Maroko - wyjazd klubowy

Więcej
12 lata 5 miesiąc temu #4381 przez MagdaR
Noc na Saharze to chyba tylko dla zdjęć, co prawda SUPER widać gwiazdy (u nas nawet w górach nie widać ich tyle) i jak byłam na takiej pustynnej nocy w Tunezji to było widać saturna (naprawdę gołym okiem), ale trzeba przyznać strasznie komercyjne. Nie lubię wielbłądów!
Natomiast BARDZO BYM CHCIAŁA nad ocean. NIGDY NIE BYŁAM.więc jeżeli byśmy rezygnowali z Nauadhibou
to jedżmy mimo wszystko do dakhli! :P
Jak sie nie znajdzie osoba francuskojęzyczna to mogę poprosić siostrę o pomoc. Myślę, że zadzwoniłaby do tej ambasady.

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
12 lata 5 miesiąc temu #4380 przez luc4s
Jak na moje oko macie zbyt napięty program i możecie nie wyrobić. Ja podobną trasę zrobiłem w 10 dni, ale samochodem. Spanie na pustyni wygląda tak, że wychodzi sie wieczorem na wielbłądach, idziee z 2 godz. tam dochodzi się do namiotów, beduini gotują tażina, potem się śpi, rano powrót. Fajnie się w nocy biega w blasku księżyca po tych wydmach, aczkolwiek równie dobrze można się samemu wybrać bez tych wielbłądów. Ta pustynia to taka sciema, ma wymiary 15x25 km i wokół widać miasta.

Marakesz mocno przereklamowany, komercha na maksa, gdybym mial jeszcze raz jechac do maroka, w zyciu bym tam nie jechał. Polecam Larahe, fajne miasteczko nad oceanem z super plażą.

Koniecznie warto zobaczyć Aït Benhaddou

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
12 lata 5 miesiąc temu - 12 lata 5 miesiąc temu #4379 przez Albin
Uwagi jakie na gorąco opisała mi znajoma bywająca i znająca temat Maroka

po kolei:

1. Nauadhibou według mnie jest bezpieczne... choć ja tam byłam w 2007
2. Ja bym jednak w Chefchaouen została dwa dni bo to ciekawe i bardzo fotogeniczne miejsce
3. Noc na pustyni to komerha ale warto ;)
4. Uważam, że po wyjściu na Jabal i wcześniejszej intensywnej trasie będziecie jednak zbyt wyrąbani, żeby cały dzień zwiedzać Marrakesz... a jest co zwiedzać więc lepiej mieć więcej czasu
5. Dakhla - tu absolutnie nie ma nic do zwiedzania i jechanie tam tyle drogi tylko po to żeby to zaliczyć jest bez sensu

Ponad to jeśli faktycznie pojedzie taka duża grupa to musicie się liczyć z tym, że nie dla wszystkich wystarczy miejsc w autobusie więc trzeba będzie się podzielić na grupy.

Załatwienie wizy Mauretańskiej w Rabacie trochę trwa ale nie jest nie wykonalnym aby to zrobić w jeden dzień (mnie po długich dyskusjach i błaganiach udało się tego dokonać).

Jeśli jest osoba mówiąca po francusku to niech zadzwoni do ambasady Mauretanii w Paryżu i załatwi zrobienie wizy drogą pocztową:

Embassy of Mauritania in Paris, France

5, Rue de Montevideo

75116

Phone: 01.45.04.88.54

Fax: 01.40.72.82.96

City: Paris

Musieli by wam wysłać mailowo formularze a wy im je odesłać kurierem wraz z kasą, zdjęciami i paszportami.

i jeszcze jedno. Jeśli będziesz miał jakieś pytania co do sytuacji w Mauretanii lub będziesz potrzebował w czymś pomocy na miejscu to kontaktuj się z ludźmi z tego hosteliku:
www.auberge-sahara.fr/

są mili i uczynni a samo miejsce godne polecenia na nocleg. Ja u nich spałam i chętnie bym tam wróciła... rewelacyjny klimat.

Dzięki za cenne podpowiedzi Dominika
. :laugh:

.

