Szlakiem żurku - Dzień drugi

 

Dzień drugi
 
Schronisko Ornak
 
Spokojny i rześki poranek i oczekiwanie na otwarcie kuchni o 8:00. W schronisku Ornak kilkanaście osób i było to najspokojniejsze miejsce na całej trasie.

Wyście ze schroniska (1100 m) czerwonym szlakiem wzdłuż Tomanowego Potoku w stronę Tomanowej Przełęczy ale odbijam w lewo na Kamiennym Żlebie i zielonym szlakiem idę do Chudej Turnii (1858 m). Po przejściu przez Twardy Grzbiet (2026 m) docieram czerwonym szlakiem na Ciemniaka (2096 m). Kolejno Mułowa Prezełęcz (2067 m) Krzesanica (2122 m) Litworowa Przełęcz (2037 m) Małołączniak (2096 m) Małołącka Przełęcz (1929 m) docieram na Kopę Kondracką (2004 m).

Pogoda przednia, chmurki dla kontrastu, widoczność niezła, więc stwierdzam że dlaczego by nie... tłumu nie widać to może pójść gładko.
Po zejściu na Kondracką Przełęcz (1725 m) i kilku fotkach ruszam po łańcuchach i po chwili stoję sam na Giewoncie (1894 m). Sam bo jedni jeszcze wchodzili, a inni schodzili i o tej porze dnia robi już się luźno na szlakach.
Krzyż z daleka wydaje się o wiele większy za to 600 metrowa ściana północna robi wrażenie.
 
alt
 
Oczywiście kilka szybkich fotek i zejście na dół bo na szczyt dotarła "rewia mody". Ponownie na Kondracką Przełęcz (1725 m) i zejście niebieskim szlakiem Doliną Małego Szerokiego do Schroniska na Hali Kondratowej (1333 m)
alt
Na szlakach było sporo takich widoków :-)

 

Po dotarciu do schroniska okazuje się że wiekowy komin już nie wytrzymał i trwa budowa nowego, a bufet jest w okienku na zewnątrz.
Oczywiście chciałem zamówić żurek ale usłyszałem, zadane z uśmiechem pytanie: "Czy z torebki może być?"
W zamian poczęstowano mnie pysznym bobem i skusiłem się na grochówkę.
Niestety nie była to najlepsza grochówka, a po dodatkowym zamówieniu - tym razem bigosu - musiałem przepijać bo był bardzo kwaśny. Miałem fart bo było jeszcze jedno wolne miejsce i - jak mnie "szef" zapewniał - jest tam bardzo sympatyczne towarzystwo. Tym sympatycznym towarzystwem okazał się być Anglik chrapiący tak, że korniki ze ścian wyniosły się bankowo a mnie nie pomogły nawet stopery.
Gdy siedzieliśmy wieczorem razem z kilkoma innymi osobami przed schroniskiem z napojem w dłoni, jeden z nich zauważył sygnały świetlne z połowy podejścia na Kondracką Kopę. Sygnały odebraliśmy jako wzywające pomocy więc ekspresowo zmontowaliśmy trochę sprzętu, buty na nogi i ruszyliśmy. Trasę przewidzianą na ok. 50 minut zrobiliśmy w 15 i... okazało się że ojciec z synkiem po prostu źle wyliczyli czas przejścia, a światło jakoś tak... samo migało jak schodzili trawersem. Fałszywy alarm i powrót do schroniska a tam po 22.00 już tylko cisza obowiązuje i nie ma szans na zakup "środka nasennego".

Uwaga na żmije bo jest ich dużo a ta siedziała nawet na ścieżce w cieniu

 

Przewyższenia razem:
wejścia 1354 m, zejścia 921 m, razem 2275 m

Schemat

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Pokrewne artykuły

Administratorem Twoich danych osobowych jest Fundacja Klubu Podróżników Śródziemie Aleja Podróżników KRS: 0000556344 na podstawie art. 6 ust. 1 lit. b RODO. Skontaktować się z nami możesz mailowo [email protected]

Jeżeli chcesz wykorzystać materiały naszego autorstwa zamieszone na portalu skontaktuj się z nami: [email protected]