będą kłótnie, który język lepszy piękniejszy i zasobniejszy. Nikt nie broni uczyć Ci sie hiszpańskiego, chińskiego czy armeńskiego. Nie wmawiaj jednak nikomu, że te języki te są prostsze od angielskiego.
Czy ja komuś wmawiam, że ma uczyć się np. krzaków, by porozumieć się w świecie? Nic takiego , z przeproszeniem, nie pisałem.
Twierdzę, że dziwię się, iż to akurat angielski, bez komentarza, który język powinien opanować ogólnoświatowe porozumienie. I zgadzam się z Tobą , że dobrze, że taki jest.
Czy angielski prostszy? Poszedłbym dalej – prostacki!
Uczyłem się innych języków, bo inne były czasy i inne moje priorytety, ot i tyle, żadnych sporów nie zamierzam wszczynać.
A co do „wzbogacania” języka, jego życia, rozwoju, to akurat nie tędy droga, z tym się zgadzamy.
Do każdego faktu można dorobić ideologię, teorię itp., tak, jak to robią niektórzy językoznawcy. Ale wielu z nich bije na alarm, co dzieje się z językiem ojczystym (nie tylko polskim, w Kosowie np. dzieje się to samo z albańskim). Niektórzy nawet nie są świadomi (albo nie chcą być), iż nad zmianami porozumiewania się pracuje sztab specjalistów, tzw. „inżynierów komunikacji”, którzy za pomocą zmian słowotwórczych (dla mnie „przeinaczania”) języka wpływają na świadomość. Te zmiany mają zakłamać rzeczywistość, wypaczyć pojęcia, ograbić nas z bogactwa myślenia i wysławiania się!
Podałaś przykład ewoluowania procesu pozdrawiania się. Rozszerzę na całą rozmowę:
„cze , siema, no i , w porzo, no to nara” – i pogadali!
Ja podam jeden przykład, najnowszy – „partner” – niewinne słowo, ale specjaliści od nowomowy zgrabnie zastąpili nim określenia, typu „mąż”, „żona”, „konkubent / konkubina” wreszcie. No, bo skoro mężem dla faceta może być inny facet, żoną inna lesbijka, to gdzie miejsce na żonę, męża??? Trzeba z tego zgrabnie wybrnąć i stworzyć zastępnik, co by nie nazywać rzeczy po imieniu i wtłoczyć nowe wartości (czy rzeczywiście wartości?).
BALKANDRIVER
"Podróże są zabójcze - dla uprzedzeń, fanatyzmu i ciasnoty umysłowej."- Mark Twain
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.
- ruks
- Wylogowany
- Senior forum
- Posty: 75
- Otrzymane podziękowania: 0
Please Logowanie or Zarejestruj się to join the conversation.