Zapraszam na profil prywatny:
klubpodroznikow.com/tatromaniak-autor?showall=1
.
.
.
Ostatnia12 lata 5 miesiąc temu edycja: Albin od.

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
12 lata 5 miesiąc temu #4378 przez zkarola
w sobotę też będę szukać biletów, a to co napisałeś jest bardzo sensowne i myślę że w poniedziałek po zarezerwowaniu biletów, łatwiej będzie znając liczbę osób

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
12 lata 5 miesiąc temu #4377 przez FILEMON
Proponowane loty i terminy : trzeba mieć na uwadze że sytuacja zmienia się z godziny na godzinę :( i dziś wygląda dużo gorzej niż we wtorek... a zapewne w poniedziałek będzie jeszcze mniej różowa ...

znalazłam np taką kombinację :

Wylot:
Cz 23 lut 2012
18:10 KRK Kraków Ryanair FR6729
20:25 CRL Bruksela S. Charleroi 2 h 15
Wymagane jest pozostanie na noc 11 h
(+1) 07:25 CRL Bruksela S. Charleroi Ryanair FR6046
09:25 NDR Nador

Cena : 341,01 zł

Przylot:
Nd 11 mar 2012
10:30 RAK Marakesz Menara Ryanair FR5896
15:15 EIN Eindhoven 3 h 45
Połączenie na lotnisku 4 h
19:15 EIN Eindhoven Wizz Air
21:00 KTW Katowice 1 h 45

Cena: 454,91 zł


PS ... mam wrażenie że skyscanner dzisiaj nie działa poprawnie... dlatego wrócę do poszukiwań jutro ..

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
12 lata 5 miesiąc temu - 12 lata 5 miesiąc temu #4376 przez Jedrek
Więc tak, propozycje i problematyki są następujące:

Przygotowaliśmy zarys planu, bez wątpienia będzie on jeszcze ewoluował aż do wyjazdu, jednak idea wydaje mi się jest dobra. Generalnie przylatujemy na północ i wylatujemy z południa. Wstępnie przygotowaliśmy bardzo „ciasny” plan na 13 dni, jednak zakładam że jedziemy na 16 dni (2 tygodnie + weekend) i po prostu spędzimy gdzieś więcej czasu.

Teraz kolejna sprawa, niestety najważniejsza: po dogłębnym wybadaniu tematu Mauretanii (a co za tym idzie pociągu + Nauadhibou) przewijają się bardzo sprzeczne doniesienia.
Generalnie każdy MSZ na świecie stanowczo odradza wyjazdy do Mauretanii a w szczególności do tego regionu. Jak wiemy oni mocno przesadzają, bo wiele z nich uważa PL za kraj wyższego ryzyka ;-) . Sporo opinii w internecie wskazuje na realną groźbę porwań, szczególnie że organizacje terrorystyczne są tam ponoć wysoce aktywne etc.. To było na minus. Na plus, jest fakt że sporo osób jednak tam jeździ i opisuje swoje wyprawy. Osobiście widziałem zdjęcia starszej grupy osób w europejskich strojach buszujących pośród wraków.
Co budzi moje wątpliwości to jednak liczebność naszej grupy, która na pewno nie pozostanie niezauważona.
Suma summarum trzeba znaleźć kogoś kto tam po prostu był w ostatnim czasie i realnie oszacuje z czym to się je (Ew. problemem jest Nauadhibou a nie sam pociąg).

Ja widzę warianty następujące:
1. Okazuje się że nie ma się czym przejmować i jedziemy zgodnie z pierwotnym planem
2. Okazuje się że jednak coś jest na rzeczy i tak duża grupa europejczyków to zły pomysł. Wtedy:
a. Znajdujemy jakiś sposób aby wsiąść do pociągu nie zahaczając o Nauadhibou
b. Pod koniec wyprawy rozdzielamy się na parę dni i chętni w mniejszym gronie jadą zgodnie z pierwotnym planem (fakt faktem zobaczymy ile osób naprawdę kupi bilety)
c. Wariant ostateczny, ale jednak realny i trzeba mieć tego świadomość: odpuszczamy Mauretanię i dojeżdżamy tylko do Dakhli

Piszę to głównie po to, żeby uświadomić tym co mają zamiar kupować bilety, że tak naprawdę wcale nie jest wykluczone że decyzja ostateczna zostanie podjęta dopiero na miejscu (np. po konsultacji z lokalnymi ludźmi) i Mauretania nie może być warunkiem koniecznym udziału w wyprawie. Ja osobiście zrobię wszystko aby to wyszło, bo dla mnie to gwóźdź wyprawy. Tak jak piszę trzeba się skonsultować z jakimś praktykiem, niestety do tej pory na znalezienie takiej osoby nie starczyło mi „mocy przerobowych”.

