sprzęt i ubiór w góry

Sprzęt i ubiór w góry


Co roku wiele osób staje przed dylematem. Jak się ubrać i co zapakować do plecaka idąc w góry. Latem sprawa wygląda zdecydowanie lepiej niż zimą. Zima to już wielowarstwowa odzież, odpowiednie buty wraz ze sprzętem pozwalającym bezpiecznie i wygodnie przemierzać bardziej wymagające szlaki. Ale po kolei.
Wychodząc na górskie szlaki należy pamiętać że pierwszy moment po wyjściu z ciepłego pomieszczenia na mroźne powietrze, wymusza na nas nadmierny ubiór. Po przejściu już niewielkiego odcinka,  mając w plecaku dodatkowe kilogramy sprzętu i prowiantu odczujemy ciepło.
By uniknąć przegrzania i przepocenia zaczynamy się rozbierać ale... no właśnie jest ale. Jeżeli mamy na sobie grubą ciepłą kurtkę a pod spodem już niewiele to powstaje kolejny problem. Nie możemy zdjąć kurtki bo natychmiast wychłodzimy ciało. Tu najlepszym rozwiązaniem jest ubieranie się na przysłowiową "cebulkę" a ideałem jest: bielizna termoaktywna lub przy niskich temperaturach bielizna termiczna.

Dziennikarze z całej Polski uczestniczący w ISPO Academy na testach sprzętu w Beskidzie Małym zaczęli właśnie od takiej bielizny Columbia. Mimo jesiennych chłodów, wystarczyła odrobina słońca by  jedna warstwa wystarczyła w zupełności.
 


 


Kurtka powinna łączyć w sobie kilka elementów. Wodoodporność i oddychalność to już prawie standard ale dobrze gdy kurtka także dobrze chroni przed wiatrem i jest ciepła gdy potrzeba. Jack Wolfskin połączył taką właśnie kurtkę zewnętrzną z odpinanym polarem 200 i okazało się to bardzo dobrym rozwiązaniem. Do tego regulowany i także odpinany kaptur ochroni przed wiatrem czy zacinającym deszczem lub śniegiem.
Taka kurtka sprawdzi się także wiosną i jesienią gdy odepniemy polar a z kolei sam polar dobrze sprawdza się w chłodne dni jako druga warstwa.
 
 

Kurtka i polar Jack Wolfskin
 
 
 


Minęły czasy plecaków "ze stelażem" i flanelowych koszul i podobnie mijają czasy zimowych wyjść w góry w jeansach.
Spodnie także są istotnym elementem naszego zimowego ubioru. Nie odczujemy aż tak bardzo różnicy przy wędrówce wygodnym płaskim szlakiem, ale gdy zaczniemy brnąć w głębokim śniegu czy wejdziemy na stok o większym nachyleniu to docenimy zalety właściwie dobranych spodni.
Na testach bardzo dobrze wypadły modele Fjällräven, marki będącej w Polsce od niedawna ale już mającej wielu zwolenników.
Materiał wielostrefowy czyli inny z tyłu i na kolanach a także zupełnie inny materiał jest pod kolanami.
Boczne zamki w dolnej i w górnej części nogawek, paski i klipsy do regulacji obwodu przy nogawkach oraz wygodnie rozmieszczone kieszenie z boku z tyłu oraz na udach.
Przy bardzo niskich temperaturach oczywiście dochodzi bielizna bo nawet najgrubsze spodnie nie ochronią przy np 25 stopniach na minusie.
 


Spodnie Fjällräven
 
 


Ochraniacze przed śniegiem/błotem - tzw. stuptuty uchronią nas przed śniegiem w butach a w błotnistym terenie zabezpieczą spodnie oraz buty.

