Czerwcowy weekend i wakacje lada moment.
Przygotuj się na wakacyjny wyjazd już teraz!
Po jesiennych i zimowych dniach pełnych szarówki, wszyscy wyczekują na wiosenne promienie słońca. Te dające ukojenie, energię i opaleniznę, najlepiej odbieramy w otoczeniu zieleni, pośród przyrody, w górach czy nad wodą. Bez słońca nie istniało by życie na ziemi, więc i my silnie odczuwamy potrzebę bezpośredniego kontaktu ze słońcem. To dzięki promieniom słonecznym, znacząco poprawia się ukrwienie skóry, zwiększa jej elastyczność a nawet odporność na infekcje. Dzięki promieniom słonecznym zwiększa się synteza endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia, a to z kolei sprzyja relaksacji, odprężeniu i poprawie samopoczucia. Dzięki słońcu czujemy że żyjemy, i nie jest to tylko przenośnia.
Piękna słoneczna pogoda zachęca do różnych aktywności, a rower jest tego najlepszym przykładem, dającym także poczucie wolności. Krótka przejażdżka po najbliższej okolicy czy dłuższe wyprawy, byle by tylko być w ruchu i zasięgu słońca. Oczywiście przejażdżki osiedlowymi alejkami nie dają tyle przyjemności co jazda serpentynami pośród łąk i lasów z pięknymi widokami. Takich miejsc w naszym kraju na szczęście nie brakuje a wybór jest duży dla każdego. Od tras dla rodzin z małymi dziećmi po trasy dla długodystansowców.
Jedni wybierają rower, inni wsiądą do kajaka czy na ponton a jeszcze inni wyruszą w góry. Ta aktywność także staje się coraz popularniejsza a takim jaskrawym przykładem są nasze Tatry. W ciągu niespełna 20 lat zainteresowanie wędrówkami po szlakach Tatrzańskiego Parku Narodowego wzrosło dwukrotnie a obecnie jest to ponad 4,5 mln turystów rocznie. Oczywiście największa popularność przypada na weekend majowy, czerwcowy i miesiące wakacyjne i tutaj także ogromne znaczenie ma pogoda i dni słoneczne. Z badań wynika, że ludzie mają naturalnie wyższy poziom serotoniny w mózgu w słoneczne dni. Słońce ma na nas zbawienny wpływ i bez niego nie potrafimy odpowiednio funkcjonować. I tutaj także kolejne ale... tutaj także, podobnie jak nad wodą pojawia się problem. Także bagatelizowany i także prowadzący do poważnych konsekwencji. Mowa oczywiście poparzeniu słonecznym. W górach, podczas wędrówki i wysiłku, nie zwracamy na to uwagi a choćby lekki wiaterek usypia naszą czujność. Słońce potrafi zaskoczyć na koniec dnia, gdy okazuje się że tym razem "przypadkiem" przesadziliśmy z opalenizną. Ramiona, szyja i twarz wystawione na działania promieni słonecznych łapią opaleniznę bardzo szybko. Nie dajmy się zwieść, że włosy zwalniają nas od konieczności zakładania czapki, by uchronić się przed przegrzaniem a nawet udarem słonecznym. Panowie którzy coraz częściej decydują się na fryzurę "na zero" tym bardziej powinni zadbać o odpowiednią ochronę przeciwsłoneczną.