Proponowany szkic wyjazdu jest obecnie następujący (wersja bez Mauretanii, która Ew. byłaby na końcu). Szczegóły dot. każdego miejsca można poszukać w Google.

Dzień 1. Lądujemy w Tangerze (ew. Nador) czyli na samej północy i tego samego dnia dostajemy się do Chefchaouen gdzie śpimy.
Dzień 2. Zwiedzanie Chefchaouen, czyli magiczne niebieskie miasto ukryte w górach Rifowych. Stąd jeżdżą przynajmniej 3 razy dziennie autobusy do Fez. Jeżeli uda się wieczorny/nocny złapać to wyjeżdżamy tego samego dnia.
Dzień 3. Zwiedzamy Fez.
Dzień 4. Nadal prawdopodobnie Fez
Dzień 5. Zwiedzamy Azrou czyli lasy cedrowe, makaki
Dzień 6. Cały dzień na podróż do Merzouga
Dzień 7. Merzouga, czyli największe wydmy w Maroku. Za noc w „million stars hotel” – czyli noc na pustyni z przejażdżką na wielbłądzie i wyżywieniem płaci się ok. 250 Dh/os. (ok. 100 PLN). Trzeba doczytać czy to komercha czy jednak warto.
Dzień 8. Podróż do Imlil miejsca wypadowego w Atlas Wysoki
Dzień 9. Wejście do schroniska pod Jabal Tubkal. Dla tych co nie czują się na siłach na pewno znajdą się inne trasy w okolicach Imlil.
Dzień 10. Wejście ze schroniska na szczyt Jabal Toubkal (3h) oraz potem zejście do samego Imlil.
Dzień 11. Marrakech zwiedzanie
Dzień 12. Podróż do Dakhla autobusem. Zwiedzanie Dakhla
Dzień 13. Dalej zwiedzanie i powrót, najlepiej na noc do Agadiru lub Marrakechu skąd mamy lot powrotny.

LINK DO MAPY Z PUNKTAMI WYCIECZKI: MAPA

Jak pisałem, to jest tylko szkic, poza tym ściśnięty do 13 dni i bez Mauretanii.
Jeżeli faktycznie odpuścilibyśmy Mauretanię, to możemy gdzieś zostać dłużej, lub Ew. dopisać jeszcze jakiś punkt.
Jeżeli jedziemy do Mauretanii to trzeba będzie dokładnie przeanalizować ten plan i prawdopodobnie go trochę zoptymalizować pod kątem przejazdów albo wyrzucić jakiś jeden punkt i Mauretania zostałaby na sam koniec. Wtedy największym problemem staje się wiza gdyż na razie pewny jestem że można ją zdobyć tylko w Rabacie (czyli musimy tam wpaść), jednak do wielu takich krajów da się załatwić wizy przez specjalistyczne biura podróży nawet w PL. Temat do zgłębienia jest jeszcze. Jak pisałem nie starczyło mocy przerobowych ;-), gdyż większość z nich poświęciłem na wiadomości o Mauretanii.

PS.
Filemon własnie pracuje nad lotami, czyli kiedy, jak i za ile. Z tego co mówiła sporo się od poniedziałku pozmieniało i już nie jest tak łatwo. Generalnie jeżeli ktoś ma chwilę to byłoby dobrze jakby jej pomógł. Może akurat ktoś znajdzie coś tańszego. Przylot na północ, odlot z południa. Wszelkie warianty, dozwolone ;-)
Ostatnia12 lata 5 miesiąc temu edycja: Jedrek od.

Proszę Logowanie lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.664 s.

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo alejapodroznikow@gmail.com

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: alejapodroznikow@gmail.com