Gdy już mamy dobrany ubiór, dochodzimy do najważniejszego elementu. Bez odpowiednio dobranych butów daleko nie zajdziemy choćby w najlepszych i najdroższych ciuchach. Salewa ma w swojej ofercie buty nawet i dla najbardziej wymagających idących w góry, także te wysokie. Tu każdy powinien dokonać wyboru indywidualnie  biorąc pod uwagę kilka czynników. Czy głównie chodzić będziemy po Beskidach i Gorcach wydeptanymi szlakami, czy chcemy pochodzić po Tatrach w rakietach i rakach. Czy planujemy dalsze wypady np. w Alpy i będziemy używać raków "automatów". Niby drobne niuanse ale jakże istotne przy doborze budowy buta przeznaczonego do różnych systemów zapięć raków. Osobnym tematem są buty do trekingu czy tzw podejściowe.
Osoby nie doświadczone często decydują się na buty miękkie (bo z pozoru lekkie i wygodne). Takie buty przemokną już na pierwszym podejściu, miękka podeszwa zmęczy stopy na każdej nierówności czy kamieniu, nie zapniemy żadnych, nawet paskowych raków. Miękkie buty nawet wyższe, nie zapewnią bezpieczeństwa np. skręcenia kostki. Miękkie buty nadają się wyłącznie do biegania a nigdy w góry.

Aby buty dały nam komfort od założenia aż do zdjęcia u celu, musimy także zadbać o odpowiednie skarpety.
Z testowanych skarpet wypadły najlepiej BRUBECK porównując jakość i cenę. Testowany model to:
skarpety TREKKING LIGHT wykonane z dwuwarstwowej, oddychającej dzianiny. W warstwie zewnętrznej zastosowano wełnę z owiec merynosów. Wełna ta charakteryzuje się wysoką termoizolacyjnością, dzięki czemu dobrze chroni przed utratą ciepła, także w bardzo niskich temperaturach. Potrafi wchłonąć wilgoć odpowiadającą 1/3 jej własnej masy, nie sprawiając wrażenia mokrej w dotyku. Wełna merynosów nie „gryzie" i nie powoduje uczuleń, jest miękka i przyjemna w dotyku. Wewnętrzna warstwa poliamidowo-polipropylenowa szybko odprowadza wilgoć od skóry, co sprawia, że stopa pozostaje sucha, nawet podczas długiej i męczącej wędrówki. Zastosowane w przędzy polipropylenowej jony srebra mają właściwości antybakteryjne - hamują rozwój bakterii. Zapewnia to długotrwały komfort użytkowania oraz ogranicza powstawanie brzydkich zapachów.
 
 .
 
 
 
Jesteśmy już ubrani i w wygodnych butach gotowi do drogi. Aby komfort był pełny pozostała jeszcze czapka i rękawice.
Tu możemy wybrać w odpowiednim asortymencie i w dobrych cenach np markę Regatta a wielu zwolenników znajdą rękawice do obsługi telefonów dotykowych bez potrzeby zdejmowania. Na palcu wskazującym i na kciuku naszyte są wstawki pozwalające na obsługę ekranów dotykowych.
 
 


 

Jesteśmy więc odpowiednio i wygodnie ubrani ale  zawsze zabieramy jeszcze coś na zmianę i prowiant. Dochodzimy więc do wyboru plecaka.
Gdy nasza wędrówka to jednodniowe przejscie  mało wymagającego odcinka i poza termosem, kanapkami i aparatem nie zabieramy nic więcej to w  zupełności wystarczy nam plecak np jak na zdjęciu poniżej.
 


 


Inaczej wygląda sytuacja gdy w planie mamy wypad na kilka dni lub gdy przewidujemy że w górach zastać nas może znacząca zmiana pogody a nawet nieprzewidziany biwak. Tu wybór jest bardzo duży. Należy jednak pamiętać o odpowiednim systemie nośnym, by nawet mała waga zawartości nie okazała się
problemem. Przy dużych plecakach istotnym elementem jest pas biodrowy. To właśnie na biodra możemy przenieść część ciężaru odciążając ramiona.
Dostęp od góry i od dołu, kieszenie boczne, troki, pokrowiec przeciwdeszczowy, to elementy które ułatwiają życie na szlaku.
 

