Wartość  Złotego Pociągu

Wartość Złotego Pociągu

 Wartość rynkowa Złotego Pociągu

   Przez wiele dni Polska żyła tematem Złotego Pociągu. Media całego świata pojawiły się w Wałbrzychu i najbliższej okolicy. Dolny Śląsk przeżywa oblężenie wielokrotnie większe, niż podczas Euro 2012 gdy mecze rozgrywane były we Wrocławiu. Złoty Pociąg stał się znakiem rozpoznawczym dla tego regionu.  Wiele osób, nie tylko znalazcy i ich najbliższe otoczenie, ale całe środowisko poszukiwaczy a także połowa polaków, próbują określić wartość Złotego Pociągu.  Ta wartość już jest po części znana i można określić jak będzie wzrastać. Wzrasta mimo że pociąg jest (?) jeszcze pod ziemią i nikt nie wie co się znajduje na jego wagonach.

 



Specjaliści od marketingu już określili wartość reklamy na ok 200 mln zł. a to dopiero początek.
Hotele przeżywają oblężenie, organizatorzy wszelkiego rodzaju eventów nie narzekają na brak klientów, koszulki ze złotym pociągiem sprzedają się jak świeże bułeczki.
Co będzie dalej ? Może być tylko lepiej.
Wbrew pozorom, w interesie wszystkich jest jak najdłuższe odkopywanie i tym samym podkręcanie zainteresowania mediów z całego świata. Niepewność i niewiadoma trzymająca w napięciu jest lepsza niż wiadoma choćby o górze złota. Poznanie prawdy szybko ostudzi emocje i opadnie zainteresowanie.
Każdy tydzień niepewności i budowania napięcia, to kolejne zaoszczędzone miliony. CNN, BBC, FOX News, National Geographic itp to giganty. Wykupienie reklamy nadawanej z taką częstotliwością i na takich pasmach, to kwoty na jakie nie stać żadnego z województw.
Jeżeli zainteresowanie utrzyma się do końca września, to międzynarodowy zasięg reklamy może osiągnąć poziom 500 mln zł.
Na tej fali mogą powstać nowe hotele, muzea, obiekty turystyczne. Mogą zostać uruchomione nieczynne szlaki kolejowe, jak choćby w Kowarach. Rynek gadżetów, zabawek, gier itp to kolejne wielomilionowe wartości.
Przy okazji może powstać wiele nowych miejsc pracy, w regionie o dosyć wysokim wskaźniku bezrobocia.

Dla porównania, planowane wydatki promocyjne miast w 2014.
- BIAŁYSTOK 5,3 mln. zł.
- BIELSKO-BIAŁA 950 tys. zł.
- BYDGOSZCZ 11,6 mln zł.
- CZĘSTOCHOWA 3,2 mln zł.
- ELBLĄG 1,1 mln zł
- GDAŃSK 7,7 mln zł.
- GDYNIA 2,9 mln zł.
- GLIWICE 2,9 mln zł.
- JELENIA GÓRA 260 tys. zł.
- KATOWICE 13,7 mln zł
- KIELCE 2,9 mln zł.
- KRAKÓW 6,5 mln zł (wraz ze środkami UE i innymi dotacjami).
- LUBLIN ok. 3 mln zł.
- OPOLE 1,4 mln zł
- POZNAŃ 4,9 mln zł.
- PRZEMYŚL 237,7 tys. zł.
- WARSZAWA ok. 1,7 mln zł (pierwsze półrocze 2014)
- WROCŁAW 8 mln zł.
Działania:
- Europa na widelcu - kampania ogólnopolska;
- Festiwal krasnali;
- Dzień Życzliwości - kampania ogólnopolska;
- Sylwester z Dwójką we Wrocławiu.
- Promocja kultury wrocławskiej poza granicami Polski

To pokazuje jak wiele zyskał już do tej pory region Wałbrzycha jak i całego Dolnego Śląska. Kwoty jakie przeznaczają duże województwa na cały rok, to wartość reklamowa jednej z wielu stacji telewizyjnej przekazującej informację "w świat" o Złotym Pociągu.
Czy Złoty Pociąg istnieje ?
Jaki jest jego ładunek ?
Jakie będą losy znaleziska ?
Im dłużej te pytania pozostaną bez odpowiedzi, tym większa będzie wartość Złotego Pociągu, czyli wartość promocji dla Wałbrzycha, Dolnego Śląska i dla Polski.
Ekipy zajmujące się odkopywaniem znaleziska, nie spieszcie się...!


 
https://klubpodroznikow.com/ksiazka/1725-podziemne-atrakcje-turystyczne-w-polsce

„Złoty Pociąg” to nie jedyna pasjonująca historia dotycząca skarbów, w tym poszukiwań złota III Rzeszy!

Tuż po zakończeniu II wojny światowej pozostały na Dolnym Śląsku pracownik projektu  „Riese” opowiada przybyłemu w Góry Sowie polskiemu komendantowi wojskowemu  Bohdanowi Grabowskiemu o zagadkowym konwoju. Niemiec twierdzi, że przywieziony pod  koniec wojny trzema ciężarówkami ładunek ukryto w rejonie Gontowej. Depozyt miał zostać  wniesiony do jednej z drążonych tam sztolni, a następnie zabezpieczony w jej bocznej  odnodze. Komendant Grabowski błyskawicznie organizuje ekipę poszukiwawczą.
Rozpoczyna się ryzykowne i potajemne przekopywanie ogromnego zawału. Niestety, z  powodu braku funduszy prace zostają przerwane. 
Jakiś czas później okolicą Gontowej wstrząsa ogromna eksplozja. Nazajutrz okazuje się, że  wejście do sztolni zostało wysadzone. Sekret ukrytego w górze depozytu zostaje pogrzebany  za gigantycznym zawałem...

Mija kilkadziesiąt lat. Relacja komendanta Grabowskiego o ukrytym na Gontowej  depozycie przyciąga uwagę dwóch specjalistów od drugowojennych zagadek. Rozpoczyna się  niezwykłe śledztwo, w którym Bartosz Rdułtowski i Łukasz Orlicki odkrywają kolejne  elementy mrocznej historii. W toku dochodzenia okazuje się, że zagadka ukrytego w Górach  Sowich depozytu jest znacznie bardziej zagmatwana, niż dotąd sądzono. Zdobyte przez obu badaczy dokumenty archiwalne, relacje nowych świadków oraz odkrycia dokonane w  zagadkowej sztolni po pokonaniu zawału sprawiają, że ich śledztwo z każdym tygodniem  nabiera tempa. Zaczyna też zmierzać w zupełnie niespodziewanym kierunku...

Cały wywiad z poszukiwaczem skarbów Bartoszem Rdułtowskim

Pokrewne artykuły

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo [email protected]