Plecak mały Salewa
 


Jeżeli nasza wędrówka w góry jest jednorazowa, proponuję na początek raki, rakiety śnieżne i czekan wypożyczyć.
Bardzo szybko poznamy zalety tego sprzętu i wówczas nastąpi etap zakupów.
Tu już głównym kryterium doboru będzie zasobność portfela. Kije trekingowe możemy zakupić jako sprzęt podstawowy odciążający nogi na zejściach i na podejściach. Pamiętać jednak należy że inne są kije do nordic walking, trekingu czy na narty.
Na zimowe podejścia gdy często zmieniamy długość, najlesze sąkije z regulacjąna zatrzask boczny. Dokręcane w zimowych warunkach nie sprawdzają się i sprawiają wiele problemów.

Jesteśmy ubrani i wyposażeni w sprzęt zimowy. Teraz warto pomyśleć o tym co zapakować do plecaka.
Znam wiele osób które idąc do schroniska zabierają ze sobą pół kuchni i pół łazienki a nawet suszarkę i prostownicę do włosów ale czy o to chodzi w górach ?.
Skupmy się na rzeczach istotniejszych.
Zimowe dni są krótkie więc podstawa to czołówka i naładowane akumulatorki podobnie jak naładowany telefon od którego niejednokrotnie zależy ludzkie życie. Prawie wszystkie schroniska w Tatrach wyposażone są w automaty do wrzątku więc przynajmniej tam nie musimy zabierać palników i butli z gazem do porannej kawy czy herbaty. Wystarczy kubek termiczny lub termos. 
Skoro mowa o akumulatorkach to warto pomyśleć o niby drobiazgu a jakże pomocnym.  Przenośna ładowarka hybrydowa Brunton jaką miałem okazję testować w różnych warunkach w Tatrach, daje  niezależność nawet na długi okres bez dostępu do gniazdka z prądem. Wychodząc z domu możemy wcześniej urządzenie naładować i wówczas służy jako bank ale możemy także ładować słońcem idąc z przyczepionym urządzeniem do klapy plecaka.
 
 

 
 

Termos z ciepłym napojem, kanapki, czekolada czy coraz popularniejsze żele energetyczne gdy planujemy przejść się nieco dalej niż tylko dookoła schroniska. Bielizna i bluza na zmianę także może okazać się przydatna na zmianę gdy np przepocimy tą którą mamy na sobie. Lepiej przebrać się na mrozie niż kontynuować wędrówkę w mokrej odzieży.
Do tego warto pamiętać o folii termicznej zwanej "folią życia".
Kupimy ją w każdym sklepie górskim a nawet w aptece za ok 10 pln a w sytuacjach kryzysowych pomaga zachować ciepło.  
Jeżeli nasza przygoda z górami i wędrówkami nie jest jednorazowa to w naszym plecaku powinna być także choćby podstawowa apteczka.
Mapa, kompas, GPS a że śnieg bardzo odbija światło i w mroźne dni słońce bardzo oślepia, okulary przeciwsłoneczne będą konieczne.

Oczywiście inaczej ubierzemy się i spakujemy plecak jadąc w Alpy czy na Elbrus na miesiąc a inaczej w Beskidy na weekend.
Przed każdym  wyjściem czy wyjazdem w góry, najlepiej zrobić listę potrzebnego wyposażenia.
Do plecaka zapakować możemy także wiele innych mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy jak choćby laptop czy roczne wydane Travellera na długie wieczory w schronisku. Możemy, ale czy będą nam one niezbędne w dociążonym plecaku i ćwiczeniu mięśni nóg na podejściach ?
Zdecydowanie lepiej jest zabrać ze sobą nawet w nadmiarze, rozwagę i zdrowy rozsądek a i szacunek dla gór i ludzi tam spotkanych okaże się bardzo pomocny.
 


Tak ubrani i wyposażeni możemy ruszyć na górskie szlaki by podziwiać choćby takie widoki:

alt
 

Telefon ratunkowy w górach który każdy powinien znać na pamieć albo przynajmniej powinien być wpisany w naszym telefonie
GOPR i TOPR 601 100 300


Dziennikarze uczstniczący w ISPO Academy na testach sprzętu w Beskidzie Małym




opracowanie Albin Marciniak


 
 
 
Dobór i właściwe pakowanie plecaka
 
 
 
Zapewne niejednokrotnie zastanawialiście się, mijając na szlaku turystę z dużym plecakiem, co on tam dźwiga. Oraz czy np w naszych górach duży plecak jest potrzebny ?
Czy planując nasz indywidualny czy też rodzinny wyjazd, mam kupić mały, czy też może duży plecak ? Na co zwracać uwagę przy jego wyborze ? Pytań może być wiele a odpowiedzi jeszcze więcej.
Na część z nich postaram się odpowiedzieć.
 
 
 
 
Zanim zaczniemy poszukiwanie odpowiedniego plecaka, zastanówmy się nad naszymi potrzebami. Czy będą to niedzielne wypady na krótkie szlaki, czy kilkudniowe wędrówki z dala od cywilizacji. A może mamy w planie dłuższą włóczęgę czy nawet wyprawę ?. Wielkość plecaka powinna być dostosowana do naszych potrzeb, co wiąże się z jego pojemnością. Wiele osób zapewne teraz mocno się zdziwi, ale należy także zwracać uwagę na to, czy plecak jest damski czy męski ! Tak, jest spora różnica w kroju pasów nośnych na odcinku klatki piersiowej.
 
 
 
 
 
Gdy już zdecydujemy o wielkości plecaka, przy wyborze zwracajmy uwagę na system nośny. Główne obciążenie plecaka powinno być skierowane na pas biodrowy a mniejsza część na pasy naramienne.  Wówczas nasza sylwetka nie będzie przygarbiona pod ciężarem plecaka, a co za tym idzie nie narażamy naszego kręgosłupa. Właściwe dopasowanie plecaka eliminuje niepotrzebne obciążenie pleców i zdecydowanie mniej się męczymy w trakcie wędrówki. Przy obciążeniu i wysiłku w trakcie wędrówki, pojawia się problem potu na plecach. To z kolei przekłada się na mokrą bieliznę, powodującą dyskomfort i szybszą utratę ciepła. Kto z Was będąc spoconym, zdejmował plecak w chłodny i wietrzny dzień, ten wie jak szybko można się przeziębić i jak nieprzyjemnie jest zakładać  plecak ponownie, na przepoconą koszulkę. Aby uniknąć takich sytuacji,  przy wyborze plecaka warto zwrócić uwagę na rozwiązania, zmniejszające kontakt plecaka z naszymi plecami. Fjallraven zastosował ergonomiczne poduszki, natomiast w plecakach Thule Capstone 50L to mocno naprężona siatka,  uniemożliwiająca kontakt z plecami na dużej powierzchni.
 
 
 
 
 
 
 
Idealny na kilkudniowy wyjazd w góry, zimowe wyprawy lub podróżowanie z plecakiem po świecie, Fjallraven Kajka 75. Pomimo sporej pojemności, "komin" pozwala na zwiększenie jego pojemności o kolejne 15L. System nośny Perfect Fit można łatwo dopasować do indywidualnej długości pleców użytkownika. Główna komora plecaka może być podzielona na górną i dolną sekcję. Dostęp do ekwipunku od góry, dołu oraz szeroki dostęp z przodu, umożliwia szybkie i wygodne pakowanie/rozpakowanie.
"Dyndające" paski to nie zbędna ozdoba a przemyślane rozwiązania i duża pomoc w pakowaniu. Wykorzystanie zewnętrznych elementów  mocujących, także bardzo nam pomoże w pakowaniu. Czekan, kijki trekingowe, karimata czy nawet namiot, "troczymy" na zewnątrz plecaka. Stąd nazwa pasków "troki".
Boczne kieszenie do których zazwyczaj możemy dosięgnąć nie zdejmując plecaka, są zazwyczaj wykorzystywane na kanapki, czapkę, rękawice czy też termos. Ale UWAGA ! Termosu czy butelek z napojami nie nosimy w zewnętrznych kieszeniach podczas wędrówek na szlakach graniowych ! Na takich szlakach często się schylamy, łapiemy klamrę, łańcuch czy skałę, a to może doprowadzić do wysunięcia się termosu czy butelki. Nic się nie stanie gdy upadnie na szlak w dolinkach, ale lecąc z góry na idących poniżej, taki przedmiot to śmiertelne zagrożenie !. Tutaj warto zwrócić także uwagę na kask.  Nie jest "obciachem" noszenie kasku w Tatrach Wysokich, ale jest to objaw rozsądku i dbania o własne zdrowie. Na tak popularnych szlakach jak np: Szlak na Rysy, Przełęcz pod Chłopkiem, Zawrat, Świnica, czy cała Orla Perć, to miejsca gdzie jest rumosz. Kamienie strącane przez idących powyżej, kikadziesiąt metrów niżej są już śmiercionośnymi pociskami. Kask w góry to wydatek rzędu 150 - 200 zł .
 
 
 
 
 
 
Skoro jesteśmy przy temacie bezpieczeństwa i dbania o nasze zdrowie, to warto pomyśleć o stałym wyposażeniu naszego plecaka jakim jest apteczka i folia NRC.
Oferta na rynku outdoorowym jest spora, jak i duża jest rozpiętość zawartości apteczek. Folia NRC służy zabezpieczeniu organizm przed wychłodznieniem, znakomita do okrycia osoby rannej, chroni funkcje życiowe organizmu, czyni użytkownika widocznym w razie wzywania pomocy i oczekiwania na ratowników, a także idealna w przypadku załamania pogody.
 
 
 
 
 
 
Okres jesienno zimowy to krótkie dni. Jednak bez względu na porę roku, w plecaku nierozłącznym elementem powinna być czołówka. Latarka, jaka by ona nie była, nie sprawdzi się tak jak czołówka. Światło zawsze podąża za naszym ruchem głowy a ręce nie są niczym ograniczone. Rozważania na temat czołówek to w zasadzie osobny temat, bo każdy ma swoje upodobania i potrzeby. Zawartość portfela także ma niemałe znaczenie. Prostą czołówkę o niezbyt dużej mocy, np. Rockland ze stopniowaniem siły światła 52 lumenów oraz światłem czerwonym sygnalizacyjnym,  kupimy już za kilkadziesiąt  zł. Natomiast czołówki o dużej mocy to wydatek powyżej 250 zł.
 
 
 
 
 
 
Nieodłącznym a wręcz obowiązkowym elementem zimowego wyposażenia szanującego się turysty,  są raki a coraz popularniejsze także rakiety śnieżne. 
Na nasze góry w zupełności wystarczają raki "paskowe".  Wydatek rzędu 250 - 350 zł zdecydowanie ułatwia wędrówki po zmrożonych szlakach czy zboczach a przede wszystkim zwiększa nasze bezpieczeństwo.
 
 
 
 
 
Prawidłowe hamowanie czekanem. Grot czekana na wysokoścu klatki piersiowej. Kolana zgięte a stopy uniesione, by nie zaczepić rakami o podłoże i nie zmienić kierunku.
 
 
 
W parze z rakami idzie czekan. I dla jasności. Czekan turystyczny nie służy do podpierania jako zamiennik kijków, ale jest to element hamujący w razie upadku i niekontrolowanego zsuwania się po zboczu. Brak czekana czy nieumiejętne jego użycie, w takim wypadku może skończyć się tragicznie. Prawidłowy sposób pokazany jest na powyższym zdjęciu. Jeżeli już mamy czekan ze sobą i idziemy w eksponowanym terenie,  nie nośmy go przytroczonego do plecaka a trzymajmy go w ręku. Sposób trzymania także ma znaczenie. Trzymamy od góry, grotem do tyłu. W razie potrzeby grot wbijamy w śnieg a drugą ręką łapiemy za rękojeść.  Na zdjęciu prezentuje to Grzegorz Bargiel ratownik TOPR podczas Akademii Górskiej w Tatrach.
 
 
 
 
 
 
 
 
Raki używamy na zmrożonych odcinkach, natomiast na głęboki śnieg dużym ułatwieniem są rakiety śnieżne. Używanie tego sprzętu to nie tylko wygoda ale i bezpieczeństwo. W rakach pewniej pokonujemy oblodzone odcinki, nie narażając się na upadek i kontuzje. Rakiety natomiast znacznie przyspieszają i nie pochłaniają tyle energii na pokonanie danego odcinka.
 
 
 
 Używanie tego sprzętu
 
 
 
 
 
 
Od kilku godzin kontynuujemy wędrówkę a kawa w termosie już się skończyła. Co wówczas począć gdy do schroniska jeszcze spory kawał drogi ?
 
Sięgamy do plecaka, by wyciągnąć sprzęt i zagotować wodę. W sklepach mamy dostępne różne palniki i kilka systemów mocowania palników do kartuszy. Testowany palnik Optimusa, to jeden z najmniejszych i najlżejszych (83g) palników, co przy dłuższych wędrówkach ma istotne znaczenie. Podobnie jak waga naczyń i sztućców, które mamy w plecaku. Testowany zestaw to Terra Solo Cook Set. Jak to w górach, często wieje. Tutaj przydaje się lekki harmonijkowy parawan, osłaniający palnik przed wiatrem. Skutecznym i nieodzownym w takim przypadku jest krzesiwo. Nie zapałki czy zapalniczka, ale właśnie krzesiwo jest niezastąpione. Nie zamoknie, nigdy się nie wyczerpie i odpala przy każdej temperaturze.
 
 
 
 
 
 Szanujący się turysta unika jednorazowych butelek, z którymi po opróżnieniu jest kłopot. Tutaj odpowiednim rozwiązaniem jest szeroki wybór pojemników, bidonów i bukłaków. Jednym z ciekawszych rozwiązań jest składany pojemnik na wodę Hydrapak Stash™ o pojemności 1 l. Lekki, pojemny a po złożeniu zajmuje niewiele miejsca. 
 
 
 
 
 
 
Hydrapak po złożeniu mieści się w małej kieszeni.  W górach woda bywa dostępna w wielu miejscach. W zimie możemy posłużyć się śniegiem. Oczywiście poza żółtym :-) 
 
 
 
 
 
 
 
 
Mając taki zestaw, możemy poszaleć z menu. Jednak przepisy Gessler czy Makłowicza zabierają sporo czasu, a my wolimy coś na szybko.
Szybko, pożywnie a przede wszystkim lekko w plecaku, to oczywiście liofilizaty. Wystarczy zalać wrzątkiem, odczekać kilka minut i mamy odpowiednik pełnego obiadu.
Oferta posiłków liofilizowanych jest już całkiem obszerna, i nawet  wegetarianie znajdą coś dla siebie. Warto pamiętać, by w plecaku znalazło się także coś energetycznego w postaci batona czy czekolady.
 
 
 
 
 
 
Poza sprzętem jaki mamy w plecaku, pamiętajmy także o odpowiedniej odzieży. Pogoda w górach zmienia się jak w kalejdoskopie, a jak mówi powiedzenie "lepiej nosić jak się prosić".
Skuteczniejsze jest ubieranie się na cebulkę. Łatwiej jest zakładać czy zdejmować nadmiar warstwowo, niż zdjąć jedną grubą kurtkę.
Pamiętajmy także by mieć ze sobą naładowany telefon, i by ktokolwiek z naszych znajomych znał planowaną trasę naszej wędrówki.
Przed wyruszeniem na szlak warto sprawdzić warunki pogodowe w górach http://www.topr.pl/  i znać nr TOPR 601 100 300
 
 
 
 
 
 
 
Tak wygląda cały zestaw, dzięki któremu jesteśmy samowystarczalni na szlaku. Kartusz z gazem, palnik Crux i krzesiwo (iskrownik), osłona przed wiatrem, naczynia, szczućce i pojemnik na wodę mieszczą się w jednym opakowaniu, i do tego lekki termos.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Na jednodniowe wypady taki plecak jest oczywiście za duży.
 
Mocowanie czekana do plecaka.
 
Plecak uniwersalny, zarówno w góry jak i na wszelkie wyjazdy turystyczne.
 
Bardzo lekkie, kompaktowe i praktyczne naczynia.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Pokrewne artykuły

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo alejapodroznikow@gmail.com

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: alejapodroznikow@gmail.com